Opozycja to prawo jednak nadwyręża.
Pamiętam słowa pana Schetyny: „Wyjdziemy na ulice i za granice”, no i mamy te dziwaczne debaty w Parlamencie Europejskim, które do niczego nie prowadzą. Politycy opozycji z panem Lewandowskim na czele wygłaszają jakieś dziwne tezy, że Unii Europejska powinna patrzeć na Warszawę a nie na Aleppo. To jest chore. Ten człowiek naprawdę nie wie, co mówi, a przecież pamiętam go jako całkiem zręcznego, młodego polityka. No cóż, widać Bruksela zmienia ludzi.
Pana zdaniem Trybunał Konstytucyjny zacznie wreszcie sprawnie funkcjonować?
Postrzegam Trybunał jako naprawdę bardzo ważny instrument naszego życia codziennego, to znaczy naszej trochę chwiejnej demokracji. Bo ona się trochę chwieje w wyniku rożnego rodzaju zawirowań politycznych. Jest to organ konstytucyjny, choć niektórzy porównują go do trzeciej izby ustawodawczej, a to błąd, bo ma zupełnie inne funkcje. Istnieje potrzeba kontroli prawa przez niezależny organ, a wzorcem tej kontroli maja być normy konstytucyjne. I to się realizuje. Bardzo bym chciał, żeby Trybunał wrócił na właściwe tory, by zajmował się kontrolą konstytucyjności prawa, a nie był uwikłany w jakiekolwiek spory polityczne. Bo wyraźnie sędziowie są wciągani w takie polityczne zawirowania. Bardzo dobrze, że nie wypowiadają się publicznie, poza oczywiście panem sędzią Rzeplińskim.
Niestety robił to stale.
Dla mnie nie ulega wątpliwości, że w demokratycznym państwie Trybunał Konstytucyjny powinien istnieć, bo to jest znakomita kontrola władzy. Ale kontrola poprzez ocenę konstytucyjności prawa, stanowionego przez władzę ustawodawczą i aktów prawa międzynarodowego. Jestem przekonany, że Trybunał zacznie normalnie funkcjonować, bo nie wyobrażam, sobie żeby ci sędziowie, którzy zasiadają dziś w Trybunale, a znam ich wszystkich dobrze, chcieli uczestniczyć w jakimś sporze politycznym. To przez zwykłą lojalność wobec prezesa mieliśmy to, co mieliśmy. Teraz tego pręgierza nie będzie. Przez całe 9 lat mojej kadencji miałem to szczęście, że byłem w gronie najwybitniejszych polskich prawników. Nigdy ani przez moment nie było sporów politycznych. Wprost przeciwnie, za wszelka cenę unikaliśmy ich i to bez względu na to, z czyjej rekomendacji sędziowie byli w Trybunale czy z SLD, AWS czy UW.
Rozmawiał Piotr Czartoryski-Sziler
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Opozycja to prawo jednak nadwyręża.
Pamiętam słowa pana Schetyny: „Wyjdziemy na ulice i za granice”, no i mamy te dziwaczne debaty w Parlamencie Europejskim, które do niczego nie prowadzą. Politycy opozycji z panem Lewandowskim na czele wygłaszają jakieś dziwne tezy, że Unii Europejska powinna patrzeć na Warszawę a nie na Aleppo. To jest chore. Ten człowiek naprawdę nie wie, co mówi, a przecież pamiętam go jako całkiem zręcznego, młodego polityka. No cóż, widać Bruksela zmienia ludzi.
Pana zdaniem Trybunał Konstytucyjny zacznie wreszcie sprawnie funkcjonować?
Postrzegam Trybunał jako naprawdę bardzo ważny instrument naszego życia codziennego, to znaczy naszej trochę chwiejnej demokracji. Bo ona się trochę chwieje w wyniku rożnego rodzaju zawirowań politycznych. Jest to organ konstytucyjny, choć niektórzy porównują go do trzeciej izby ustawodawczej, a to błąd, bo ma zupełnie inne funkcje. Istnieje potrzeba kontroli prawa przez niezależny organ, a wzorcem tej kontroli maja być normy konstytucyjne. I to się realizuje. Bardzo bym chciał, żeby Trybunał wrócił na właściwe tory, by zajmował się kontrolą konstytucyjności prawa, a nie był uwikłany w jakiekolwiek spory polityczne. Bo wyraźnie sędziowie są wciągani w takie polityczne zawirowania. Bardzo dobrze, że nie wypowiadają się publicznie, poza oczywiście panem sędzią Rzeplińskim.
Niestety robił to stale.
Dla mnie nie ulega wątpliwości, że w demokratycznym państwie Trybunał Konstytucyjny powinien istnieć, bo to jest znakomita kontrola władzy. Ale kontrola poprzez ocenę konstytucyjności prawa, stanowionego przez władzę ustawodawczą i aktów prawa międzynarodowego. Jestem przekonany, że Trybunał zacznie normalnie funkcjonować, bo nie wyobrażam, sobie żeby ci sędziowie, którzy zasiadają dziś w Trybunale, a znam ich wszystkich dobrze, chcieli uczestniczyć w jakimś sporze politycznym. To przez zwykłą lojalność wobec prezesa mieliśmy to, co mieliśmy. Teraz tego pręgierza nie będzie. Przez całe 9 lat mojej kadencji miałem to szczęście, że byłem w gronie najwybitniejszych polskich prawników. Nigdy ani przez moment nie było sporów politycznych. Wprost przeciwnie, za wszelka cenę unikaliśmy ich i to bez względu na to, z czyjej rekomendacji sędziowie byli w Trybunale czy z SLD, AWS czy UW.
Rozmawiał Piotr Czartoryski-Sziler
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/320109-nasz-wywiad-sedzia-johann-o-odejsciu-rzeplinskiego-to-przez-zwykla-lojalnosc-wobec-prezesa-mielismy-to-co-mielismy-teraz-tego-pregierza-nie-bedzie?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.