Nasz budżet jest przejrzysty. Dlatego właśnie możemy powiedzieć, że to najniższy deficyt od wielu lat. Równocześnie wydatki społeczne zostały zabezpieczone, więc wicepremier Morawiecki może być zadowolony
— mówi portalowi wPolityce.pl przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów Henryk Kowalczyk.
wPolityce.pl: Wicepremier Morawiecki mówi, że „zakochał się” w budżecie. Czy rzeczywiście propozycja rządu jest tak atrakcyjna?
Henryk Kowalczyk, przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów: Nie komentowałbym tak użytego słowa, ale rzeczywiście budżet jest bardzo dobry. Przejawia się to choćby w fakcie, że realizuje ogromne cele społeczne. Na programy rodzinne zostało przeznaczonych 40 mld złotych, z czego na największy, sztandarowy - „Rodzina 500 +” przeznaczono 23 mld zł. Mimo tak dużych wydatków społecznych, deficyt budżetowy jest najniższy od wielu lat. Poprzednia ekipa rządowa stosowała kreatywną księgowość. Zamiast mówić, że deficyt wynosi 50 mld zł, mówiła, że wynosi 40 mld zł, a 10 mld miało być pożyczonych na emerytury. My tego nie robimy. Nasz budżet jest przejrzysty. Dlatego właśnie możemy powiedzieć, że to najniższy deficyt od wielu lat. Równocześnie wydatki społeczne zostały zabezpieczone, więc wicepremier Morawiecki może być zadowolony.
Kto tak naprawdę jest ojcem tego budżetu?
Ten projekt do samego końca przygotowywał minister Szałamacha. Przypomnę, że złożył dymisję po przyjęciu budżetu. Co prawda, weszły korekty, ale miały minimalny charakter. Dlatego właśnie można powiedzieć, że ten budżet był przygotowywany przez Pawła Szałamachę.
A korekty?
Owszem, było ich sporo, ale taka jest procedura rządowa, że trwają dyskusje i wtedy dopiero jest oficjalny dokument. Można więc powiedzieć, że to wspólne działanie, przy znaczącym udziale ministra Szałamachy.
Na pańską głowę spadły gromy za propozycję podatku jednolitego. Krytycy zwracają uwagę, że tak naprawdę uderza w klasę średnią, która na dobrą sprawę jeszcze się nie ukształtowała…
Niestety krytyka zaczęła się bez odpowiedniej wiedzy na ten temat. Mówiliśmy o ogólnych założeniach, a wszyscy zaczęli przeliczać. Na jakiej podstawie dokonuje się takich obliczeń, jeśli nie padły żadne liczby? Poczekajmy z oceną na konkretne parametry. Dopiero wtedy będziemy mogli powiedzieć, kto zyska, a kto straci. Zyska na tym ogromna ilość podatników, również tych prowadzących działalność gospodarczą. Mówimy o ogromnej liczbie! Najwięcej oczywiście zyskają mali przedsiębiorcy, ale przewidujemy warunki bardziej szczególne dla osób po prostu prowadzących działalność gospodarczą. Niektórzy publicyści bez znajomości liczb już liczą jakieś 40-procentowe stawki podatkowe. Zupełnie bezpodstawnie! Dopóki nie zostało to przyjęte, nie mogę powiedzieć, o jakie liczby chodzi.
Mówi się, że podatek jednolity uderzy nawet w osoby zarabiające 6-7 tys. złotych…
To akurat bzdura! Tacy przedsiębiorcy będą nawet zyskiwać, a nie tracić. To bezpodstawne wyliczenia. Zresztą pani premier zaznaczyła ostatnio na Twitterze, że przedsiębiorcy będą traktowani priorytetowo i właśnie to będzie zawarte w naszych projektach. Obecna krytyka jest oparta na zupełnie fałszywych informacjach.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Nasz budżet jest przejrzysty. Dlatego właśnie możemy powiedzieć, że to najniższy deficyt od wielu lat. Równocześnie wydatki społeczne zostały zabezpieczone, więc wicepremier Morawiecki może być zadowolony
— mówi portalowi wPolityce.pl przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów Henryk Kowalczyk.
wPolityce.pl: Wicepremier Morawiecki mówi, że „zakochał się” w budżecie. Czy rzeczywiście propozycja rządu jest tak atrakcyjna?
