Po czwarte, kolejni szefowie Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz nie reagowali na opieszałość prowadzenia postępowania oraz akceptowali kolejne nietrafne merytorycznie decyzje: o odmowie wszczęcia śledztwa, jego umorzeniu, a w końcu zawieszeniu. Po piąte, prokurator z wydziału nadzoru Prokuratury Okręgowej w Gdańsku przez prawie trzy miesiące zaniechał przesłania stosownego polecenia podjęcia zawieszonego postępowania i przyczynił się do dalszej zwłoki w postępowaniu.
Jednocześnie Seremet wskazywał wtedy, że błąd ludzki jest wkalkulowany w działalność prokuratury, zaś w sprawie Amber Gold „w większym lub mniejszym stopniu” zawiniło wiele instytucji. Zapewniał wtedy, że z błędów prokuratury wyciągnięto odpowiednie wnioski.
Prokuratura dla sprawnego działania potrzebuje odpowiedniego wsparcia także innych organów państwowych - Policji, ABW, CBA, służb finansowych. Konieczna jest też pomoc poprzez tworzenie odpowiedniego prawa, czy stworzenie zaplecza biegłych, których prokurator mógłby powoływać do wydania ekspertyz. Zbędne natomiast jest sięganie po +ręczne sterowanie+ prokuraturą czy prokuratorami
— mówił do posłów.
Wassermann powiedziała w środę, że b. szef prokuratury zostanie w czwartek m.in. zapytany, czy „wyjaśnienia prokuratora Wesołowskiego były dla niego satysfakcjonujące”. W końcu listopada komisja przesłuchała prok. Piotra Wesołowskiego, który w 2011 r. był zastępcą szefa biura prezydialnego PG. Głównym tematem tamtego przesłuchania była kwestia losów pisma z końca listopada 2011 r., które przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego Andrzej Jakubiak wysłał do Seremeta.
Zawierało ono krytyczne uwagi na temat postępowania ws. Amber Gold. Pismo to nie trafiło jednak do Seremeta - zostało przekazane do departamentu postępowania przygotowawczego PG, który skierował je do zastępcy prokuratora apelacyjnego w Gdańsku, a stamtąd przekazane zostało do gdańskiej prokuratury okręgowej. Prok. Wesołowski zeznawał przed komisją, że w sprawie tego pisma postąpił zgodnie z praktyką i zasadami obowiązującymi w PG.
Ponadto - zdaniem Wassermann - odpowiedź dla szefa KNF winna być podpisana przez prokuratora generalnego, gdyż ranga wymagała podpisu Seremeta lub jego zastępcy.
Zapytamy też o prokuratora, który nie dał mu do podpisu dokumentu
— zaznaczyła przewodnicząca.
Seremet mówił w czwartek dziennikarzom, że ze sprawą obiegu tego pisma „wszystko było w porządku”.
Problem był w tym co się dalej działo. Prokuratura okręgowa zapewniła wszystkich, że objęła sprawę nadzorem, że dojdzie do odwieszenia tego postępowania (zawieszonego wcześniej w Prokuraturze Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz)
— powiedział Seremet.
Tymczasem - dodał - nie wydarzyło się to przez kolejne trzy miesiące. Seremet stwierdził, że w tym był problem, a nie w tym, że to pismo nie trafiło na jego biurko.
Seremet informował w końcu sierpnia 2012 r., że złożył wniosek o dymisję ówczesnej szefowej Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz prok. Marzanny Majstrowicz (została odwołana w drugiej połowie września 2012 r.) oraz wnioski o „dyscyplinarki” dla śledczych opieszale prowadzących i nadzorujących to postępowanie.
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Po czwarte, kolejni szefowie Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz nie reagowali na opieszałość prowadzenia postępowania oraz akceptowali kolejne nietrafne merytorycznie decyzje: o odmowie wszczęcia śledztwa, jego umorzeniu, a w końcu zawieszeniu. Po piąte, prokurator z wydziału nadzoru Prokuratury Okręgowej w Gdańsku przez prawie trzy miesiące zaniechał przesłania stosownego polecenia podjęcia zawieszonego postępowania i przyczynił się do dalszej zwłoki w postępowaniu.
Jednocześnie Seremet wskazywał wtedy, że błąd ludzki jest wkalkulowany w działalność prokuratury, zaś w sprawie Amber Gold „w większym lub mniejszym stopniu” zawiniło wiele instytucji. Zapewniał wtedy, że z błędów prokuratury wyciągnięto odpowiednie wnioski.
Prokuratura dla sprawnego działania potrzebuje odpowiedniego wsparcia także innych organów państwowych - Policji, ABW, CBA, służb finansowych. Konieczna jest też pomoc poprzez tworzenie odpowiedniego prawa, czy stworzenie zaplecza biegłych, których prokurator mógłby powoływać do wydania ekspertyz. Zbędne natomiast jest sięganie po +ręczne sterowanie+ prokuraturą czy prokuratorami
— mówił do posłów.
Wassermann powiedziała w środę, że b. szef prokuratury zostanie w czwartek m.in. zapytany, czy „wyjaśnienia prokuratora Wesołowskiego były dla niego satysfakcjonujące”. W końcu listopada komisja przesłuchała prok. Piotra Wesołowskiego, który w 2011 r. był zastępcą szefa biura prezydialnego PG. Głównym tematem tamtego przesłuchania była kwestia losów pisma z końca listopada 2011 r., które przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego Andrzej Jakubiak wysłał do Seremeta.
Zawierało ono krytyczne uwagi na temat postępowania ws. Amber Gold. Pismo to nie trafiło jednak do Seremeta - zostało przekazane do departamentu postępowania przygotowawczego PG, który skierował je do zastępcy prokuratora apelacyjnego w Gdańsku, a stamtąd przekazane zostało do gdańskiej prokuratury okręgowej. Prok. Wesołowski zeznawał przed komisją, że w sprawie tego pisma postąpił zgodnie z praktyką i zasadami obowiązującymi w PG.
Ponadto - zdaniem Wassermann - odpowiedź dla szefa KNF winna być podpisana przez prokuratora generalnego, gdyż ranga wymagała podpisu Seremeta lub jego zastępcy.
Zapytamy też o prokuratora, który nie dał mu do podpisu dokumentu
— zaznaczyła przewodnicząca.
Seremet mówił w czwartek dziennikarzom, że ze sprawą obiegu tego pisma „wszystko było w porządku”.
Problem był w tym co się dalej działo. Prokuratura okręgowa zapewniła wszystkich, że objęła sprawę nadzorem, że dojdzie do odwieszenia tego postępowania (zawieszonego wcześniej w Prokuraturze Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz)
— powiedział Seremet.
Tymczasem - dodał - nie wydarzyło się to przez kolejne trzy miesiące. Seremet stwierdził, że w tym był problem, a nie w tym, że to pismo nie trafiło na jego biurko.
Seremet informował w końcu sierpnia 2012 r., że złożył wniosek o dymisję ówczesnej szefowej Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz prok. Marzanny Majstrowicz (została odwołana w drugiej połowie września 2012 r.) oraz wnioski o „dyscyplinarki” dla śledczych opieszale prowadzących i nadzorujących to postępowanie.
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 2 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/318531-andrzej-seremet-przesluchiwany-przez-komisje-sledcza-ws-amber-gold-wassermann-chcemy-spytac-min-o-to-jaki-mial-wplyw-na-prace-gdanskiej-prokuratury?strona=2