Nie ma Pan wrażenia, że daliście pole do popisu, tym którzy chcą was atakować? Przykładem może być chociażby kwestia odwołania ministra w dzień jego podróży z prezydentem.
To nie ma znaczenia. Jesteśmy cały czas w rozjazdach i na tym polega nasza praca. Nikt z zagranicy się temu nie dziwi. Raz jest jeden minister, raz drugi, taka jest specyfika tej pracy. Widać, że ewidentnie jest to intryga. Część mediów się na to nabrała. Wiceminister Grey nie został o nic oskarżony, nie zostały postawione mu żadne zarzuty. To rutynowa zmiana. Szybsza niż się spodziewałem, ale tak bywa. Wystarczy prześledzić zmiany w dyplomacji w ostatnich latach, by wiedzieć, że takie rzeczy mają miejsce. To normalna sytuacja. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Wolałbym, by zamiast konfabulować na ten temat, po prostu zapytać „Gazetę Wyborczą”, skąd mają takie informacje? „Gazeta Wyborcza” i inne media, które były zbliżone do poprzednich rządów, dzisiaj są skrajnie odseparowane od dostępu do wiedzy. Rzadko kto przychodzi, rzadko kto publikuje, rzadko kogo dziennikarze mogą namówić na wywiad, dlatego konfabulują.
To jednak niedobrze, że dziennikarze są odseparowani. Rozmowa może być rozwiązaniem tych problemów.
Proszę pójść do TVN czy do TOK FM, by przeprowadzić normalny wywiad. Nie da się. Próby rozmowy z nimi kończą się niedobrze. Skoro „Gazeta Wyborcza” jest tak pewna, to niech udowodni cokolwiek w tej sprawie. Wszystko to wskazuje na bardzo zgrabną i korzystną dla nich intrygę. Oskarżenie o współpracę z obcymi służbami jest bardzo chwytliwe, a zarazem bardzo szkodliwe.
Rozmawiał Tomasz Karpowicz.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Nie ma Pan wrażenia, że daliście pole do popisu, tym którzy chcą was atakować? Przykładem może być chociażby kwestia odwołania ministra w dzień jego podróży z prezydentem.
To nie ma znaczenia. Jesteśmy cały czas w rozjazdach i na tym polega nasza praca. Nikt z zagranicy się temu nie dziwi. Raz jest jeden minister, raz drugi, taka jest specyfika tej pracy. Widać, że ewidentnie jest to intryga. Część mediów się na to nabrała. Wiceminister Grey nie został o nic oskarżony, nie zostały postawione mu żadne zarzuty. To rutynowa zmiana. Szybsza niż się spodziewałem, ale tak bywa. Wystarczy prześledzić zmiany w dyplomacji w ostatnich latach, by wiedzieć, że takie rzeczy mają miejsce. To normalna sytuacja. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Wolałbym, by zamiast konfabulować na ten temat, po prostu zapytać „Gazetę Wyborczą”, skąd mają takie informacje? „Gazeta Wyborcza” i inne media, które były zbliżone do poprzednich rządów, dzisiaj są skrajnie odseparowane od dostępu do wiedzy. Rzadko kto przychodzi, rzadko kto publikuje, rzadko kogo dziennikarze mogą namówić na wywiad, dlatego konfabulują.
To jednak niedobrze, że dziennikarze są odseparowani. Rozmowa może być rozwiązaniem tych problemów.
Proszę pójść do TVN czy do TOK FM, by przeprowadzić normalny wywiad. Nie da się. Próby rozmowy z nimi kończą się niedobrze. Skoro „Gazeta Wyborcza” jest tak pewna, to niech udowodni cokolwiek w tej sprawie. Wszystko to wskazuje na bardzo zgrabną i korzystną dla nich intrygę. Oskarżenie o współpracę z obcymi służbami jest bardzo chwytliwe, a zarazem bardzo szkodliwe.
Rozmawiał Tomasz Karpowicz.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/317710-tylko-u-nas-waszczykowski-odpowiada-ws-dymisji-greya-niech-gw-udowodni-cokolwiek-w-tej-sprawie-to-byla-rutynowa-zmiana?strona=2