Obecne władze Warszawy są najbardziej antysportowymi władzami w historii stolicy. Nie leży im na sercu dobro sportu. Przypomnijmy sobie, jak została potraktowana Anita Włodarczyk przez prezydent Hannę Gronkiewicz-Waltz. Prezydent Andrzej Duda, pani premier Beata Szydło przyjęli olimpijczyków i paraolimpijczyków po igrzyskach, a pani prezydent zrobiła to dopiero niedawno i to pod presją mediów.
– mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl minister Witold Bańka, szef resortu sportu.
wPolityce.pl: Miasto zarzuca resortowi sportu odstąpienie od dofinansowania budowy zadaszenia Toru Łyżwiarskiego „Stegny”, a to uniemożliwiło realizację tego przedsięwzięcia. Przez tę decyzję musieliśmy się rzekomo wycofać z organizacji Mistrzostw Europy w Łyżwiarstwie Szybkim.
Witold Bańka: Oświadczenie warszawskiego ratusza to przejaw skrajnej niekompetencji urzędników Miasta Stołecznego Warszawy. Oficjalnie Warszawa złożyła dokumenty z wnioskiem o dofinansowanie „Stegien” na początku tego roku, więc nie było szans, biorąc pod uwagę procedurę przetargową i kwestię budowy obiektu, by wybudować na Mistrzostwa Europy w Łyżwiarstwie Szybkim w styczniu 2017 roku zadaszonego obiektu. To jest totalny absurd, szczególnie, że nawet ratusz utrzymuje, iż skończyliby tę inwestycję najwcześniej dopiero w 2018 roku. Zaprzeczają więc samym sobie. Kolejny przykład niekompetencji urzędników, to twierdzenie przez nich, że resort sportu stawia przed związkiem wymagania odnośnie imprez międzynarodowych choćby w kwestii oświetlenia. Po pierwsze, ministerstwo nie jest organizatorem mistrzostw Europy, więc nie możemy stawiać wymagań dla związku w tym zakresie. Trzeba nie posiadać elementarnej wiedzy w zakresie sportu i procedur, by coś takiego stwierdzić. To kompromitacja. Jeśli zaś chodzi o wymagania, dotyczące oświetlenia toru, są wymaganiami dotyczącymi transmisji telewizyjnej. Tym bardziej to nie nasza kwestia. Co więcej, my jako resort obiecaliśmy wsparcie finansowe dla mistrzostw Europy. Związek otrzymałby kwotę co najmniej pół miliona złotych. Podobnie jak wspieraliśmy w tym roku ME w piłce ręcznej, MŚ w hokeju na lodzie, ME w szermierce i inne międzynarodowe imprezy organizowane w Polsce.
Ministerstwo zdecydowało się wesprzeć taki obiekt w Tomaszowie.
Ta inwestycja ruszyła z kopyta. Na wiosnę przyszłego roku prezydent Tomaszowa zapowiada otwarcie toru na kilka miesięcy przed igrzyskami. Ważna jest tez bliskość Spały i ośrodka COS i ogromne zainteresowanie także zagranicznych sportowców trenowaniem na obiekcie w Tomaszowie. Wartość inwestycji to 48 milionów złotych, my dofinansowujemy 50%, w porównaniu do 160 milionów na Stegny to istnieje tu zasadnicza różnica. Nie jest jednak prawdą, że ministerstwo w 100 proc. wycofało się z inwestycji na Stegnach. Wciąż znajduje się ona w wieloletnim planie inwestycyjnym. Z drugiej strony trzeba podkreślić, że Warszawa ma budżet inwestycyjny w wysokości 2,6 mld zł. Na ostatniej sesji Rady został on zmniejszony o 730 mln. zł. To oznacza, że zamiast inwestować w sport miasto woli nie wydawać tych środków. To kuriozum.