Henryk Kowalczyk, przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów: Nie komentowałbym tak użytego słowa, ale rzeczywiście budżet jest bardzo dobry. Przejawia się to choćby w fakcie, że realizuje ogromne cele społeczne. Na programy rodzinne zostało przeznaczonych 40 mld złotych, z czego na największy, sztandarowy - „Rodzina 500 +” przeznaczono 23 mld zł. Mimo tak dużych wydatków społecznych, deficyt budżetowy jest najniższy od wielu lat. Poprzednia ekipa rządowa stosowała kreatywną księgowość. Zamiast mówić, że deficyt wynosi 50 mld zł, mówiła, że wynosi 40 mld zł, a 10 mld miało być pożyczonych na emerytury. My tego nie robimy. Nasz budżet jest przejrzysty. Dlatego właśnie możemy powiedzieć, że to najniższy deficyt od wielu lat. Równocześnie wydatki społeczne zostały zabezpieczone, więc wicepremier Morawiecki może być zadowolony.
Kto tak naprawdę jest ojcem tego budżetu?
Ten projekt do samego końca przygotowywał minister Szałamacha. Przypomnę, że złożył dymisję po przyjęciu budżetu. Co prawda, weszły korekty, ale miały minimalny charakter. Dlatego właśnie można powiedzieć, że ten budżet był przygotowywany przez Pawła Szałamachę.
A korekty?
Owszem, było ich sporo, ale taka jest procedura rządowa, że trwają dyskusje i wtedy dopiero jest oficjalny dokument. Można więc powiedzieć, że to wspólne działanie, przy znaczącym udziale ministra Szałamachy.
Na pańską głowę spadły gromy za propozycję podatku jednolitego. Krytycy zwracają uwagę, że tak naprawdę uderza w klasę średnią, która na dobrą sprawę jeszcze się nie ukształtowała…
Niestety krytyka zaczęła się bez odpowiedniej wiedzy na ten temat. Mówiliśmy o ogólnych założeniach, a wszyscy zaczęli przeliczać. Na jakiej podstawie dokonuje się takich obliczeń, jeśli nie padły żadne liczby? Poczekajmy z oceną na konkretne parametry. Dopiero wtedy będziemy mogli powiedzieć, kto zyska, a kto straci. Zyska na tym ogromna ilość podatników, również tych prowadzących działalność gospodarczą. Mówimy o ogromnej liczbie! Najwięcej oczywiście zyskają mali przedsiębiorcy, ale przewidujemy warunki bardziej szczególne dla osób po prostu prowadzących działalność gospodarczą. Niektórzy publicyści bez znajomości liczb już liczą jakieś 40-procentowe stawki podatkowe. Zupełnie bezpodstawnie! Dopóki nie zostało to przyjęte, nie mogę powiedzieć, o jakie liczby chodzi.
Mówi się, że podatek jednolity uderzy nawet w osoby zarabiające 6-7 tys. złotych…
To akurat bzdura! Tacy przedsiębiorcy będą nawet zyskiwać, a nie tracić. To bezpodstawne wyliczenia. Zresztą pani premier zaznaczyła ostatnio na Twitterze, że przedsiębiorcy będą traktowani priorytetowo i właśnie to będzie zawarte w naszych projektach. Obecna krytyka jest oparta na zupełnie fałszywych informacjach.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/312518-nasz-wywiad-minister-kowalczyk-budzet-jest-bardzo-dobry-poprzednia-ekipa-rzadowa-stosowala-kreatywna-ksiegowosc-my-tego-nie-robimy?strona=1
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.