Po czwarte wreszcie – struktura władzy w Polsce robi się wraz z nową nominacją dla Morawieckiego już naprawdę karkołomna. W najprostszym, najklarowniejszym układzie mamy właściwie tylko dwie osoby (sytuacja w czasów duetu Kwaśniewski-Miller): prezydenta oraz premiera, będącego zarazem liderem większości parlamentarnej lub koalicji. Tymczasem teraz będziemy mieli prezydenta, słabego premiera, obarczonego właściwie głównie bieżącym zarządzaniem, bardzo silnego wicepremiera, w istocie ważniejszego niż szefowa rządu, oraz oczywiście lidera większości, którego znaczenie równa się znaczeniu wszystkich trzech wcześniej wymienionych postaci razem wziętych. Czy taki system będzie w stanie działać wydajnie? Czy w ten sposób da się sprawnie, technokratycznie zarządzać niemal 40-milionowym państwem? Gdzie w tym coraz bardziej poplątanym układzie zależności politycznych i instytucjonalnych miejsce na ekspertyzy, analizy, spokojny namysł nad najpoważniejszymi decyzjami? A dodajmy do tego jeszcze presję ze strony partyjnego aparatu…
Problem z wicepremierem Morawieckim (przedrostek „wice-” wydaje się tu coraz bardziej zbędny) i jego planem polega na tym, że cały wymagający i forsowny gospodarczy projekt opiera się tylko na nim. Nie ma żadnej strategii „B”. A nie jest to projekt wolnorynkowy, w którym wkład rządu ogranicza się do znoszenia barier i tworzenia równego, klarownego, pewnego pola gry dla przedsiębiorców. W takim przypadku ryzyko pomyłki niemal nie istnieje.
Jednak w obecnym projekcie punktem wyjścia są już dokonywane potężne wydatki socjalne, a dopiero potem ma zacząć działać mechanizm, dzięki któremu mają one zostać sfinansowane. Ten mechanizm musi zacząć działać w najdrobniejszych szczegółach i musi przynieść zakładane efekty, bo każde potknięcie, opóźnienie, zadyszka oznacza olbrzymią dziurę w kasie.
To ryzykowna gra. Oby się udała.
Ciekawa pozycja, po którą warto sięgnąć! „Krajobraz po przejściach” - Zbigniew Żmigrodzki. Do kupienia „wSklepiku.pl”!
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Po czwarte wreszcie – struktura władzy w Polsce robi się wraz z nową nominacją dla Morawieckiego już naprawdę karkołomna. W najprostszym, najklarowniejszym układzie mamy właściwie tylko dwie osoby (sytuacja w czasów duetu Kwaśniewski-Miller): prezydenta oraz premiera, będącego zarazem liderem większości parlamentarnej lub koalicji. Tymczasem teraz będziemy mieli prezydenta, słabego premiera, obarczonego właściwie głównie bieżącym zarządzaniem, bardzo silnego wicepremiera, w istocie ważniejszego niż szefowa rządu, oraz oczywiście lidera większości, którego znaczenie równa się znaczeniu wszystkich trzech wcześniej wymienionych postaci razem wziętych. Czy taki system będzie w stanie działać wydajnie? Czy w ten sposób da się sprawnie, technokratycznie zarządzać niemal 40-milionowym państwem? Gdzie w tym coraz bardziej poplątanym układzie zależności politycznych i instytucjonalnych miejsce na ekspertyzy, analizy, spokojny namysł nad najpoważniejszymi decyzjami? A dodajmy do tego jeszcze presję ze strony partyjnego aparatu…
Problem z wicepremierem Morawieckim (przedrostek „wice-” wydaje się tu coraz bardziej zbędny) i jego planem polega na tym, że cały wymagający i forsowny gospodarczy projekt opiera się tylko na nim. Nie ma żadnej strategii „B”. A nie jest to projekt wolnorynkowy, w którym wkład rządu ogranicza się do znoszenia barier i tworzenia równego, klarownego, pewnego pola gry dla przedsiębiorców. W takim przypadku ryzyko pomyłki niemal nie istnieje.
Jednak w obecnym projekcie punktem wyjścia są już dokonywane potężne wydatki socjalne, a dopiero potem ma zacząć działać mechanizm, dzięki któremu mają one zostać sfinansowane. Ten mechanizm musi zacząć działać w najdrobniejszych szczegółach i musi przynieść zakładane efekty, bo każde potknięcie, opóźnienie, zadyszka oznacza olbrzymią dziurę w kasie.
To ryzykowna gra. Oby się udała.
Ciekawa pozycja, po którą warto sięgnąć! „Krajobraz po przejściach” - Zbigniew Żmigrodzki. Do kupienia „wSklepiku.pl”!
Strona 3 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/310083-superminister-morawiecki-czyli-brak-planu-b?strona=3