Jarosław Kaczyński jest naturalnym premierem. On powinien ponosić odpowiedzialność polityczną za kierunek działania rządu, za organizację pracy rządu itd. Z kolei pani premier Szydło prawie z samochodu nie wysiada. Musi być wszędzie, pyta się ją o wszystko. I myślę sobie, że ten osiemnastogodzinny dzień pracy premiera, to nie jest środowisko, do którego Jarosław Kaczyński mógłby się nadawać
— mówi Marek Jakubiak, poseł Kukiz15’ w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
wPolityce.pl: Panie pośle, jak pan, z punktu widzenia opozycji „nietotalnej” spogląda na zapowiedzi zmian w rządzie? One są potrzebne?
Marek Jakubiak: Wszyscy, którzy wyciągają wnioski z popełnionych błędów mają szanse na dobre rządzenie. Jeżeli w rządzie są ministrowie, którzy kolokwialnie mówiąc – nie dają rady, jeżeli gubią się i męczą, to im szybciej się ich wymieni na nowych, tym lepiej. Wtedy mamy zjawisko „nowej miotły”. A konkurencja w rządzie nie jest niczym złym.
Mówi się, że odejdzie minister Szałamacha. To zasadna zmiana?
O panu ministrze mówi się od dawna, że jest niereformowalny, że ciężko się z nim rozmawia, że odrzuca wszystko. Ale ja trochę rozumiem to zjawisko „oblężonej twierdzy”, bo wszyscy od niego chcą pieniędzy, a to nie on te pieniądze zarabia. On je tylko dystrybuuje. A równocześnie przy zmianie władzy oczekiwania różnych grup społecznych, że teraz coś tam dostaniemy, są męczące. I tu go rozumiem. Ale powiedzmy też sobie szczerze – ministerstwo finansów jest pasywne w swoich działaniach…
W kwestiach finansowych rząd PiS poniósł ostatnio porażkę. Mówię o zablokowaniu podatku handlowego przez KE. Czy to też mogło lec u podstaw osłabienia notowań ministra?
Wystarczyło słuchać. Mówiliśmy od początku, jako Kukiz 15’, że Unia uwali ten podatek. Dlatego, że w tej ustawie nie ma symetrii pomiędzy podmiotami. Ten podatek niesie za sobą niesprawiedliwości pewnego rodzaju, a przecież równość działania podmiotów gospodarczych jest prawem unijnym. Rozwiązanie, że kiedy ktoś jest duży – płaci, a ktoś kto jest mały – nie płaci - za każdym razem Unia podważy. My proponowaliśmy, żeby zamiast CIT wprowadzić jednoprocentowy podatek przychodowy. I dla dużych i dla małych. Wszystkim się to opłaca. Duży go zapłaci i nie ucieknie, bo to podatek obligatoryjny i nieuchronny, a mały zapłaci mniej, bo ma mniejsze obroty.
A o kim jeszcze się mówi, jako o potencjalnym „byłym” ministrze?
Przy ministrze środowiska jest znak zapytania, przy ministrze rolnictwa jest znak zapytania. Bardzo jestem ciekawy, czy to wszystko jest prawda. Jeśli tak, to znaczy, że mamy aktywny nadzór nad rządem. To znaczy, że ktoś tam czuwa, by ci, co śpią, obudzili się.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Jarosław Kaczyński jest naturalnym premierem. On powinien ponosić odpowiedzialność polityczną za kierunek działania rządu, za organizację pracy rządu itd. Z kolei pani premier Szydło prawie z samochodu nie wysiada. Musi być wszędzie, pyta się ją o wszystko. I myślę sobie, że ten osiemnastogodzinny dzień pracy premiera, to nie jest środowisko, do którego Jarosław Kaczyński mógłby się nadawać
— mówi Marek Jakubiak, poseł Kukiz15’ w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
wPolityce.pl: Panie pośle, jak pan, z punktu widzenia opozycji „nietotalnej” spogląda na zapowiedzi zmian w rządzie? One są potrzebne?
Marek Jakubiak: Wszyscy, którzy wyciągają wnioski z popełnionych błędów mają szanse na dobre rządzenie. Jeżeli w rządzie są ministrowie, którzy kolokwialnie mówiąc – nie dają rady, jeżeli gubią się i męczą, to im szybciej się ich wymieni na nowych, tym lepiej. Wtedy mamy zjawisko „nowej miotły”. A konkurencja w rządzie nie jest niczym złym.
Mówi się, że odejdzie minister Szałamacha. To zasadna zmiana?
O panu ministrze mówi się od dawna, że jest niereformowalny, że ciężko się z nim rozmawia, że odrzuca wszystko. Ale ja trochę rozumiem to zjawisko „oblężonej twierdzy”, bo wszyscy od niego chcą pieniędzy, a to nie on te pieniądze zarabia. On je tylko dystrybuuje. A równocześnie przy zmianie władzy oczekiwania różnych grup społecznych, że teraz coś tam dostaniemy, są męczące. I tu go rozumiem. Ale powiedzmy też sobie szczerze – ministerstwo finansów jest pasywne w swoich działaniach…
W kwestiach finansowych rząd PiS poniósł ostatnio porażkę. Mówię o zablokowaniu podatku handlowego przez KE. Czy to też mogło lec u podstaw osłabienia notowań ministra?
Wystarczyło słuchać. Mówiliśmy od początku, jako Kukiz 15’, że Unia uwali ten podatek. Dlatego, że w tej ustawie nie ma symetrii pomiędzy podmiotami. Ten podatek niesie za sobą niesprawiedliwości pewnego rodzaju, a przecież równość działania podmiotów gospodarczych jest prawem unijnym. Rozwiązanie, że kiedy ktoś jest duży – płaci, a ktoś kto jest mały – nie płaci - za każdym razem Unia podważy. My proponowaliśmy, żeby zamiast CIT wprowadzić jednoprocentowy podatek przychodowy. I dla dużych i dla małych. Wszystkim się to opłaca. Duży go zapłaci i nie ucieknie, bo to podatek obligatoryjny i nieuchronny, a mały zapłaci mniej, bo ma mniejsze obroty.
A o kim jeszcze się mówi, jako o potencjalnym „byłym” ministrze?
Przy ministrze środowiska jest znak zapytania, przy ministrze rolnictwa jest znak zapytania. Bardzo jestem ciekawy, czy to wszystko jest prawda. Jeśli tak, to znaczy, że mamy aktywny nadzór nad rządem. To znaczy, że ktoś tam czuwa, by ci, co śpią, obudzili się.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/309449-marek-jakubiak-kukiz-15-od-ministra-szalamachy-wszyscy-chca-pieniedzy-a-to-nie-on-te-pieniadze-zarabia-on-je-tylko-dystrybuujenasz-wywiad