Chcę zwrócić uwagę na to, że jest niewłaściwe, a wręcz niezgodne z obowiązującym prawem, postępowanie sędziów TK, którzy są uwikłani w działalność polityczną. (…) Pan prezes Rzepliński nie tylko, jak wielokrotnie mówiłem, niszczył autorytet instytucji Trybunału Konstytucyjnego, ale swoim działaniem dąży do paraliżu TK. To skutek jego działań, które sam zarzuca władzom państwa od wielu miesięcy
– mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl były dyrektor zespołu orzecznictwa i studiów Trybunału Konstytucyjnego Prof. Kamil Zaradkiewicz.
wPolityce.pl: Od kilku tygodni ujawnia pan powiązania sędziów oraz innych osób związanych z wymiarem sprawiedliwości z fundacjami, które w ostatnich latach były finansowane przy udziale środków publicznych. Ta akcja wywołała burzę w internecie oraz lawinę podobnych doniesień.
Prof. Kamil Zaradkiewicz: Nie nazwałbym tego akcją. Chciałem i chcę zwrócić uwagę na to, że jest czymś niewłaściwym, a wręcz niezgodnym z obowiązującym prawem, postępowanie sędziów TK, którzy są mniej lub bardziej bezpośrednio, uwikłani w działalność polityczną. Nie chodzi tylko o to, że konkretni politycy konkretnej partii rządzącej, podejmują decyzję co do dotowania fundacji, a sędziowie TK swoimi nazwiskami te fundacje promują. Chodzi także o sytuację, w której sędzia TK zasiada we władzach fundacji wspólnie z politykami. Takich przypadków jest przynajmniej kilka. To budzi zaniepokojenie, gdyż jednocześnie pokazuje, że sędziowie nie zawsze postępują zgodnie z zasadami apolityczności i bezstronności. Nie chodzi o powiązania, które łączą się ze sferą orzekania. Sędzia nie powinien stwarzać choćby najmniejszych wątpliwości, że ma jakiekolwiek związki o charakterze politycznym.
A jaka sytuacja w tej kwestii wywołała pana największe oburzenie.
Sędzia zasiada w radzie fundacji lub jest fundatorem, a więc założycielem takiej fundacji wraz z politykiem. Oznacza to, że wiążą go bliskie powiązania ze światem politycznym. Tak stało się w przypadku sędziego Jerzego Stępnia, który zasiadał we władzach fundacji z panem Andrzejem Celińskim.
W mediach informowano również o córce prof. Rzeplińskiego, która związana jest z fundacją, uzyskującą niegdyś spore dochody ze środków publicznych.
Oczywiście istnieje w Polsce wiele fundacji, które realizują nieraz bardzo szczytne cele. Choćby „Reduta Dobrego Imienia”. Nie powinno się podważać funkcjonowania takich instytucji. Istnieje jednak jasno określona grupa osób, która działa w ramach politycznych powiązań. Mało tego, co najmniej pośrednio korzystają te osoby z funduszy publicznych, a jednocześnie liczą na to, że będą oni uważani za rzetelnych i obiektywnych recenzentów choćby w sprawie konfliktu wokół Trybunału Konstytucyjnego. Okazuje się, że ci, którzy mają być postrzegani jako bezstronni obserwatorzy, są od lat powiązani z określoną opcją polityczną. To stawia pod znakiem zapytania tezę, w której możemy mówić o ich bezstronności. Są to też osoby, które działają w ramach organizacji pozarządowych. Przypomnę, że organizacja pozarządowa jest tylko wtedy wiarygodna, gdy działa niezależnie od podmiotów nie tylko rządowych, ale także od innych instytucji, które poprzez swoje finansowanie mogłyby wpływać na jednostronne kształtowanie poglądów. Musimy odróżnić trzy aspekty problemu. Po pierwsze, chodzi o kryterium przyznawania dotacji dla tego typu fundacji. To kwestia oceny ministrów lub innych podmiotów publicznych, które przekazują środki na różne cele. Po drugie, kwestia udziału sędziów TK i innych osób powiązanych z władzą sądowniczą w tego typu przedsięwzięciach, dotowanych z funduszy publicznych. Jest jeszcze kwestia, o której mówiłem, czyli prezentowanie poglądów osób, funkcjonujących w ramach powiązań politycznych, jako niezależnych obserwatorów i recenzentów życia publicznego. W wielu przypadkach mamy do czynienia z brakiem niezależności i obiektywizmu.
