Czym różni się w takim razie Mi od Black Hawka?
Różnic za bardzo pan nie znajdzie, to są porównywalne maszyny, a głównie pod względem ładowności. Wojsko interesuje bowiem najbardziej to, ilu żołnierzy może wejść do śmigłowca i w jakich warunkach atmosferycznych możemy ich bezpiecznie przewieźć. Gdy był u mnie w Kabulu prezydent Kwaśniewski, Amerykanie musieli zawrócić swoje maszyny, bo nie mogli przelecieć między górami, taka była pogoda. Standard jest taki, że do śmigłowca wchodzi 12 żołnierzy, nie liczy się tu załogi. W Black Hawku część siedzi przodem, część tyłem, w zależności od tego, jak są rozmieszczone siedzenia. Przyznam, że jest ciasno. Caracal więcej zabiera żołnierzy, ale jak wspomniałem - to niesprawdzona maszyna.
Amerykański sprzęt nie jest awaryjny?
Miał jedną zasadniczą wadę. Nie mógł za długo stać na silnikach na ziemi, chodzi o kwestię chłodzenia silnika. Niektóre śmigłowce mogą stać 30 minut, u innych ten czas jest nieograniczony, Black Hawk miał jednak ograniczony czas stania na płaszczyźnie na uruchomionym silniku. Gdy pilot nie startował po 15 minutach, silnik mógł się zatrzeć. W nowocześniejszych Black Hawkach ta sprawa została jednak już rozwiązana, ale to była jedna z jego głównych wad.
Ile powinniśmy mieć takich śmigłowców, by wystarczały dla armii?
Według mnie zaproponowane 50 maszyn, to dla nas za mało. 60 do 80 śmigłowców to minimum. Ale, jak się mówi „krawiec ile ma, tyle ukroi”. Jest wiele potrzeb i lepiej, żeby było ich więcej, bo jest to niesamowity środek transportu dla wojsk lądowych. Sprawdza się, gdy trzeba kogoś ratować, podnieść z pola walki, etc. Podsumowując temat dobrze się stało, że negocjacje zostały zerwane, bo trzeba było Francuzom pokazać, że byle czego nie weźmiemy. Ale z drugiej strony nie można też zagłaskać Amerykanów mówiąc im, że weźmiemy od nich wszystko. Mozemy wziąć, ale niech dadzą nam coś lepszego. Nie tylko ogołocony śmigłowie, tzn. samą skorupę i silnik, ale niech coś więcej dodadzą.
Rozmawiał Piotr Czartoryski-Sziler
Polecamy „wSklepiku.pl”: „Współczesne śmigłowce bojowe”.
Wszechstronne omówienie taktyki walki śmigłowców, prezentacja unikalnych rysunków maszyn i przenoszonego uzbrojenia, ponad 300 fascynujących zdjęć.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Czym różni się w takim razie Mi od Black Hawka?
Różnic za bardzo pan nie znajdzie, to są porównywalne maszyny, a głównie pod względem ładowności. Wojsko interesuje bowiem najbardziej to, ilu żołnierzy może wejść do śmigłowca i w jakich warunkach atmosferycznych możemy ich bezpiecznie przewieźć. Gdy był u mnie w Kabulu prezydent Kwaśniewski, Amerykanie musieli zawrócić swoje maszyny, bo nie mogli przelecieć między górami, taka była pogoda. Standard jest taki, że do śmigłowca wchodzi 12 żołnierzy, nie liczy się tu załogi. W Black Hawku część siedzi przodem, część tyłem, w zależności od tego, jak są rozmieszczone siedzenia. Przyznam, że jest ciasno. Caracal więcej zabiera żołnierzy, ale jak wspomniałem - to niesprawdzona maszyna.
Amerykański sprzęt nie jest awaryjny?
Miał jedną zasadniczą wadę. Nie mógł za długo stać na silnikach na ziemi, chodzi o kwestię chłodzenia silnika. Niektóre śmigłowce mogą stać 30 minut, u innych ten czas jest nieograniczony, Black Hawk miał jednak ograniczony czas stania na płaszczyźnie na uruchomionym silniku. Gdy pilot nie startował po 15 minutach, silnik mógł się zatrzeć. W nowocześniejszych Black Hawkach ta sprawa została jednak już rozwiązana, ale to była jedna z jego głównych wad.
Ile powinniśmy mieć takich śmigłowców, by wystarczały dla armii?
Według mnie zaproponowane 50 maszyn, to dla nas za mało. 60 do 80 śmigłowców to minimum. Ale, jak się mówi „krawiec ile ma, tyle ukroi”. Jest wiele potrzeb i lepiej, żeby było ich więcej, bo jest to niesamowity środek transportu dla wojsk lądowych. Sprawdza się, gdy trzeba kogoś ratować, podnieść z pola walki, etc. Podsumowując temat dobrze się stało, że negocjacje zostały zerwane, bo trzeba było Francuzom pokazać, że byle czego nie weźmiemy. Ale z drugiej strony nie można też zagłaskać Amerykanów mówiąc im, że weźmiemy od nich wszystko. Mozemy wziąć, ale niech dadzą nam coś lepszego. Nie tylko ogołocony śmigłowie, tzn. samą skorupę i silnik, ale niech coś więcej dodadzą.
Rozmawiał Piotr Czartoryski-Sziler
Polecamy „wSklepiku.pl”: „Współczesne śmigłowce bojowe”.
Wszechstronne omówienie taktyki walki śmigłowców, prezentacja unikalnych rysunków maszyn i przenoszonego uzbrojenia, ponad 300 fascynujących zdjęć.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/311713-nasz-wywiad-plk-dubaj-black-hawk-sprawdzil-sie-w-swiatowych-konfliktach-zdecydowanie-jest-to-smiglowiec-zahartowany-w-boju?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.