Czytaj na następnej stronie…
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Obecne władze Warszawy są najbardziej antysportowymi władzami w historii stolicy. Nie leży im na sercu dobro sportu. Przypomnijmy sobie, jak została potraktowana Anita Włodarczyk przez prezydent Hannę Gronkiewicz-Waltz. Prezydent Andrzej Duda, pani premier Beata Szydło przyjęli olimpijczyków i paraolimpijczyków po igrzyskach, a pani prezydent zrobiła to dopiero niedawno i to pod presją mediów.
– mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl minister Witold Bańka, szef resortu sportu.
wPolityce.pl: Miasto zarzuca resortowi sportu odstąpienie od dofinansowania budowy zadaszenia Toru Łyżwiarskiego „Stegny”, a to uniemożliwiło realizację tego przedsięwzięcia. Przez tę decyzję musieliśmy się rzekomo wycofać z organizacji Mistrzostw Europy w Łyżwiarstwie Szybkim.
Witold Bańka: Oświadczenie warszawskiego ratusza to przejaw skrajnej niekompetencji urzędników Miasta Stołecznego Warszawy. Oficjalnie Warszawa złożyła dokumenty z wnioskiem o dofinansowanie „Stegien” na początku tego roku, więc nie było szans, biorąc pod uwagę procedurę przetargową i kwestię budowy obiektu, by wybudować na Mistrzostwa Europy w Łyżwiarstwie Szybkim w styczniu 2017 roku zadaszonego obiektu. To jest totalny absurd, szczególnie, że nawet ratusz utrzymuje, iż skończyliby tę inwestycję najwcześniej dopiero w 2018 roku. Zaprzeczają więc samym sobie. Kolejny przykład niekompetencji urzędników, to twierdzenie przez nich, że resort sportu stawia przed związkiem wymagania odnośnie imprez międzynarodowych choćby w kwestii oświetlenia. Po pierwsze, ministerstwo nie jest organizatorem mistrzostw Europy, więc nie możemy stawiać wymagań dla związku w tym zakresie. Trzeba nie posiadać elementarnej wiedzy w zakresie sportu i procedur, by coś takiego stwierdzić. To kompromitacja. Jeśli zaś chodzi o wymagania, dotyczące oświetlenia toru, są wymaganiami dotyczącymi transmisji telewizyjnej. Tym bardziej to nie nasza kwestia. Co więcej, my jako resort obiecaliśmy wsparcie finansowe dla mistrzostw Europy. Związek otrzymałby kwotę co najmniej pół miliona złotych. Podobnie jak wspieraliśmy w tym roku ME w piłce ręcznej, MŚ w hokeju na lodzie, ME w szermierce i inne międzynarodowe imprezy organizowane w Polsce.
Ministerstwo zdecydowało się wesprzeć taki obiekt w Tomaszowie.
Ta inwestycja ruszyła z kopyta. Na wiosnę przyszłego roku prezydent Tomaszowa zapowiada otwarcie toru na kilka miesięcy przed igrzyskami. Ważna jest tez bliskość Spały i ośrodka COS i ogromne zainteresowanie także zagranicznych sportowców trenowaniem na obiekcie w Tomaszowie. Wartość inwestycji to 48 milionów złotych, my dofinansowujemy 50%, w porównaniu do 160 milionów na Stegny to istnieje tu zasadnicza różnica. Nie jest jednak prawdą, że ministerstwo w 100 proc. wycofało się z inwestycji na Stegnach. Wciąż znajduje się ona w wieloletnim planie inwestycyjnym. Z drugiej strony trzeba podkreślić, że Warszawa ma budżet inwestycyjny w wysokości 2,6 mld zł. Na ostatniej sesji Rady został on zmniejszony o 730 mln. zł. To oznacza, że zamiast inwestować w sport miasto woli nie wydawać tych środków. To kuriozum.
Czytaj na następnej stronie…
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/313297-minister-banka-o-manipulacjach-gronkiewicz-waltz-kompromitacja-wladze-warszawy-sa-najbardziej-antysportowymi-w-historii-stolicy-nasz-wywiad