**Czy bez udziału sądów warszawskich, skala afery byłaby tak duża?
O udziale sądów na gruncie postępowań reprywatyzacyjnych nieruchomości warszawskich możemy mówić tylko w kontekście wydanych rozstrzygnięć prawem przewidzianych i nawet nie dopuszczam jakichkolwiek innych konotacji w tym zakresie. Nie można jednak pominąć, iż dotychczasowe wnioski lustracyjne czynią uprawnionym pogląd, że odnotowano postępowania, w ramach których sądy nazbyt ufnie podchodziły do materiałów przedstawianych przez zainteresowane osoby, obdarzając je walorem wiarygodności bez podejmowania jakichkolwiek działań dla zweryfikowania zawartych w nich treści, jak też zbadania ich autentyczności. Znam jedną sprawę, w której oszuści stworzyli osobę nieistniejącą, z fikcyjną tożsamością. W postępowaniu spadkowym występowała więc fikcyjna osoba, której pokrewieństwa sąd nie zbadał.
Czy z warszawskiego ratusza spływały w ostatnim czasie jakieś zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa w sprawach reprywatyzacyjnych?
Tak, ostatnio płyną one często, szczególnie po tym, gdy ruszyliśmy z lustracją, która jest swoistym audytem postępowań spełniających badane kryteria. Wcześniej takiej aktywności nie było. Godne wskazania jest przy tym zawiadomienie byłego już Wiceprezydenta m. st. Warszawy, które mnie, jako prawnika szczególnie zdumiało. Mianowice przesłane zawiadomienie zajmowało pół strony maszynopisu oraz w swej treści wzywało prokuraturę do zajęcia się kilkoma tysiącami spraw reprywatyzacyjnymi z obszaru Warszawy, bez wskazania jakichkolwiek okoliczności, które wskazywałyby na uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa w kontekście decyzji wydanych przez Urząd, którego reprezentantem był skądinąd Autor doniesienia. Zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa, zwróciliśmy się o uzupełnienie dokumentów, ale nowy już Wiceprezydent – Pan Witold Pahl stwierdził, że mamy potraktować to zawiadomienie „informacyjnie”. Podejrzenie o popełnieniu przestępstwa występuje tylko wtedy, gdy jest ono uzasadnione, natomiast przedstawienie samych adresów sprawia, że takie doniesienie nazwać można jedynie „książką telefoniczną”.
Czy zawiadomienia, które wpływają obecnie, mają prawidłową formę?
Te są bardziej konkretne, ale często opierają się jedynie na doniesieniach medialnych.
A sprawa przy Noakowskiego 16? Trwa śledztwo w tej sprawie.
Tak, postępowanie przygotowawcze w tej sprawie wszczęto w połowie października br., w wyniku kolejnego zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Poprzednio, tj. w 2015 roku osoba prywatna złożyła zawiadomienie dotyczące kilku nieruchomości przy ul. Noakowskiego w Warszawie – w tym, także kamienicy przy ul. Noakowskiego 16, jednak doniesienie to zostało „rozdzielone” według wskazanych w nim adresów. Finalnie prokuratorzy odmówili wszczęcia postępowania wobec wszystkich nieruchomości, opisanych przez zawiadamiającego. Obecnie wszczęte śledztwo prowadzone jest w sprawie niedopełnienia obowiązków przez urzędnika, znajduje się w fazie początkowej, stąd z uwagi na jego dobro i obowiązującą tajemnicę postępowania przygotowawczego, jakiekolwiek bliższe informacje nie mogą być przekazywane.
Czytaj na kolejnej stronie…
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
**Czy bez udziału sądów warszawskich, skala afery byłaby tak duża?
O udziale sądów na gruncie postępowań reprywatyzacyjnych nieruchomości warszawskich możemy mówić tylko w kontekście wydanych rozstrzygnięć prawem przewidzianych i nawet nie dopuszczam jakichkolwiek innych konotacji w tym zakresie. Nie można jednak pominąć, iż dotychczasowe wnioski lustracyjne czynią uprawnionym pogląd, że odnotowano postępowania, w ramach których sądy nazbyt ufnie podchodziły do materiałów przedstawianych przez zainteresowane osoby, obdarzając je walorem wiarygodności bez podejmowania jakichkolwiek działań dla zweryfikowania zawartych w nich treści, jak też zbadania ich autentyczności. Znam jedną sprawę, w której oszuści stworzyli osobę nieistniejącą, z fikcyjną tożsamością. W postępowaniu spadkowym występowała więc fikcyjna osoba, której pokrewieństwa sąd nie zbadał.
Czy z warszawskiego ratusza spływały w ostatnim czasie jakieś zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa w sprawach reprywatyzacyjnych?
Tak, ostatnio płyną one często, szczególnie po tym, gdy ruszyliśmy z lustracją, która jest swoistym audytem postępowań spełniających badane kryteria. Wcześniej takiej aktywności nie było. Godne wskazania jest przy tym zawiadomienie byłego już Wiceprezydenta m. st. Warszawy, które mnie, jako prawnika szczególnie zdumiało. Mianowice przesłane zawiadomienie zajmowało pół strony maszynopisu oraz w swej treści wzywało prokuraturę do zajęcia się kilkoma tysiącami spraw reprywatyzacyjnymi z obszaru Warszawy, bez wskazania jakichkolwiek okoliczności, które wskazywałyby na uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa w kontekście decyzji wydanych przez Urząd, którego reprezentantem był skądinąd Autor doniesienia. Zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa, zwróciliśmy się o uzupełnienie dokumentów, ale nowy już Wiceprezydent – Pan Witold Pahl stwierdził, że mamy potraktować to zawiadomienie „informacyjnie”. Podejrzenie o popełnieniu przestępstwa występuje tylko wtedy, gdy jest ono uzasadnione, natomiast przedstawienie samych adresów sprawia, że takie doniesienie nazwać można jedynie „książką telefoniczną”.
Czy zawiadomienia, które wpływają obecnie, mają prawidłową formę?
Te są bardziej konkretne, ale często opierają się jedynie na doniesieniach medialnych.
A sprawa przy Noakowskiego 16? Trwa śledztwo w tej sprawie.
Tak, postępowanie przygotowawcze w tej sprawie wszczęto w połowie października br., w wyniku kolejnego zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Poprzednio, tj. w 2015 roku osoba prywatna złożyła zawiadomienie dotyczące kilku nieruchomości przy ul. Noakowskiego w Warszawie – w tym, także kamienicy przy ul. Noakowskiego 16, jednak doniesienie to zostało „rozdzielone” według wskazanych w nim adresów. Finalnie prokuratorzy odmówili wszczęcia postępowania wobec wszystkich nieruchomości, opisanych przez zawiadamiającego. Obecnie wszczęte śledztwo prowadzone jest w sprawie niedopełnienia obowiązków przez urzędnika, znajduje się w fazie początkowej, stąd z uwagi na jego dobro i obowiązującą tajemnicę postępowania przygotowawczego, jakiekolwiek bliższe informacje nie mogą być przekazywane.
Czytaj na kolejnej stronie…
Strona 2 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/313238-nasz-wywiad-prokurator-szeliga-znam-sprawe-w-ktorej-oszusci-stworzyli-osobe-nieistniejaca-z-fikcyjna-tozsamoscia-sad-nie-zbadal-pokrewienstwa?strona=2