W siedmiu sądach w kraju CBA, na polecenie Prokuratury Regionalnej w Rzeszowie, przeprowadziło w środę przeszukania pomieszczeń. Mają one związek ze śledztwem dotyczącym przywłaszczenia na szkodę Sądu Apelacyjnego w Krakowie ponad 10 mln zł.
Jak poinformowała w środę Prokuratura Krajowa, przeszukane zostały pomieszczenia w sądach: apelacyjnym we Wrocławiu, okręgowym w Kielcach, Nowym Sączu i Tarnowie, oraz w sądach rejonowych w Zakopanem, Oświęcimiu i w Chrzanowie.
Przeszukania zostały poprzedzone żądaniem dobrowolnego wydania rzeczy.
Prokuratura Krajowa poinformowała, że czynności te są efektem działań procesowych związanych z przesłuchaniem świadków i pięciu podejrzanych w sprawie wyłudzeń na szkodę krakowskiego sądu, a także ujawnieniem szeregu dokumentów wskutek wcześniejszych przeszukań, m.in w domu byłego prezesa Sądu Apelacyjnego w Krakowie.
Według ustaleń prokuratury Sąd Apelacyjny w Krakowie zawierał z zewnętrznymi firmami liczne umowy o świadczenie fikcyjnych usług. Firmy te zlecały następnie zamówione przez Sąd Apelacyjny usługi pracownikom tego sądu, w tym jego ówczesnemu prezesowi. Miało się to dziać w latach 2013-2016.
Poważne wątpliwości budzą opiewające na kilkaset tysięcy złotych umowy o dzieło zawierane przez Prezesa Sądu Apelacyjnego w Krakowie z zewnętrznymi kontrahentami tegoż sądu
— czytamy w komunikacie PK.
PK poinformowała, że z pozyskanych przez CBA i prokuraturę dowodów wynika, że również w tych sądach, w których w środę przeprowadzono przeszukania, mogły mieć miejsce nieprawidłowości w zakresie zlecania usług podmiotom zewnętrznym, którzy występują jako kontrahenci Sądu Apelacyjnego w Krakowie.
Dotychczas w sprawie Prokuratura Regionalna w Rzeszowie postawiła zarzuty pięciu podejrzanym: dyrektorowi SA w Krakowie Andrzejowi P., głównej księgowej SA w Krakowie Marcie K., dyrektorowi Centrum Zakupów dla Sądownictwa Marcinowi B. oraz dwóm osobom reprezentującym podmioty gospodarcze, które miały wykonywać fikcyjne usługi na rzecz sądu - Katarzynie N. i Jarosławowi T.
Wszystkim postawiono zarzuty przywłaszczenia na szkodę SA w Krakowie kwot sięgających nawet przeszło 10 mln zł i zarzuty o charakterze korupcyjnym. Grozi im za to do 10 lat więzienia.
O aferze łapówkarskiej w Sądzie Apelacyjnym w Krakowie pisaliśmy wielokrotnie na łamach portalu wPolityce.pl. 14 grudnia 2016 r. w ramach operacji CBA i Prokuratury Krajowej zatrzymano całe kierownictwo SA w Krakowie pod zarzutem łapownictwa. Wśród zatrzymanych znalazł się także Dyrektor Centrum Zakupów Dla Sądownictwa Marcin B.
Po zatrzymaniu kierownictwa SA w Krakowie prokuratura wydała komunikat, w którym poinformowała na czym polegał korupcyjny proceder.
Zgromadzony dotychczas materiał dowodowy wskazuje, że w latach 2013-2016 Sąd Apelacyjny w Krakowie zawierał z zewnętrznymi firmami umowy o świadczenie usług w postaci analiz i opracowań, płacąc za nie przeciętnie po kilkadziesiąt tysięcy złotych. Nie ma przy tym dowodów, że analizy i opracowania w ogóle powstały. W Sądzie Apelacyjnym w Krakowie brak jakichkolwiek dokumentów, które potwierdzałyby realizację zawartych umów. Wartości usług bądź zakupów, będących przedmiotem zamówień składanych przez Sąd Apelacyjny w Krakowie, nie przekraczały kwoty 30 tysięcy euro.
