Zmiany dotyczą też kwestii walki z dopingiem. Czy można powiedzieć, że „żarty się skończyły”? Idziecie na wojnę z dopingiem, powołując Polską Agencję Antydopingową, która będzie miała szereg uprawnień kontrolnych, a nawet śledczych.
Polska Agencja Antydopingowa powstanie w miejsce komisji do spraw zwalczania dopingu i biura, które tę komisję obsługuje. Polska Agencja Antydopingowa będzie miała większe środki na walkę z dopingiem, zwiększona zostanie liczba kontroli antydopingowych.
Tworzycie więc instytucję wręcz policyjną.
Bardziej kontrolną. Chcemy pokazać, że walka z dopingiem ma ogromne znaczenie. Te nasze działania, które konsultujemy ze Światową Agencją Antydopingową, zyskują jej aprobatę i pochwałę.
A czy przyczyną zmian w walce resortu z dopingiem nie jest skandal z polskimi ciężarowcami na olimpiadzie w Brazylii?
Pracę nad tymi zmianami zaczęliśmy już dużo wcześniej. Od początku podkreślałem, że walka z dopingiem będzie jednym z moich priorytetów jako ministra. Sytuacja, która miała miejsce w Rio tylko utwierdziła nas w przekonaniu, że ten problem istnieje i trzeba podjąć zdecydowane działania. Polska Agencja Antydopingowa będzie miała formę państwowej osoby prawnej o rozszerzonej możliwości pozyskiwania środków z zewnątrz, np. z Funduszu Dobrowolnego Konwencji UNESCO, Unii Europejskiej lub ze środków programów realizowanych przez WADA. Będzie też można podejmować kontrole antydopingowe na zlecenie podmiotów komercyjnych, federacji i organizatorów imprez sportowych. To wszystko wzmocni Agencję. Chcemy też wzmocnić przepisy karne. Karalne powinno być wprowadzenie do obrotu substancji dopingowych i wwożenie ich na terytorium Polski. To jeden z elementów walki z dopingiem. Myślę, że na początku przyszłego roku agencja rozpocznie swoje działanie w nowej formule.
Członkowie Polskiej Agencji Antydopingowej będą mogli korzystać z takich przywilejów, jakie przysługują funkcjonariuszom publicznym. Czego się obawiacie?
Chcemy w tym przypadku „dmuchać na zimne”. Kontrolerzy muszą czuć się bezpiecznie. Zakres kontroli się zwiększa. Może dochodzić do różnych sytuacji. Polityka antydopingowa jest bardzo szeroka. O każdej porze dnia i nocy kontrolerzy mogą wejść do zawodnika, który musi podawać miejsce swojego pobytu. Wszystko zgodne jest z przepisami WADA. Trzeba też wziąć pod uwagę, że my jako ministerstwo nie mamy prawa do ingerencji w sprawę kogo się kontroluje oraz w jaki sposób. Laboratorium antydopingowe działa według przepisów Światowej Agencji Antydopingowej. Działamy więc transparentnie i nasze laboratorium jest doceniane. Mam nadzieję, że niektóre nasze zmiany staną się wzorem dla innych krajów europejskich. Tym bardziej, że WADA bardzo pozytywnie opiniuje kierunek, który obraliśmy.
Rozmawiał Wojciech Biedroń
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Zmiany dotyczą też kwestii walki z dopingiem. Czy można powiedzieć, że „żarty się skończyły”? Idziecie na wojnę z dopingiem, powołując Polską Agencję Antydopingową, która będzie miała szereg uprawnień kontrolnych, a nawet śledczych.
Polska Agencja Antydopingowa powstanie w miejsce komisji do spraw zwalczania dopingu i biura, które tę komisję obsługuje. Polska Agencja Antydopingowa będzie miała większe środki na walkę z dopingiem, zwiększona zostanie liczba kontroli antydopingowych.
Tworzycie więc instytucję wręcz policyjną.
Bardziej kontrolną. Chcemy pokazać, że walka z dopingiem ma ogromne znaczenie. Te nasze działania, które konsultujemy ze Światową Agencją Antydopingową, zyskują jej aprobatę i pochwałę.
A czy przyczyną zmian w walce resortu z dopingiem nie jest skandal z polskimi ciężarowcami na olimpiadzie w Brazylii?
Pracę nad tymi zmianami zaczęliśmy już dużo wcześniej. Od początku podkreślałem, że walka z dopingiem będzie jednym z moich priorytetów jako ministra. Sytuacja, która miała miejsce w Rio tylko utwierdziła nas w przekonaniu, że ten problem istnieje i trzeba podjąć zdecydowane działania. Polska Agencja Antydopingowa będzie miała formę państwowej osoby prawnej o rozszerzonej możliwości pozyskiwania środków z zewnątrz, np. z Funduszu Dobrowolnego Konwencji UNESCO, Unii Europejskiej lub ze środków programów realizowanych przez WADA. Będzie też można podejmować kontrole antydopingowe na zlecenie podmiotów komercyjnych, federacji i organizatorów imprez sportowych. To wszystko wzmocni Agencję. Chcemy też wzmocnić przepisy karne. Karalne powinno być wprowadzenie do obrotu substancji dopingowych i wwożenie ich na terytorium Polski. To jeden z elementów walki z dopingiem. Myślę, że na początku przyszłego roku agencja rozpocznie swoje działanie w nowej formule.
Członkowie Polskiej Agencji Antydopingowej będą mogli korzystać z takich przywilejów, jakie przysługują funkcjonariuszom publicznym. Czego się obawiacie?
Chcemy w tym przypadku „dmuchać na zimne”. Kontrolerzy muszą czuć się bezpiecznie. Zakres kontroli się zwiększa. Może dochodzić do różnych sytuacji. Polityka antydopingowa jest bardzo szeroka. O każdej porze dnia i nocy kontrolerzy mogą wejść do zawodnika, który musi podawać miejsce swojego pobytu. Wszystko zgodne jest z przepisami WADA. Trzeba też wziąć pod uwagę, że my jako ministerstwo nie mamy prawa do ingerencji w sprawę kogo się kontroluje oraz w jaki sposób. Laboratorium antydopingowe działa według przepisów Światowej Agencji Antydopingowej. Działamy więc transparentnie i nasze laboratorium jest doceniane. Mam nadzieję, że niektóre nasze zmiany staną się wzorem dla innych krajów europejskich. Tym bardziej, że WADA bardzo pozytywnie opiniuje kierunek, który obraliśmy.
Rozmawiał Wojciech Biedroń
Strona 3 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/311449-nasz-wywiad-minister-banka-w-zarzadach-zwiazkow-sportowych-zasiadaja-byli-funkcjonariusze-sb-to-sie-zmieni?strona=3
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.