Platforma nadal wierzy w swoją siłę. Wbrew sondażom, wbrew społecznym nastrojom, próbuje ogłosić nowe otwarcie. Rafał Grupiński w rozmowie z „Wprost” wieszczy nadchodzący sukces PO i ujawnia, co zrobi, gdy odsunie PiS od władzy. Jak Platforma zamierza wygrać wybory? Jeden z pomysłów, to skręt w prawo. Raczej iluzoryczny.
Nie chcemy zostawić centroprawicowego elektoratu PiS-owi. Jeśli ktoś ma poglądy konserwatywne, a nie chce uczestniczyć w miesięcznicach smoleńskich, zostaje mu PO
– mówi Rafał Grupiński, członek zarządu krajowego Platformy Obywatelskiej w rozmowie z „Wprost”. Na 1 października Platforma zapowiedziała konwencję partyjną, na której ma zaprezentować gabinet cieni.
Rozmowa z Grupińskim pokazuje, że nowe otwarcie to jeszcze więcej PR-u, jeszcze więcej walki z Prawem i Sprawiedliwością i jeszcze więcej iluzorycznych obietnic. Jakiekolwiek nadzieje, na istotne zmiany w myśleniu polityków PO rozwiewa już stanowisko Grupińskiego w sprawie afery reprywatyzacyjnej.
Bronimy Warszawy przed rządami Prawa i Sprawiedliwości. To jest nasz obowiązek. Za czasów prezydentury Lecha Kaczyńskiego w Warszawie panował kompletny zastój, jeśli chodzi o rozwój miasta, i nie wolno do tego po raz kolejny dopuścić
— Grupiński, idąc utartym schematem Platformy, przenoszenia każdej dyskusji na tor ataku wobec PiS. Zdaniem polityka PO, nie można sprowadzać problemu reprywatyzacji do samej prezydent Warszawy, ponieważ odpowiedzialny jest cały szereg instytucji. Osobliwe.
O zarzuty prokuratorskie dla Hanny Gronkiewicz-Waltz Grupiński się nie martwi. Mówi, że jest przecież profesorem prawa.
Nie popełniła żadnego prawniczego błędu. Jestem też przekonany o jej uczciwości. Uważam, że czynienie z niej osoby odpowiedzialnej za przekręty jest sporym nadużyciem
— zarzeka się Grupiński. Odcina się też od zarzutów, że już pięć lat temu PO miała podjąć prace nad ustawą reprywatyzacyjną. Wyrzucony z PO Jacek Protasiewicz donosi, że część posłów namawiała do tego samego Grupińskiego.
Nie pamiętam, żeby po wyborach w 2011 r. ktokolwiek mnie namawiał do forsowania ustawy reprywatyzacyjnej. Wtedy ruszyliśmy z trudną reformą podwyższenia wieku emerytalnego do 67 lat i Donald Tusk nie chciał wówczas zajmować się innymi problemami. I tak z powodu reformy emerytalnej mieliśmy kryzys wizerunkowy. Nawet jeśli pojawiła się prośba od posłów o zajęcie się ustawą reprywatyzacyjną, to musiała zejść na dalszy plan
— przyznaje dodając, że dodatkowo zaczęły padać amerykańskie banki i trzeba było ciąć wydatki w ministerstwach o 20 proc.
Grupiński coraz głębiej brnie w zaklinanie rzeczywistości. Zarzeka się, że kondycja Platformy jest dobra i – wbrew temu co pokazują sondaże – nie należy się o nią martwić.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Platforma nadal wierzy w swoją siłę. Wbrew sondażom, wbrew społecznym nastrojom, próbuje ogłosić nowe otwarcie. Rafał Grupiński w rozmowie z „Wprost” wieszczy nadchodzący sukces PO i ujawnia, co zrobi, gdy odsunie PiS od władzy. Jak Platforma zamierza wygrać wybory? Jeden z pomysłów, to skręt w prawo. Raczej iluzoryczny.
Nie chcemy zostawić centroprawicowego elektoratu PiS-owi. Jeśli ktoś ma poglądy konserwatywne, a nie chce uczestniczyć w miesięcznicach smoleńskich, zostaje mu PO
– mówi Rafał Grupiński, członek zarządu krajowego Platformy Obywatelskiej w rozmowie z „Wprost”. Na 1 października Platforma zapowiedziała konwencję partyjną, na której ma zaprezentować gabinet cieni.
Rozmowa z Grupińskim pokazuje, że nowe otwarcie to jeszcze więcej PR-u, jeszcze więcej walki z Prawem i Sprawiedliwością i jeszcze więcej iluzorycznych obietnic. Jakiekolwiek nadzieje, na istotne zmiany w myśleniu polityków PO rozwiewa już stanowisko Grupińskiego w sprawie afery reprywatyzacyjnej.
Bronimy Warszawy przed rządami Prawa i Sprawiedliwości. To jest nasz obowiązek. Za czasów prezydentury Lecha Kaczyńskiego w Warszawie panował kompletny zastój, jeśli chodzi o rozwój miasta, i nie wolno do tego po raz kolejny dopuścić
— Grupiński, idąc utartym schematem Platformy, przenoszenia każdej dyskusji na tor ataku wobec PiS. Zdaniem polityka PO, nie można sprowadzać problemu reprywatyzacji do samej prezydent Warszawy, ponieważ odpowiedzialny jest cały szereg instytucji. Osobliwe.
O zarzuty prokuratorskie dla Hanny Gronkiewicz-Waltz Grupiński się nie martwi. Mówi, że jest przecież profesorem prawa.
Nie popełniła żadnego prawniczego błędu. Jestem też przekonany o jej uczciwości. Uważam, że czynienie z niej osoby odpowiedzialnej za przekręty jest sporym nadużyciem
— zarzeka się Grupiński. Odcina się też od zarzutów, że już pięć lat temu PO miała podjąć prace nad ustawą reprywatyzacyjną. Wyrzucony z PO Jacek Protasiewicz donosi, że część posłów namawiała do tego samego Grupińskiego.
Nie pamiętam, żeby po wyborach w 2011 r. ktokolwiek mnie namawiał do forsowania ustawy reprywatyzacyjnej. Wtedy ruszyliśmy z trudną reformą podwyższenia wieku emerytalnego do 67 lat i Donald Tusk nie chciał wówczas zajmować się innymi problemami. I tak z powodu reformy emerytalnej mieliśmy kryzys wizerunkowy. Nawet jeśli pojawiła się prośba od posłów o zajęcie się ustawą reprywatyzacyjną, to musiała zejść na dalszy plan
— przyznaje dodając, że dodatkowo zaczęły padać amerykańskie banki i trzeba było ciąć wydatki w ministerstwach o 20 proc.
Grupiński coraz głębiej brnie w zaklinanie rzeczywistości. Zarzeka się, że kondycja Platformy jest dobra i – wbrew temu co pokazują sondaże – nie należy się o nią martwić.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/308809-platforma-ostrzy-zeby-na-prawicowy-elektorat-grupinski-chcemy-wrocic-do-wladzy-i-zmienic-polske-po-pis
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.