NASZ WYWIAD. Prof. Ryba po debacie Orban-Kaczyński: "W ramach Grupy Wyszehradzkiej rozgrywają się kwestie cywilizacyjne"

W ramach chrześcijaństwa mamy do czynienia z prawdziwym uniwersalizmem europejskim, jedności ponad językami, narodami i państwami. Na tym gruncie tworzy się bardzo głęboka wspólnota, idąca dalej niż taktyczne porozumienia państw w sprawie wspólnych przedsięwzięć w dziedzinie ekonomii, polityki czy kultury

— mówi historyk prof. Mieczysław Ryba w rozmowie z portalem wPolityce.pl.

wPolityce.pl: Jarosław Kaczyński i Viktor Orban na Forum Ekonomicznym w Krynicy mówili o kontrrewolucji kulturowej. Dawno takie słowa nie padły ze strony polityków.

Prof. Mieczysław Ryba: To ważne słowa. Już dawno nikt z polityków europejskich nie mówił tak europejsko, nie w formie, ale w treści. Współczesna Unia Europejska zdominowana przez kręgi lewicowo-liberalne mówi językiem kompletnie nieeuropejskim, ponieważ neguje istotę europejskości, chrześcijaństwo. W ramach chrześcijaństwa mamy do czynienia z prawdziwym uniwersalizmem europejskim, ponad językami, narodami i państwami. Na tym gruncie tworzy się bardzo głęboka wspólnota, idąca dalej niż taktyczne porozumienia państw w sprawie wspólnych przedsięwzięć w dziedzinie ekonomii, polityki czy kultury.

Na czym polega ta głęboka wspólnota?

Na religii chrześcijańskiej. Religia jest najgłębszym i najbardziej kulturotwórczym elementem, za tym idzie nauka, kultura, sztuka, etyka, a więc wszystko, co porządkuje ludzkie życie. Chrześcijaństwo kształtowało nas przez wieki, łacina była wspólnym językiem narodów europejskich. Europa po upadku starożytnego Rzymu to Europa Narodów, które tworzą państwa o charakterze narodowym i są podmiotami w przestrzeni współpracy ogólnoeuropejskiej. Ci, którzy w imię tak zwanych zasad europejskich, krytykują chrześcijańskie korzenie Europy, mówią językiem rewolucji, czyli zaprzeczenia tradycji europejskiej od rewolucji francuskiej do współczesnej rewolucji multikulturalizmu. Na forum w Krynicy pojawiła się wizja polityków w momencie krytycznym dla Unii. To moment nie tylko krytyczny w sensie politycznym, ale także w sensie przyszłości całej struktury. Jeżeli chce się porządkować przestrzeń polityczną należy sięgnąć do tego, co najbardziej głębokie. Mężowie stanu powinni rzucać pewne wizje na dziesięciolecia, a nie tylko na krótki czasu.