Wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik (PiS) odpowiadał, że ustawa wychodzi naprzeciw oczekiwaniom obywateli i jest zgodna z ideą sprawiedliwości. Wyjaśniał, że możliwość wycofania aktu oskarżenia to przepis epizodyczny, do zastosowania w procesach toczących się według procedury kontradyktoryjności wprowadzonej przez rząd PO-PSL. Procedura ta - mówił Wójcik - służyła wszystkim, tylko nie zwykłym obywatelom, bo w wielu sprawach zostały popełnione błędy. „Nam chodzi o to, żeby przestępcy siedzieli za kratami, a nie chodzili po ulicach wolni” - powiedział Wójcik.
Drugi wiceszef MS Marcin Warchoł zaznaczył, że w Polsce jest „armia” 10 tys. sędziów. Jego zdaniem wymiar sprawiedliwości potrzebuje przebudowy. Przekonywał, że „polski aparat skarbowy jest niezdolny do weryfikacji oświadczeń majątkowych sędziów”, a najlepsza będzie kontrola społeczna.
Wprowadzenie kontradyktoryjności było - zdaniem Warchoła - „reformą dla tych z wypchanymi portfelami” i rozwiązaniem, które obniżało wymagania wobec aktów oskarżenia. „Państwo świadomie godziliście się na to, żeby w sądach zapadały niesprawiedliwe wyroki” - zwracał się do poprzednio rządzących.
Budka tuż przed głosowaniem powiedział, że jest zmuszony „zaprotestować przeciwko wyjątkowemu atakowi ze strony wiceministrów PiS na urzędującego wicepremier, byłego ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina” i zaapelował do premier Szydło, by „swoim autorytetem zdyscyplinowała” obu wiceministrów, aby nie obrażali jednego z twórców reformy wprowadzającej kontradyktoryjność, mówiąc, że była ona dla bogatych. „Rozumiem, że państwo wszystko traktujecie jako politykę, że potraficie dla własnych chorych idei atakować nawet współpracowników, ale na to naszej zgody nie będzie, żeby w ten sposób traktować pana ministra Gowina” - powiedział Budka, podkreślając, że reforma procedury karnej była dobra.
Uchwalona w piątek nowela kilku ustaw wprowadza jawność oświadczeń majątkowych polskich sędziów; nieujawniane będą tylko dane adresowe, informacje o lokalizacji nieruchomości oraz umożliwiające identyfikację ruchomości. Oświadczenie może być utajniane, gdy jawność rodzi zagrożenie dla sędziego lub jego bliskich. Minister Sprawiedliwości jest uprawniony do zniesienia tej tajności. Za podanie nieprawdy w oświadczeniu grozi do 3 lat więzienia.
Według MS jawność oświadczeń przyczyni się do transparentności wymiaru sprawiedliwości. Opozycja twierdzi, że osłabi to wymiar sprawiedliwości, bo „to narzędzie do wywierania presji”. Jawność oświadczeń krytykowały też środowiska sędziowskie, powołując się m.in. na „szczególną pozycję prawną sędziów, reprezentujących majestat Rzeczypospolitej”. PiS replikowało, że jawne są już takie oświadczenia prokuratorów.
Wiceminister Warchoł mówił posłom, że NIK krytycznie ocenił badanie przez urzędy skarbowe oświadczeń majątkowych sędziów w ubiegłych latach. To chyba trzeba poprawić prace urzędów skarbowych, a nie ujawniać oświadczenia sędziów - replikowała opozycja.
Nowela wydłuża także do 8 lat okres przedawniania karalności przewinień dyscyplinarnych sędziów. Ponadto wprowadza nową karę dyscyplinarną - obniżenia wynagrodzenia zasadniczego od 5 do 20 proc. na okres do 2 lat, przy pozbawieniu prawa do awansu.
