W KPRM nie ma cienia refleksji na temat tego, co wydarzyło się podczas powrotu rządowej delegacji z Londynu; nie ma nawet cienia refleksji, że doszło do sytuacji bardzo niebezpiecznej
— tak politycy PO ocenili wypowiedź szefowej kancelarii premiera Beaty Kempy.
Minister powiedziała PAP, że ”+cywilna+ instrukcja HEAD nie została w żaden sposób złamana”.
Jest to dokument niejawny. W sytuacji braku samolotów mogą zdarzać się sytuacje, kiedy są decyzje, czy to lotniska, czy przewoźników, na które trzeba reagować w trakcie
— dodała.
Koordynator w tej sprawie zareagował i odpowiednie listy pasażerów przed wylotem były znane. Trzeba było przeprowadzić tę procedurę na miejscu. W sytuacjach, gdy coś się zmienia w trakcie, a takich sytuacji jest sporo, wtedy decydujemy, kto gdzie ma wsiąść, bądź ostatecznie może się nie zgodzić pilot. Wtedy zmieniamy decyzję dotyczącą alokacji pasażerów. Te decyzje dotarły do Kancelarii, zostały zatwierdzone i ostatecznie lot się odbył, zarówno jeden, jak i drugi
— podkreśliła Kempa.
Szefowa KPRM odniosła się w ten sposób m.in. do poniedziałkowego artykułu „Dziennika Gazety Prawnej” oraz do porannej konferencji polityków PO dotyczących powrotu polskiej delegacji rządowej z wizyty w Londynie, gdzie odbyły się polsko-brytyjskie konsultacje pod przewodnictwem premierów: Beaty Szydło i Theresy May.
W konsultacjach wzięli udział m.in.: wicepremier, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki, minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski, minister obrony narodowej Antoni Macierewicz i minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak. Jak podał „DGP” zapadła wówczas decyzja, że rządowym samolotem miało wracać do kraju więcej osób, niż dostępnych było miejsc w rządowym samolocie embraer.
Wysłuchaliśmy tego co miała do powiedzenia w sprawie lotu z Londynu do Warszawy minister Beata Kempa i muszę powiedzieć, że jesteśmy jeszcze bardziej przerażeni. Nie ma nawet cienia refleksji, że doszło do sytuacji bardzo niebezpiecznej. Nie ma cienia refleksji, że mieliśmy do czynienia z bardzo niebezpiecznym zachowaniem
— mówił podczas briefingu w Sejmie zwołanym w reakcji na słowa szefowej KPRM poseł PO Marcin Kierwiński.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
W KPRM nie ma cienia refleksji na temat tego, co wydarzyło się podczas powrotu rządowej delegacji z Londynu; nie ma nawet cienia refleksji, że doszło do sytuacji bardzo niebezpiecznej
— tak politycy PO ocenili wypowiedź szefowej kancelarii premiera Beaty Kempy.
Minister powiedziała PAP, że ”+cywilna+ instrukcja HEAD nie została w żaden sposób złamana”.
Jest to dokument niejawny. W sytuacji braku samolotów mogą zdarzać się sytuacje, kiedy są decyzje, czy to lotniska, czy przewoźników, na które trzeba reagować w trakcie
— dodała.
Koordynator w tej sprawie zareagował i odpowiednie listy pasażerów przed wylotem były znane. Trzeba było przeprowadzić tę procedurę na miejscu. W sytuacjach, gdy coś się zmienia w trakcie, a takich sytuacji jest sporo, wtedy decydujemy, kto gdzie ma wsiąść, bądź ostatecznie może się nie zgodzić pilot. Wtedy zmieniamy decyzję dotyczącą alokacji pasażerów. Te decyzje dotarły do Kancelarii, zostały zatwierdzone i ostatecznie lot się odbył, zarówno jeden, jak i drugi
— podkreśliła Kempa.
Szefowa KPRM odniosła się w ten sposób m.in. do poniedziałkowego artykułu „Dziennika Gazety Prawnej” oraz do porannej konferencji polityków PO dotyczących powrotu polskiej delegacji rządowej z wizyty w Londynie, gdzie odbyły się polsko-brytyjskie konsultacje pod przewodnictwem premierów: Beaty Szydło i Theresy May.
W konsultacjach wzięli udział m.in.: wicepremier, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki, minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski, minister obrony narodowej Antoni Macierewicz i minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak. Jak podał „DGP” zapadła wówczas decyzja, że rządowym samolotem miało wracać do kraju więcej osób, niż dostępnych było miejsc w rządowym samolocie embraer.
Wysłuchaliśmy tego co miała do powiedzenia w sprawie lotu z Londynu do Warszawy minister Beata Kempa i muszę powiedzieć, że jesteśmy jeszcze bardziej przerażeni. Nie ma nawet cienia refleksji, że doszło do sytuacji bardzo niebezpiecznej. Nie ma cienia refleksji, że mieliśmy do czynienia z bardzo niebezpiecznym zachowaniem
— mówił podczas briefingu w Sejmie zwołanym w reakcji na słowa szefowej KPRM poseł PO Marcin Kierwiński.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/318151-platforma-zapomniala-gdzie-byla-1004-politycy-po-atakuja-rzad-za-lot-z-londynu
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.