To wszystko zaplanowane jest na wzór działania propagandy w systemach totalitarnych - odwoływanie się do zakłamania i posługiwanie się nim w życiu publicznym. Zgromadzenie Ogólne Sędziów, które prezes Rzepliński zwołał, nie ma mocy sprawczej, gdyż brak kworum nie rodzi skutków prawnych, zobowiązujących prezydenta do mianowania tak wskazanych kandydatów
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl mec. Piotr Andrzejewski, sędzia Trybunału Stanu, współtwórca polskiej konstytucji.
wPolityce.pl: Jak komentuje Pan to, co obecnie czyni prezes Rzepliński. Nie zdziwił Pana fakt, że zwołał niekonstytucyjne zebranie Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Trybunału Konstytucyjnego?
Mec. Piotr Andrzejewski: Wydaje mi się, że mamy w tej chwili do czynienia z eskalacją pewnego szaleństwa dotyczącego pretendowania do stawiania nadrzędnej roli politycznej wszystkich tych osób i ugrupowań, które reprezentują odmienną opcję niż większość społeczeństwa polskiego. Narzucają oni w złej wierze pewną narrację sprzeczną z obowiązującym porządkiem prawnym. Aktualnie histerycznie odreagowują frustrację z racji utraconej władzy i związanych z nią przywilejów. Podsumowując to, co dotyczy uchwały Zjazdu Adwokatury czy tego wielkiego entuzjazmu dla prezesa Rzeplińskiego można stwierdzić, że im bardziej jest się dzisiaj nie w porządku i mniej racjonalnym, a bardziej stronniczym oraz łamie się obowiązujący porządek prawny i konstytucję, tym głośniej się krzyczy, że ma się rację. Dzieje się to na zasadzie złodzieja, który krzyczy goniony, że inni go okradli, kiedy faktycznie to on okrada nas z poczucia praworządności. Jest to sytuacja o tyle groźna, że jednocześnie szuka się poklasku dla takiej postawy za granicą, wprowadzając w błąd opinię publiczną nie tylko w Polsce, ale i na świecie. To działanie przeciwko państwu polskiemu i przeciwko konstytucji.
Prezes Rzepliński twierdzi jednak, że działa w sytuacji wyższej konieczności.
Komiczne. Trybunał Konstytucyjny to instytucja prawna, a on używał tego stwierdzenia w kategoriach popularnych, a nie prawniczych. Sformułowanie wynika z indolencji w rozumieniu tego terminu, bardziej z demagogii politycznej niż rzeczywistego sensu tego terminu. Przypominam sobie, że na początku stanu wojennego generał Jaruzelski również mówił, że jego wprowadzenie jest siłą wyższą (vis maior). Mój przyjaciel i patron mecenas Władysław Siła-Nowicki powiedział przed sądem, że wszyscy są w błędzie używając tego pojęcia, bo mamy do czynienia z vis generał a nie maior (gra słów). Analogia dziś to nie vis maior, a vis Rzepliński.
Powiększanie sporu wokół TK to celowa akcja?
To wszystko zaplanowane jest na wzór działania propagandy w systemach totalitarnych - odwoływanie się do zakłamania i posługiwanie się nim w życiu publicznym. Zgromadzenie Ogólne Sędziów, które prezes Rzepliński zwołał, nie ma mocy sprawczej, gdyż brak kworum nie rodzi skutków prawnych, zobowiązujących prezydenta do mianowania tak wskazanych kandydatów. Ustawa o TK, która mam nadzieję wejdzie teraz w życie przewiduje, że w sytuacji kiedy Trybunał paraliżuje postawa prezesa i części sędziów trzeba powołać zarząd komisaryczny, bądź sędziego pełniącego przejściowo obowiązki prezesa. Obecnie mamy do czynienia z buntem politycznym, który na gwałt usiłuje dorobić sobie podstawę prawną, której nie ma. Te owacje dla prezesa Rzeplińskiego wskazują na próbę zakrzyczenia prawdy i obowiązującej treści prawa.
