Według nowych przepisów, na wniosek prokuratora o zwrot danej sprawy do śledztwa, sąd zwraca mu ją - bez możliwości zaskarżenia tego przez strony postępowania. Zwracając zaś sprawę w postępowaniu odwoławczym, sąd II instancji musi uchylić zaskarżony wyrok I instancji.
Krytykując ten zapis, opozycja podkreślała, że nie ma ograniczeń, ile razy prokurator może wnosić o taki zwrot. Wiceminister tłumaczył, że walorem gwarancyjnym dla stron jest tu półroczny termin dla prokuratora na złożenie nowego aktu oskarżenia. Według Warchoła, jest to przepis „incydentalny i epizodyczny”, który dotyczy małej części spraw wniesionych w innej niż dziś procedurze.
Chodzi o obowiązujący od lipca 2015 r. do sierpnia tego roku model procedury karnej, który zmienił filozofię prowadzenia procesu. Uczyniła ona sędziego arbitrem rozsądzającym spór między oskarżycielem a obroną (co nosi nazwę kontradyktoryjności) - w miejsce wcześniejszego modelu inkwizycyjnego, gdy na sądzie ciąży inicjatywa dowodowa. Sądy badają dziś zatem akty oskarżenia wniesione według trzech porządków prawnych: sprzed lipca 2015 r., z czasów kontradyktoryjności oraz po tym, gdy w br. wrócono do inkwizycyjności.
Zapis ten krytykował, jako sprzeczny z zasadami konstytucji, również RPO Adam Bodnar, który podnosił, że prokurator będzie możliwość „sterowania postępowaniem pomiędzy jego etapem przygotowawczym a sądowym”. Wątpliwości zgłaszał też Sąd Najwyższy, dowodząc że „sąd nie może być wykonawcą decyzji strony postępowania”. Według SN przepis ten - wbrew zapewnieniom MS - nie będzie odnosił się tylko do spraw „kontradyktoryjnych”.
Inny zapis noweli dotyczy skarg na przewlekłość postępowań; zlikwidowany zostaje problem 8,5 tys. skarg odrzucanych ze względów formalnych; sądy będą zobowiązane wziąć pod uwagę całą długość postępowania - od jego wszczęcia do momentu rozpoznania skargi. Od takiego okresu będzie też uzależniona wysokość rekompensaty. Wysokość odszkodowań to nie mniej niż 2 tys. zł za każdy rok przewlekłego postępowania.
Prawo skargi na przewlekłość postępowania - zgodnie z nowelą - ma także Skarb Państwa, ale bez prawa do odszkodowania. Nowelizacja zezwala też Prokuratorowi Generalnemu na udostępnianie - w razie zagrożenia bezpieczeństwa państwa - osobom trzecim informacji ze śledztw.
pc/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Według nowych przepisów, na wniosek prokuratora o zwrot danej sprawy do śledztwa, sąd zwraca mu ją - bez możliwości zaskarżenia tego przez strony postępowania. Zwracając zaś sprawę w postępowaniu odwoławczym, sąd II instancji musi uchylić zaskarżony wyrok I instancji.
Krytykując ten zapis, opozycja podkreślała, że nie ma ograniczeń, ile razy prokurator może wnosić o taki zwrot. Wiceminister tłumaczył, że walorem gwarancyjnym dla stron jest tu półroczny termin dla prokuratora na złożenie nowego aktu oskarżenia. Według Warchoła, jest to przepis „incydentalny i epizodyczny”, który dotyczy małej części spraw wniesionych w innej niż dziś procedurze.
Chodzi o obowiązujący od lipca 2015 r. do sierpnia tego roku model procedury karnej, który zmienił filozofię prowadzenia procesu. Uczyniła ona sędziego arbitrem rozsądzającym spór między oskarżycielem a obroną (co nosi nazwę kontradyktoryjności) - w miejsce wcześniejszego modelu inkwizycyjnego, gdy na sądzie ciąży inicjatywa dowodowa. Sądy badają dziś zatem akty oskarżenia wniesione według trzech porządków prawnych: sprzed lipca 2015 r., z czasów kontradyktoryjności oraz po tym, gdy w br. wrócono do inkwizycyjności.
Zapis ten krytykował, jako sprzeczny z zasadami konstytucji, również RPO Adam Bodnar, który podnosił, że prokurator będzie możliwość „sterowania postępowaniem pomiędzy jego etapem przygotowawczym a sądowym”. Wątpliwości zgłaszał też Sąd Najwyższy, dowodząc że „sąd nie może być wykonawcą decyzji strony postępowania”. Według SN przepis ten - wbrew zapewnieniom MS - nie będzie odnosił się tylko do spraw „kontradyktoryjnych”.
Inny zapis noweli dotyczy skarg na przewlekłość postępowań; zlikwidowany zostaje problem 8,5 tys. skarg odrzucanych ze względów formalnych; sądy będą zobowiązane wziąć pod uwagę całą długość postępowania - od jego wszczęcia do momentu rozpoznania skargi. Od takiego okresu będzie też uzależniona wysokość rekompensaty. Wysokość odszkodowań to nie mniej niż 2 tys. zł za każdy rok przewlekłego postępowania.
Prawo skargi na przewlekłość postępowania - zgodnie z nowelą - ma także Skarb Państwa, ale bez prawa do odszkodowania. Nowelizacja zezwala też Prokuratorowi Generalnemu na udostępnianie - w razie zagrożenia bezpieczeństwa państwa - osobom trzecim informacji ze śledztw.
pc/PAP
Strona 3 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/314242-ms-jawnosc-oswiadczen-majatkowych-sedziow-przyczyni-sie-do-transparentnosci-wymiaru-sprawiedliwosci?strona=3
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.