— stwierdziła wówczas w komunikacie Prokuratura w Krakowie.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
W siedmiu sądach w kraju CBA, na polecenie Prokuratury Regionalnej w Rzeszowie, przeprowadziło w środę przeszukania pomieszczeń. Mają one związek ze śledztwem dotyczącym przywłaszczenia na szkodę Sądu Apelacyjnego w Krakowie ponad 10 mln zł.
Jak poinformowała w środę Prokuratura Krajowa, przeszukane zostały pomieszczenia w sądach: apelacyjnym we Wrocławiu, okręgowym w Kielcach, Nowym Sączu i Tarnowie, oraz w sądach rejonowych w Zakopanem, Oświęcimiu i w Chrzanowie.
Przeszukania zostały poprzedzone żądaniem dobrowolnego wydania rzeczy.
Prokuratura Krajowa poinformowała, że czynności te są efektem działań procesowych związanych z przesłuchaniem świadków i pięciu podejrzanych w sprawie wyłudzeń na szkodę krakowskiego sądu, a także ujawnieniem szeregu dokumentów wskutek wcześniejszych przeszukań, m.in w domu byłego prezesa Sądu Apelacyjnego w Krakowie.
Według ustaleń prokuratury Sąd Apelacyjny w Krakowie zawierał z zewnętrznymi firmami liczne umowy o świadczenie fikcyjnych usług. Firmy te zlecały następnie zamówione przez Sąd Apelacyjny usługi pracownikom tego sądu, w tym jego ówczesnemu prezesowi. Miało się to dziać w latach 2013-2016.
Poważne wątpliwości budzą opiewające na kilkaset tysięcy złotych umowy o dzieło zawierane przez Prezesa Sądu Apelacyjnego w Krakowie z zewnętrznymi kontrahentami tegoż sądu
— czytamy w komunikacie PK.
PK poinformowała, że z pozyskanych przez CBA i prokuraturę dowodów wynika, że również w tych sądach, w których w środę przeprowadzono przeszukania, mogły mieć miejsce nieprawidłowości w zakresie zlecania usług podmiotom zewnętrznym, którzy występują jako kontrahenci Sądu Apelacyjnego w Krakowie.
Dotychczas w sprawie Prokuratura Regionalna w Rzeszowie postawiła zarzuty pięciu podejrzanym: dyrektorowi SA w Krakowie Andrzejowi P., głównej księgowej SA w Krakowie Marcie K., dyrektorowi Centrum Zakupów dla Sądownictwa Marcinowi B. oraz dwóm osobom reprezentującym podmioty gospodarcze, które miały wykonywać fikcyjne usługi na rzecz sądu - Katarzynie N. i Jarosławowi T.
Wszystkim postawiono zarzuty przywłaszczenia na szkodę SA w Krakowie kwot sięgających nawet przeszło 10 mln zł i zarzuty o charakterze korupcyjnym. Grozi im za to do 10 lat więzienia.
O aferze łapówkarskiej w Sądzie Apelacyjnym w Krakowie pisaliśmy wielokrotnie na łamach portalu wPolityce.pl. 14 grudnia 2016 r. w ramach operacji CBA i Prokuratury Krajowej zatrzymano całe kierownictwo SA w Krakowie pod zarzutem łapownictwa. Wśród zatrzymanych znalazł się także Dyrektor Centrum Zakupów Dla Sądownictwa Marcin B.
Po zatrzymaniu kierownictwa SA w Krakowie prokuratura wydała komunikat, w którym poinformowała na czym polegał korupcyjny proceder.
Zgromadzony dotychczas materiał dowodowy wskazuje, że w latach 2013-2016 Sąd Apelacyjny w Krakowie zawierał z zewnętrznymi firmami umowy o świadczenie usług w postaci analiz i opracowań, płacąc za nie przeciętnie po kilkadziesiąt tysięcy złotych. Nie ma przy tym dowodów, że analizy i opracowania w ogóle powstały. W Sądzie Apelacyjnym w Krakowie brak jakichkolwiek dokumentów, które potwierdzałyby realizację zawartych umów. Wartości usług bądź zakupów, będących przedmiotem zamówień składanych przez Sąd Apelacyjny w Krakowie, nie przekraczały kwoty 30 tysięcy euro.
— stwierdziła wówczas w komunikacie Prokuratura w Krakowie.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/321200-przeszukania-w-siedmiu-sadach-w-kraju-maja-zwiazek-z-afera-lapowkarska-w-sadzie-apelacyjnym-w-krakowie?strona=1