W świetle powyższych ustaleń nie można zgodzić się z tezą prof. Andrzeja Rzeplińskiego, jakoby wraz z wygaśnięciem mandatu prezesa TK z mocy Konstytucji „automatycznie“ jego funkcję przejmował wiceprezes. Rozwiązanie takie jest teoretycznie możliwe, ale – jak wskazałem – kwestia ta powinna zostać unormowana w ustawie. Została zatem pozostawiona ramom ograniczonej swobody regulacyjnej parlamentu. W przypadku odmiennego szczegółowego określenia ram kompetencyjnych przez ustawę albo – na jej podstawie – przez Zgromadzenie Ogólne Sędziów TK (np. w regulaminie albo odrębnej uchwale) bądź samego prezesa, wiceprezesowi Trybunału przysługują wyłącznie te kompetencje, które takie akty mu przyznały. W każdym wypadku wykluczone jest przyznanie wiceprezesowi równorzędnie kompetencji prezesa. To prowadziłoby to stanu wewnętrznego konfliktu kompetencyjnego („dwuwładzy“). Jego rozstrzygnięcie z uwagi na samodzielną pozycję prezesa Trybunału nie pozostawiałoby wątpliwości i wymagało przypisania kompetencji temu ostatniemu.
Warto nadmienić, że wiceprezes nigdy nie był w prawie polskim traktowany jako odrębny organ Trybunału – w przeciwieństwie do prezesa oraz Zgromadzenia Ogólnego Sędziów TK (art. 12 ust. 1 ustawy z 1 sierpnia 1997 r., art. 7 ustawy z 25 czerwca 2015 r., art. 13 ust. 1 ustawy z 22 lipca 2016 r.). Obecnie obowiązująca ustawa o Trybunale Konstytucyjnym z 22 lipca 2016 r. w art. 17 ust. 2 przewiduje, że wiceprezes Trybunału 1) zastępuje prezesa w czasie jego nieobecności oraz 2) wykonuje inne obowiązki wynikające z ustalonego przez prezesa Trybunału podziału czynności. Wprowadza zatem mieszany model podziału kompetencji, częściowo przyznając, że – poza sytuacją nieobecności prezesa – powinien on być określony przez tego ostatniego. Rozwiązanie to jest wzorowane na wcześniejszych regulacjach (art. 16 ust. 2 ustawy z 1 sierpnia 1997 r., art. 13 ust. 2 ustawy z 25 czerwca 2015 r.). Przepis ten doprecyzowuje § 12 nieobowiązującego już Regulaminu TK z 15 września 2015 r., stanowiąc, że z upoważnienia prezesa – a zatem pochodnie a nie samodzielnie – wiceprezes wykonuje powierzone zadania i czynności o charakterze stałym lub czasowym. Przypomnijmy, że regulamin uchwala Zgromadzenie Ogólne Sędziów TK. O ile ustawa nie stanowi inaczej, ustalony wprost albo pośrednio w ustawie podział kompetencji między prezesa i wiceprezesa nie ulega samoistnej modyfikacji wraz z końcem kadencji pierwszego z nich poprzez ich przyznanie drugiemu.
Reasumując, Prezes Trybunału Konstytucyjnego w swoich publicznych wypowiedziach usiłuje kreować nieistniejącą normę konstytucyjną wprowadzając tym samy w błąd opinię publiczną i próbując przyznać swojemu zastępcy status następcy. Ani jeden, ani drugi nie ma takich kompetencji. Ewentualne próby ich wywodzenia – jak to czyniono wcześniej – z preambuły Konstytucji (sprawność działania instytucji publicznych) albo z jej art. 2 (zasada demokratycznego państwa prawnego) są z góry skazane na niepowodzenie.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
W świetle powyższych ustaleń nie można zgodzić się z tezą prof. Andrzeja Rzeplińskiego, jakoby wraz z wygaśnięciem mandatu prezesa TK z mocy Konstytucji „automatycznie“ jego funkcję przejmował wiceprezes. Rozwiązanie takie jest teoretycznie możliwe, ale – jak wskazałem – kwestia ta powinna zostać unormowana w ustawie. Została zatem pozostawiona ramom ograniczonej swobody regulacyjnej parlamentu. W przypadku odmiennego szczegółowego określenia ram kompetencyjnych przez ustawę albo – na jej podstawie – przez Zgromadzenie Ogólne Sędziów TK (np. w regulaminie albo odrębnej uchwale) bądź samego prezesa, wiceprezesowi Trybunału przysługują wyłącznie te kompetencje, które takie akty mu przyznały. W każdym wypadku wykluczone jest przyznanie wiceprezesowi równorzędnie kompetencji prezesa. To prowadziłoby to stanu wewnętrznego konfliktu kompetencyjnego („dwuwładzy“). Jego rozstrzygnięcie z uwagi na samodzielną pozycję prezesa Trybunału nie pozostawiałoby wątpliwości i wymagało przypisania kompetencji temu ostatniemu.
Warto nadmienić, że wiceprezes nigdy nie był w prawie polskim traktowany jako odrębny organ Trybunału – w przeciwieństwie do prezesa oraz Zgromadzenia Ogólnego Sędziów TK (art. 12 ust. 1 ustawy z 1 sierpnia 1997 r., art. 7 ustawy z 25 czerwca 2015 r., art. 13 ust. 1 ustawy z 22 lipca 2016 r.). Obecnie obowiązująca ustawa o Trybunale Konstytucyjnym z 22 lipca 2016 r. w art. 17 ust. 2 przewiduje, że wiceprezes Trybunału 1) zastępuje prezesa w czasie jego nieobecności oraz 2) wykonuje inne obowiązki wynikające z ustalonego przez prezesa Trybunału podziału czynności. Wprowadza zatem mieszany model podziału kompetencji, częściowo przyznając, że – poza sytuacją nieobecności prezesa – powinien on być określony przez tego ostatniego. Rozwiązanie to jest wzorowane na wcześniejszych regulacjach (art. 16 ust. 2 ustawy z 1 sierpnia 1997 r., art. 13 ust. 2 ustawy z 25 czerwca 2015 r.). Przepis ten doprecyzowuje § 12 nieobowiązującego już Regulaminu TK z 15 września 2015 r., stanowiąc, że z upoważnienia prezesa – a zatem pochodnie a nie samodzielnie – wiceprezes wykonuje powierzone zadania i czynności o charakterze stałym lub czasowym. Przypomnijmy, że regulamin uchwala Zgromadzenie Ogólne Sędziów TK. O ile ustawa nie stanowi inaczej, ustalony wprost albo pośrednio w ustawie podział kompetencji między prezesa i wiceprezesa nie ulega samoistnej modyfikacji wraz z końcem kadencji pierwszego z nich poprzez ich przyznanie drugiemu.
Reasumując, Prezes Trybunału Konstytucyjnego w swoich publicznych wypowiedziach usiłuje kreować nieistniejącą normę konstytucyjną wprowadzając tym samy w błąd opinię publiczną i próbując przyznać swojemu zastępcy status następcy. Ani jeden, ani drugi nie ma takich kompetencji. Ewentualne próby ich wywodzenia – jak to czyniono wcześniej – z preambuły Konstytucji (sprawność działania instytucji publicznych) albo z jej art. 2 (zasada demokratycznego państwa prawnego) są z góry skazane na niepowodzenie.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/317963-czego-w-konstytucji-nie-ma-czyli-o-pozycji-wiceprezesa-trybunalu-konstytucyjnego?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.