Dalszy ciąg na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
To wszystko zaplanowane jest na wzór działania propagandy w systemach totalitarnych - odwoływanie się do zakłamania i posługiwanie się nim w życiu publicznym. Zgromadzenie Ogólne Sędziów, które prezes Rzepliński zwołał, nie ma mocy sprawczej, gdyż brak kworum nie rodzi skutków prawnych, zobowiązujących prezydenta do mianowania tak wskazanych kandydatów
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl mec. Piotr Andrzejewski, sędzia Trybunału Stanu, współtwórca polskiej konstytucji.
wPolityce.pl: Jak komentuje Pan to, co obecnie czyni prezes Rzepliński. Nie zdziwił Pana fakt, że zwołał niekonstytucyjne zebranie Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Trybunału Konstytucyjnego?
Mec. Piotr Andrzejewski: Wydaje mi się, że mamy w tej chwili do czynienia z eskalacją pewnego szaleństwa dotyczącego pretendowania do stawiania nadrzędnej roli politycznej wszystkich tych osób i ugrupowań, które reprezentują odmienną opcję niż większość społeczeństwa polskiego. Narzucają oni w złej wierze pewną narrację sprzeczną z obowiązującym porządkiem prawnym. Aktualnie histerycznie odreagowują frustrację z racji utraconej władzy i związanych z nią przywilejów. Podsumowując to, co dotyczy uchwały Zjazdu Adwokatury czy tego wielkiego entuzjazmu dla prezesa Rzeplińskiego można stwierdzić, że im bardziej jest się dzisiaj nie w porządku i mniej racjonalnym, a bardziej stronniczym oraz łamie się obowiązujący porządek prawny i konstytucję, tym głośniej się krzyczy, że ma się rację. Dzieje się to na zasadzie złodzieja, który krzyczy goniony, że inni go okradli, kiedy faktycznie to on okrada nas z poczucia praworządności. Jest to sytuacja o tyle groźna, że jednocześnie szuka się poklasku dla takiej postawy za granicą, wprowadzając w błąd opinię publiczną nie tylko w Polsce, ale i na świecie. To działanie przeciwko państwu polskiemu i przeciwko konstytucji.
Prezes Rzepliński twierdzi jednak, że działa w sytuacji wyższej konieczności.
Komiczne. Trybunał Konstytucyjny to instytucja prawna, a on używał tego stwierdzenia w kategoriach popularnych, a nie prawniczych. Sformułowanie wynika z indolencji w rozumieniu tego terminu, bardziej z demagogii politycznej niż rzeczywistego sensu tego terminu. Przypominam sobie, że na początku stanu wojennego generał Jaruzelski również mówił, że jego wprowadzenie jest siłą wyższą (vis maior). Mój przyjaciel i patron mecenas Władysław Siła-Nowicki powiedział przed sądem, że wszyscy są w błędzie używając tego pojęcia, bo mamy do czynienia z vis generał a nie maior (gra słów). Analogia dziś to nie vis maior, a vis Rzepliński.
Powiększanie sporu wokół TK to celowa akcja?
To wszystko zaplanowane jest na wzór działania propagandy w systemach totalitarnych - odwoływanie się do zakłamania i posługiwanie się nim w życiu publicznym. Zgromadzenie Ogólne Sędziów, które prezes Rzepliński zwołał, nie ma mocy sprawczej, gdyż brak kworum nie rodzi skutków prawnych, zobowiązujących prezydenta do mianowania tak wskazanych kandydatów. Ustawa o TK, która mam nadzieję wejdzie teraz w życie przewiduje, że w sytuacji kiedy Trybunał paraliżuje postawa prezesa i części sędziów trzeba powołać zarząd komisaryczny, bądź sędziego pełniącego przejściowo obowiązki prezesa. Obecnie mamy do czynienia z buntem politycznym, który na gwałt usiłuje dorobić sobie podstawę prawną, której nie ma. Te owacje dla prezesa Rzeplińskiego wskazują na próbę zakrzyczenia prawdy i obowiązującej treści prawa.
Dalszy ciąg na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/317811-nasz-wywiad-mec-andrzejewski-o-decyzji-rzeplinskiego-na-poczatku-stanu-wojennego-gen-jaruzelski-rowniez-mowil-ze-jego-wprowadzenie-jest-sila-wyzsza