Jeżeli chodzi o to, czym dysponują w ramach zbioru zastrzeżonego służby cywilne, to przejrzano ok. 43 proc. tego zasobu. Moją intencją jest przekazanie w całości wszystkiego, co dotyczy tego specyficznego spadku po SB. Jeżeli jednak pojawią się dokumenty, które będą miały wpływ na bezpieczeństwo w dniu dzisiejszym, to nie zostaną ujawnione

— zapowiedział Mariusz Kamiński przed spotkaniem z kolegium Instytutu Pamięci Narodowej dotyczącego przyszłości zbioru zastrzeżonego.

CZYTAJ TAKŻE: Co dalej ze zbiorem zastrzeżonym? W poniedziałek kolegium IPN zdecyduje, czy dokumenty ujrzą światło dzienne…

Koordynator służb specjalnych zapewnił przy tym, że do tej pory nie otrzymał sygnałów, by pojawiły się informacje, których publikacja zagroziłaby bezpieczeństwu państwa:

Należy spodziewać się, że w całości ten zbiór zostanie ujawniony i przekazany IPN-owi. Prace trwają

— powiedział Kamiński, dodając, że do końca roku przejrzą całość tej dokumentacji.

Wtedy będziemy podejmowali decyzje, czy pojawiły się materiały, które mogą stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa Polaków. Nic na to nie wskazuje, byśmy mieli do czynienia w większym zakresie. (…) Jeżeli tak będzie, to będą to sytuacje absolutnie realne i ja będę osobiście podejmował decyzje, jeśli coś będzie zastrzeżone, o ile w ogóle będzie

— stwierdził.

Były szef CBA odniósł się również do kontroli w spółkach Skarbu Państwa, jaką przeprowadza Centralne Biuro Antykorupcyjne:

Z tego co wiem, to już dziś CBA rozpoczęło procedury kontrolne w pięciu strategicznych spółkach. Tempo będzie dynamiczne i wszystkie wątpliwości będą analizowane i rozstrzygane. Priorytetem dla służb antykorupcyjnych jest dbałość o wydawanie pieniędzy publicznych, również w spółkach Skarbu Państwa. To nie będzie jednorazowa akcja, ale stały monitoring. Nie pozwolimy, by dochodziło do patologicznych, przestępczych działań

— zadeklarował Kamiński.

svl