Kryzys w Sejmie można rozwiązać na dwa sposoby: kompromisowy i konfrontacyjny; na każdy z nich musimy być przygotowani
— stwierdził lider Nowoczesnej Ryszard Petru po środowym posiedzeniu zarządu tej partii.
Zarząd Nowoczesnej omówił sytuację związaną z protestem posłów opozycji w Sejmie. Podczas konferencji prasowej Petru powiedział, że pierwszy omówiony na posiedzeniu zarządu wariant rozwoju sytuacji to kompromisowy, w którym „po stronie PiS znajdzie się otwartość na wyszukiwanie drogi wyjścia z tego pata”.
Taką propozycję przedstawimy w najbliższym czasie w formie listu, który skierujemy do partii rządzącej
— zapowiedział zaznaczając, że wcześniej przedstawi ją innym klubom opozycyjnym.
To byłaby propozycja kompromisowego wyjścia z sytuacji totalnego paraliżu polskiego parlamentu
— dodał Petru.
Podkreślił, że do wariantu kompromisowego potrzebne są jednak dwie strony.
Czyli po stronie PiS-u musi być chęć do szukania kompromisu
— dodał.
Drugi wariant omawiany przez zarząd Nowoczesnej, to - jak mówił Petru - wariant konfrontacyjny.
Mamy świadomość tego, że druga strona chce iść na starcie, czyli nie przyjmować do wiadomości, że budżet został przyjęty nielegalnie, że nieznana była liczba osób, które głosowały (…). W takim wariancie nie dopuścimy do tego, aby rozpoczęło się 34 posiedzenie Sejmu
— zapowiedział szef Nowoczesnej.
Dodał, że Nowoczesna ma opracowane działania na taką ewentualność, ale najpierw chce je przedyskutować z innymi ugrupowaniami opozycyjnymi.
Po drugie część tych działań musi być zaskoczeniem również dla PiS-u, w sytuacji, kiedy będą chcieli iść na konfrontację
— powiedział Petru.
Dla nas ważne jest to, żeby nie dopuścić do sytuacji, że marszałek Kuchciński wejdzie na posiedzenie Sejmu 11 stycznia i rozpocznie je jakby nigdy nic, jakby się nic nie stało. A stało się dużo, marszałek Kuchciński powinien się z tego wytłumaczyć, to po stronie PiS-u leży rozwiązanie sytuacji, bo przypomnę, mają większość sejmową
— powiedział Petru.
Początek kolejnego posiedzenia Sejmu zaplanowano na 11 stycznia. Według opozycji, wznowienie obrad w piątek 16 grudnia na Sali Kolumnowej i przeprowadzone tam głosowania m.in. nad budżetem na 2017 r. były nielegalne, a 33. posiedzenie Sejmu nie zostało zakończone, tylko przerwane.
Petru zapowiedział też, że jeśli PiS nie będzie nikogo słuchał i nie dojdzie do kompromisu, to Nowoczesna złoży 11 stycznia wniosek o skrócenie kadencji Sejmu.
Zaapelował jednocześnie do Polaków, by w przypadku braku kompromisu „jak najliczniej zjawili się 11 stycznia pod Sejmem”.
Będziemy bardzo potrzebowali ich wsparcia do tego, aby w Polsce nie było akceptacji dla łamania prawa, dla łamania konstytucji, dla braku debaty parlamentarnej
— mówił Petru.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Kryzys w Sejmie można rozwiązać na dwa sposoby: kompromisowy i konfrontacyjny; na każdy z nich musimy być przygotowani
— stwierdził lider Nowoczesnej Ryszard Petru po środowym posiedzeniu zarządu tej partii.
Zarząd Nowoczesnej omówił sytuację związaną z protestem posłów opozycji w Sejmie. Podczas konferencji prasowej Petru powiedział, że pierwszy omówiony na posiedzeniu zarządu wariant rozwoju sytuacji to kompromisowy, w którym „po stronie PiS znajdzie się otwartość na wyszukiwanie drogi wyjścia z tego pata”.
Taką propozycję przedstawimy w najbliższym czasie w formie listu, który skierujemy do partii rządzącej
— zapowiedział zaznaczając, że wcześniej przedstawi ją innym klubom opozycyjnym.
To byłaby propozycja kompromisowego wyjścia z sytuacji totalnego paraliżu polskiego parlamentu
— dodał Petru.
Podkreślił, że do wariantu kompromisowego potrzebne są jednak dwie strony.
Czyli po stronie PiS-u musi być chęć do szukania kompromisu
— dodał.
Drugi wariant omawiany przez zarząd Nowoczesnej, to - jak mówił Petru - wariant konfrontacyjny.
Mamy świadomość tego, że druga strona chce iść na starcie, czyli nie przyjmować do wiadomości, że budżet został przyjęty nielegalnie, że nieznana była liczba osób, które głosowały (…). W takim wariancie nie dopuścimy do tego, aby rozpoczęło się 34 posiedzenie Sejmu
— zapowiedział szef Nowoczesnej.
Dodał, że Nowoczesna ma opracowane działania na taką ewentualność, ale najpierw chce je przedyskutować z innymi ugrupowaniami opozycyjnymi.
Po drugie część tych działań musi być zaskoczeniem również dla PiS-u, w sytuacji, kiedy będą chcieli iść na konfrontację
— powiedział Petru.
Dla nas ważne jest to, żeby nie dopuścić do sytuacji, że marszałek Kuchciński wejdzie na posiedzenie Sejmu 11 stycznia i rozpocznie je jakby nigdy nic, jakby się nic nie stało. A stało się dużo, marszałek Kuchciński powinien się z tego wytłumaczyć, to po stronie PiS-u leży rozwiązanie sytuacji, bo przypomnę, mają większość sejmową
— powiedział Petru.
Początek kolejnego posiedzenia Sejmu zaplanowano na 11 stycznia. Według opozycji, wznowienie obrad w piątek 16 grudnia na Sali Kolumnowej i przeprowadzone tam głosowania m.in. nad budżetem na 2017 r. były nielegalne, a 33. posiedzenie Sejmu nie zostało zakończone, tylko przerwane.
Petru zapowiedział też, że jeśli PiS nie będzie nikogo słuchał i nie dojdzie do kompromisu, to Nowoczesna złoży 11 stycznia wniosek o skrócenie kadencji Sejmu.
Zaapelował jednocześnie do Polaków, by w przypadku braku kompromisu „jak najliczniej zjawili się 11 stycznia pod Sejmem”.
Będziemy bardzo potrzebowali ich wsparcia do tego, aby w Polsce nie było akceptacji dla łamania prawa, dla łamania konstytucji, dla braku debaty parlamentarnej
— mówił Petru.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/321231-petru-proponuje-dwa-warianty-rozwoju-sytuacji-w-sejmie-niechcacy-przyznal-ze-posiedzenie-na-ktorym-glosowano-budzet-zakonczylo-sie?strona=1