A nieoficjalnie?
Nie odbieram mu tego, że ma dobre serce, ale jako prokurator świadczył pracę tamtemu ustrojowi. Nie piastował szeregowej funkcji, a to oznacza, że nie nadaje się na szefa komisji zajmującej się sprawiedliwością i prawami człowieka. Jego przeszłość, w moich oczach, dyskwalifikuje go jako przewodniczącego takiego ciała.
Czy dopuszcza Pan możliwość, że PRL-owski prokurator mógł pomagać opozycjonistom?
Oczywiście,że dopuszczam! Sam znam przypadki chęci takiej kooperacji, choćby ze strony pojedynczych funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa. Jeśli poseł Piotrowicz tak robił, to nie pozostaje mi nic innego, jak tylko chylić przed nim czoła, ale jednak jego funkcja i twarz były związane z tamtym reżimem. Swoją obecnością go uwiarygadniał. Musimy pamiętać, że stan wojenny był zaprzepaszczeniem historycznej szansy narodu polskiego. Na szczęście zdrada nie okazała się zwycięska. Zdrada zawsze jest krzywdą, którą wyrządza się nie tylko innym, ale również sobie samemu. Generałowie, którzy 35 lat temu dopuścili się tego zaprzaństwa skrzywdzili także samych siebie. Nie podpisali się pod apelem „Stop dewastacji Polski”. Znalazło się tam nazwisko zaledwie jednego pułkownika. Generałowie zdają sobie sprawę z tego, co robili. Dobrze, że przynajmniej zdają sobie sprawę… To mi się podoba.
Rozmawiał Aleksander Majewski
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
A nieoficjalnie?
Nie odbieram mu tego, że ma dobre serce, ale jako prokurator świadczył pracę tamtemu ustrojowi. Nie piastował szeregowej funkcji, a to oznacza, że nie nadaje się na szefa komisji zajmującej się sprawiedliwością i prawami człowieka. Jego przeszłość, w moich oczach, dyskwalifikuje go jako przewodniczącego takiego ciała.
Czy dopuszcza Pan możliwość, że PRL-owski prokurator mógł pomagać opozycjonistom?
Oczywiście,że dopuszczam! Sam znam przypadki chęci takiej kooperacji, choćby ze strony pojedynczych funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa. Jeśli poseł Piotrowicz tak robił, to nie pozostaje mi nic innego, jak tylko chylić przed nim czoła, ale jednak jego funkcja i twarz były związane z tamtym reżimem. Swoją obecnością go uwiarygadniał. Musimy pamiętać, że stan wojenny był zaprzepaszczeniem historycznej szansy narodu polskiego. Na szczęście zdrada nie okazała się zwycięska. Zdrada zawsze jest krzywdą, którą wyrządza się nie tylko innym, ale również sobie samemu. Generałowie, którzy 35 lat temu dopuścili się tego zaprzaństwa skrzywdzili także samych siebie. Nie podpisali się pod apelem „Stop dewastacji Polski”. Znalazło się tam nazwisko zaledwie jednego pułkownika. Generałowie zdają sobie sprawę z tego, co robili. Dobrze, że przynajmniej zdają sobie sprawę… To mi się podoba.
Rozmawiał Aleksander Majewski
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/319203-nasz-wywiad-kornel-morawiecki-jestem-oburzony-ze-porownuje-sie-dzisiejsze-czasy-ze-stanem-wojennym-to-mnie-obraza?strona=2