Szefowa komisji śledczej Małgorzata Wassermann (PiS) spytała świadka m.in. jaka byłaby reakcja, gdyby szef prokuratury rejonowej nie poinformował swego przełożonego i szef prokuratury okręgowej dowiedziałby się z mediów, że jest sprawa „o zasięgu medialnym”.
Czy spotkałem się w praktyce z sytuacją, aby prokurator okręgowy nie miał informacji na temat sprawy medialnie ważnej? Nie pamiętam takiej sytuacji
—odpowiedział prok. Gronek.
CZYTAJ WIĘCEJ: TOP 10 błędów i nieprawidłowości śledczych, które pozwoliły szefowi AMBER GOLD pozostawać bezkarnym
Powiedział też, że w sprawie Amber Gold nie była na niego wywierana żadna presja, aby ktoś do niego dzwonił lub przychodził i mówił, co ma przeprowadzić. Podkreślił, że wykonywał czynności, do których był zobowiązany. Dodał, że w tej sprawie nie kontaktował się ani z politykami, ani osobami ze spółki Amber Gold.
Jak stwierdziła Wassermann, z przesłuchań można było się dowiedzieć, „w jaki niestandardowy sposób traktowane było to postępowanie przez prokuraturę i przez referenta”.
Myślę, że w miarę upływu czasu uda się nam znaleźć odpowiedź na pytanie, dlaczego tak, a nie inaczej prokuratorzy postępowali w tej sprawie
—dodała. Jej zdaniem, „to postępowanie było z jednej strony lekceważone, a z drugiej traktowane w sposób niestandardowy”.
Wassermann oceniła, że zeznania policjantki są porażające, gdyż prokurator nadzorujący jest do pomocy w prowadzeniu takiego postępowania, a nie do wyśmiewania policjanta, który próbuje coś w tej sprawie zrobić.
Podobnego zdania jest zasiadająca w komisji śledczej Joanna Kopcińska z (PiS).
To co nas dzisiaj zaskoczyło, to brak działań prokuratury w pełnym wymiarze. Przesłuchanie policjantki mną wstrząsnęło
—powiedziała.
Odnosząc się do przesłuchania prok. Gronka Wassermann oceniła, że „te zaznania są dość istotne z punktu widzenia nadzoru oraz przepływu informacji pomiędzy Prokuraturą Rejonową, Okręgową i Apelacyjną”.
Jutro będziemy przesłuchiwać szefa Prokuratury Okręgowej (w Gdańsku), a jak świadek powiedział - nie wyobraża sobie sytuacji, w której prokurator okręgowy nie posiada wiedzy o tym, że w Prokuraturze Rejonowej toczy się postępowanie, które ma zasięg medialny
—powiedziała Wassermann.
To jest naturalne dla każdego, kto ma do czynienia z prokuraturą, że w praktyce jest to niemożliwe, by prokurator okręgowy lub apelacyjny o sprawie o charakterze medialnym dowiedział się z telewizji, a nie od podległej sobie jednostki
—stwierdziła.
Będziemy na pewno o to jutro pytać
—dodała szefowa komisji.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Szefowa komisji śledczej Małgorzata Wassermann (PiS) spytała świadka m.in. jaka byłaby reakcja, gdyby szef prokuratury rejonowej nie poinformował swego przełożonego i szef prokuratury okręgowej dowiedziałby się z mediów, że jest sprawa „o zasięgu medialnym”.
Czy spotkałem się w praktyce z sytuacją, aby prokurator okręgowy nie miał informacji na temat sprawy medialnie ważnej? Nie pamiętam takiej sytuacji
—odpowiedział prok. Gronek.
CZYTAJ WIĘCEJ: TOP 10 błędów i nieprawidłowości śledczych, które pozwoliły szefowi AMBER GOLD pozostawać bezkarnym
Powiedział też, że w sprawie Amber Gold nie była na niego wywierana żadna presja, aby ktoś do niego dzwonił lub przychodził i mówił, co ma przeprowadzić. Podkreślił, że wykonywał czynności, do których był zobowiązany. Dodał, że w tej sprawie nie kontaktował się ani z politykami, ani osobami ze spółki Amber Gold.
Jak stwierdziła Wassermann, z przesłuchań można było się dowiedzieć, „w jaki niestandardowy sposób traktowane było to postępowanie przez prokuraturę i przez referenta”.
Myślę, że w miarę upływu czasu uda się nam znaleźć odpowiedź na pytanie, dlaczego tak, a nie inaczej prokuratorzy postępowali w tej sprawie
—dodała. Jej zdaniem, „to postępowanie było z jednej strony lekceważone, a z drugiej traktowane w sposób niestandardowy”.
Wassermann oceniła, że zeznania policjantki są porażające, gdyż prokurator nadzorujący jest do pomocy w prowadzeniu takiego postępowania, a nie do wyśmiewania policjanta, który próbuje coś w tej sprawie zrobić.
Podobnego zdania jest zasiadająca w komisji śledczej Joanna Kopcińska z (PiS).
To co nas dzisiaj zaskoczyło, to brak działań prokuratury w pełnym wymiarze. Przesłuchanie policjantki mną wstrząsnęło
—powiedziała.
Odnosząc się do przesłuchania prok. Gronka Wassermann oceniła, że „te zaznania są dość istotne z punktu widzenia nadzoru oraz przepływu informacji pomiędzy Prokuraturą Rejonową, Okręgową i Apelacyjną”.
Jutro będziemy przesłuchiwać szefa Prokuratury Okręgowej (w Gdańsku), a jak świadek powiedział - nie wyobraża sobie sytuacji, w której prokurator okręgowy nie posiada wiedzy o tym, że w Prokuraturze Rejonowej toczy się postępowanie, które ma zasięg medialny
—powiedziała Wassermann.
To jest naturalne dla każdego, kto ma do czynienia z prokuraturą, że w praktyce jest to niemożliwe, by prokurator okręgowy lub apelacyjny o sprawie o charakterze medialnym dowiedział się z telewizji, a nie od podległej sobie jednostki
—stwierdziła.
Będziemy na pewno o to jutro pytać
—dodała szefowa komisji.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Strona 3 z 4
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/315850-komisja-sledcza-chce-zabezpieczenia-dokumentacji-prok-kijanko-zastepujacy-ja-ws-amber-gold-prokurator-tlumaczy-nie-popelnilem-bledow?strona=3