Dalszy ciąg na następnej stronie…
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Chcę zwrócić uwagę na to, że jest niewłaściwe, a wręcz niezgodne z obowiązującym prawem, postępowanie sędziów TK, którzy są uwikłani w działalność polityczną. (…) Pan prezes Rzepliński nie tylko, jak wielokrotnie mówiłem, niszczył autorytet instytucji Trybunału Konstytucyjnego, ale swoim działaniem dąży do paraliżu TK. To skutek jego działań, które sam zarzuca władzom państwa od wielu miesięcy
– mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl były dyrektor zespołu orzecznictwa i studiów Trybunału Konstytucyjnego Prof. Kamil Zaradkiewicz.
wPolityce.pl: Od kilku tygodni ujawnia pan powiązania sędziów oraz innych osób związanych z wymiarem sprawiedliwości z fundacjami, które w ostatnich latach były finansowane przy udziale środków publicznych. Ta akcja wywołała burzę w internecie oraz lawinę podobnych doniesień.
Prof. Kamil Zaradkiewicz: Nie nazwałbym tego akcją. Chciałem i chcę zwrócić uwagę na to, że jest czymś niewłaściwym, a wręcz niezgodnym z obowiązującym prawem, postępowanie sędziów TK, którzy są mniej lub bardziej bezpośrednio, uwikłani w działalność polityczną. Nie chodzi tylko o to, że konkretni politycy konkretnej partii rządzącej, podejmują decyzję co do dotowania fundacji, a sędziowie TK swoimi nazwiskami te fundacje promują. Chodzi także o sytuację, w której sędzia TK zasiada we władzach fundacji wspólnie z politykami. Takich przypadków jest przynajmniej kilka. To budzi zaniepokojenie, gdyż jednocześnie pokazuje, że sędziowie nie zawsze postępują zgodnie z zasadami apolityczności i bezstronności. Nie chodzi o powiązania, które łączą się ze sferą orzekania. Sędzia nie powinien stwarzać choćby najmniejszych wątpliwości, że ma jakiekolwiek związki o charakterze politycznym.
A jaka sytuacja w tej kwestii wywołała pana największe oburzenie.
Sędzia zasiada w radzie fundacji lub jest fundatorem, a więc założycielem takiej fundacji wraz z politykiem. Oznacza to, że wiążą go bliskie powiązania ze światem politycznym. Tak stało się w przypadku sędziego Jerzego Stępnia, który zasiadał we władzach fundacji z panem Andrzejem Celińskim.
W mediach informowano również o córce prof. Rzeplińskiego, która związana jest z fundacją, uzyskującą niegdyś spore dochody ze środków publicznych.
Oczywiście istnieje w Polsce wiele fundacji, które realizują nieraz bardzo szczytne cele. Choćby „Reduta Dobrego Imienia”. Nie powinno się podważać funkcjonowania takich instytucji. Istnieje jednak jasno określona grupa osób, która działa w ramach politycznych powiązań. Mało tego, co najmniej pośrednio korzystają te osoby z funduszy publicznych, a jednocześnie liczą na to, że będą oni uważani za rzetelnych i obiektywnych recenzentów choćby w sprawie konfliktu wokół Trybunału Konstytucyjnego. Okazuje się, że ci, którzy mają być postrzegani jako bezstronni obserwatorzy, są od lat powiązani z określoną opcją polityczną. To stawia pod znakiem zapytania tezę, w której możemy mówić o ich bezstronności. Są to też osoby, które działają w ramach organizacji pozarządowych. Przypomnę, że organizacja pozarządowa jest tylko wtedy wiarygodna, gdy działa niezależnie od podmiotów nie tylko rządowych, ale także od innych instytucji, które poprzez swoje finansowanie mogłyby wpływać na jednostronne kształtowanie poglądów. Musimy odróżnić trzy aspekty problemu. Po pierwsze, chodzi o kryterium przyznawania dotacji dla tego typu fundacji. To kwestia oceny ministrów lub innych podmiotów publicznych, które przekazują środki na różne cele. Po drugie, kwestia udziału sędziów TK i innych osób powiązanych z władzą sądowniczą w tego typu przedsięwzięciach, dotowanych z funduszy publicznych. Jest jeszcze kwestia, o której mówiłem, czyli prezentowanie poglądów osób, funkcjonujących w ramach powiązań politycznych, jako niezależnych obserwatorów i recenzentów życia publicznego. W wielu przypadkach mamy do czynienia z brakiem niezależności i obiektywizmu.
Dalszy ciąg na następnej stronie…
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/313806-nasz-wywiad-prof-zaradkiewicz-o-wyborze-nowego-prezesa-tk-rzeplinski-i-jego-stronnicy-sparalizuja-trybunal
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.