Nie uważam, by był to kierunek dobry. Bardzo ostry konflikt polityczny, który w Polsce narasta, może także zacząć szkodzić gospodarce i w konsekwencji sytuacji całego społeczeństwa. Dotąd mieliśmy to szczęście, że konflikty polityczne, nawet gwałtowne, były odseparowane od życia gospodarczego. W efekcie mieliśmy nieprzerwany, trwający ćwierć wieku, wzrost gospodarczy w Polsce. Trzeba się liczyć z tym, że ten czas może się skończyć
– mówi w wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej prof. Antoni Dudek, politolog.
Główne postacie obozu rządzącego: premier i ministrowie najistotniejszych resortów nie zmienią się, chyba, że wydarzy się jakiś niebywały skandal, coś nieprzewidywalnego. Przypuszczam, że przyszły rok będzie stabilny dla premier Beaty Szydło i jej ekipy, a za rok skład rządu nie będzie się znacząco różnił od obecnego
– przewiduje wykładowca Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego.
Zdaniem prof. Dudka konflikt wokół ustawy budżetowej nie będzie jedynym sporem w Sejmie.
Zaraz znajdzie się kolejna zapalna kwestia, która doprowadzi do podobnych wydarzeń; podejrzewam, że w przyszłym roku, w Sejmie i poza nim, będzie się działo bardzo dużo gwałtownych rzeczy
– twierdzi politolog.
Spodziewam się coraz liczniejszych i gorętszych demonstracji ulicznych z obu stron. Także gwałtownych zachowań polityków, nawet takich, których dotąd nie byliśmy świadkami, z rękoczynami włącznie. W grudniu byliśmy bardzo blisko tego: poseł Marek Suski z PiS został przewrócony przez drugiego posła, ale to jeszcze nie była klasyczna bijatyka. Nie wykluczam, że w przyszłym roku możemy być świadkami czegoś podobnego
– mówi prof. Dudek.
Rozmówca Polskiej Agencji Prasowej odniósł się też do kondycji obozu rządzącego i statusu Jarosława Kaczyńskiego.
Jego najważniejszym wyzwaniem będzie utrzymanie spoistości obozu Zjednoczonej Prawicy. Pierwszy rok rządów wyszedł mu pod tym względem bardzo dobrze; trudno wskazać, poza europosłem Kazimierzem Michałem Ujazdowskim, jakiegokolwiek znaczącego polityka PiS, który odstawałby od wytyczonej przez prezesa linii
– tłumaczy politolog.
Kolejny rok będzie trudniejszy niż ten pierwszy, „miodowy rok” rządów. Coraz trudniej będzie zrzucać odpowiedzialność na poprzedników. Minęła już euforia wywołana powrotem do władzy, a planowane są kolejne radykalne reformy w różnych sferach. To będzie powodowało wewnątrz PiS i jej koalicjantów, o których istnieniu prawie zapomniano, coraz większe naprężenia. Opór materii związany z rządzeniem będzie potęgował coraz widoczniejsze ścieranie się radykałów z umiarkowanymi
– twierdzi Dudek.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Nie uważam, by był to kierunek dobry. Bardzo ostry konflikt polityczny, który w Polsce narasta, może także zacząć szkodzić gospodarce i w konsekwencji sytuacji całego społeczeństwa. Dotąd mieliśmy to szczęście, że konflikty polityczne, nawet gwałtowne, były odseparowane od życia gospodarczego. W efekcie mieliśmy nieprzerwany, trwający ćwierć wieku, wzrost gospodarczy w Polsce. Trzeba się liczyć z tym, że ten czas może się skończyć
– mówi w wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej prof. Antoni Dudek, politolog.
Główne postacie obozu rządzącego: premier i ministrowie najistotniejszych resortów nie zmienią się, chyba, że wydarzy się jakiś niebywały skandal, coś nieprzewidywalnego. Przypuszczam, że przyszły rok będzie stabilny dla premier Beaty Szydło i jej ekipy, a za rok skład rządu nie będzie się znacząco różnił od obecnego
– przewiduje wykładowca Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego.
Zdaniem prof. Dudka konflikt wokół ustawy budżetowej nie będzie jedynym sporem w Sejmie.
Zaraz znajdzie się kolejna zapalna kwestia, która doprowadzi do podobnych wydarzeń; podejrzewam, że w przyszłym roku, w Sejmie i poza nim, będzie się działo bardzo dużo gwałtownych rzeczy
– twierdzi politolog.
Spodziewam się coraz liczniejszych i gorętszych demonstracji ulicznych z obu stron. Także gwałtownych zachowań polityków, nawet takich, których dotąd nie byliśmy świadkami, z rękoczynami włącznie. W grudniu byliśmy bardzo blisko tego: poseł Marek Suski z PiS został przewrócony przez drugiego posła, ale to jeszcze nie była klasyczna bijatyka. Nie wykluczam, że w przyszłym roku możemy być świadkami czegoś podobnego
– mówi prof. Dudek.
Rozmówca Polskiej Agencji Prasowej odniósł się też do kondycji obozu rządzącego i statusu Jarosława Kaczyńskiego.
Jego najważniejszym wyzwaniem będzie utrzymanie spoistości obozu Zjednoczonej Prawicy. Pierwszy rok rządów wyszedł mu pod tym względem bardzo dobrze; trudno wskazać, poza europosłem Kazimierzem Michałem Ujazdowskim, jakiegokolwiek znaczącego polityka PiS, który odstawałby od wytyczonej przez prezesa linii
– tłumaczy politolog.
Kolejny rok będzie trudniejszy niż ten pierwszy, „miodowy rok” rządów. Coraz trudniej będzie zrzucać odpowiedzialność na poprzedników. Minęła już euforia wywołana powrotem do władzy, a planowane są kolejne radykalne reformy w różnych sferach. To będzie powodowało wewnątrz PiS i jej koalicjantów, o których istnieniu prawie zapomniano, coraz większe naprężenia. Opór materii związany z rządzeniem będzie potęgował coraz widoczniejsze ścieranie się radykałów z umiarkowanymi
– twierdzi Dudek.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/321451-prof-dudek-przypuszczam-ze-przyszly-rok-bedzie-stabilny-dla-premier-beaty-szydlo-i-jej-ekipy
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.