Dalszy ciąg na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik (PiS) odpowiadał, że ustawa wychodzi naprzeciw oczekiwaniom obywateli i jest zgodna z ideą sprawiedliwości. Wyjaśniał, że możliwość wycofania aktu oskarżenia to przepis epizodyczny, do zastosowania w procesach toczących się według procedury kontradyktoryjności wprowadzonej przez rząd PO-PSL. Procedura ta - mówił Wójcik - służyła wszystkim, tylko nie zwykłym obywatelom, bo w wielu sprawach zostały popełnione błędy. „Nam chodzi o to, żeby przestępcy siedzieli za kratami, a nie chodzili po ulicach wolni” - powiedział Wójcik.
Drugi wiceszef MS Marcin Warchoł zaznaczył, że w Polsce jest „armia” 10 tys. sędziów. Jego zdaniem wymiar sprawiedliwości potrzebuje przebudowy. Przekonywał, że „polski aparat skarbowy jest niezdolny do weryfikacji oświadczeń majątkowych sędziów”, a najlepsza będzie kontrola społeczna.
Wprowadzenie kontradyktoryjności było - zdaniem Warchoła - „reformą dla tych z wypchanymi portfelami” i rozwiązaniem, które obniżało wymagania wobec aktów oskarżenia. „Państwo świadomie godziliście się na to, żeby w sądach zapadały niesprawiedliwe wyroki” - zwracał się do poprzednio rządzących.
Budka tuż przed głosowaniem powiedział, że jest zmuszony „zaprotestować przeciwko wyjątkowemu atakowi ze strony wiceministrów PiS na urzędującego wicepremier, byłego ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina” i zaapelował do premier Szydło, by „swoim autorytetem zdyscyplinowała” obu wiceministrów, aby nie obrażali jednego z twórców reformy wprowadzającej kontradyktoryjność, mówiąc, że była ona dla bogatych. „Rozumiem, że państwo wszystko traktujecie jako politykę, że potraficie dla własnych chorych idei atakować nawet współpracowników, ale na to naszej zgody nie będzie, żeby w ten sposób traktować pana ministra Gowina” - powiedział Budka, podkreślając, że reforma procedury karnej była dobra.
Uchwalona w piątek nowela kilku ustaw wprowadza jawność oświadczeń majątkowych polskich sędziów; nieujawniane będą tylko dane adresowe, informacje o lokalizacji nieruchomości oraz umożliwiające identyfikację ruchomości. Oświadczenie może być utajniane, gdy jawność rodzi zagrożenie dla sędziego lub jego bliskich. Minister Sprawiedliwości jest uprawniony do zniesienia tej tajności. Za podanie nieprawdy w oświadczeniu grozi do 3 lat więzienia.
Według MS jawność oświadczeń przyczyni się do transparentności wymiaru sprawiedliwości. Opozycja twierdzi, że osłabi to wymiar sprawiedliwości, bo „to narzędzie do wywierania presji”. Jawność oświadczeń krytykowały też środowiska sędziowskie, powołując się m.in. na „szczególną pozycję prawną sędziów, reprezentujących majestat Rzeczypospolitej”. PiS replikowało, że jawne są już takie oświadczenia prokuratorów.
Wiceminister Warchoł mówił posłom, że NIK krytycznie ocenił badanie przez urzędy skarbowe oświadczeń majątkowych sędziów w ubiegłych latach. To chyba trzeba poprawić prace urzędów skarbowych, a nie ujawniać oświadczenia sędziów - replikowała opozycja.
Nowela wydłuża także do 8 lat okres przedawniania karalności przewinień dyscyplinarnych sędziów. Ponadto wprowadza nową karę dyscyplinarną - obniżenia wynagrodzenia zasadniczego od 5 do 20 proc. na okres do 2 lat, przy pozbawieniu prawa do awansu.
Dalszy ciąg na następnej stronie
Strona 2 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/314242-ms-jawnosc-oswiadczen-majatkowych-sedziow-przyczyni-sie-do-transparentnosci-wymiaru-sprawiedliwosci?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.