NASZ WYWIAD. Premier Szydło: "Poprosiłam panią kanclerz, by zainteresowała się problemem odbierania dzieci polskim rodzinom w Niemczech przez niemieckie urzędy"

Fot. PAP/Radek Pietruszka
Fot. PAP/Radek Pietruszka

Angela Merkel uważnie nas słuchała - to była dobra rozmowa. Zaprosiłam panią kanclerz na kolejną wizytę w Polsce. Są sygnały, że zainteresowany wizytą w Polsce jest prezydent Francji

— mówi w wywiadzie specjalnie dla portalu wPolityce.pl premier Beata Szydło.

CZYTAJWNIEŻ: TYLKONAS! Premier Beata Szydło dla wPolityce.pl: „Będzie okrągły stół w sprawie Brexitu”

wPolityce.pl: W sobotę odwiedziła pani Rumunię. Premier tego kraju zapewnił, że Rumunia jest przyjacielem Polskim i podkreślił, że „to nie jest przyjaźń jedynie deklaratywna, nie zależy ona od okoliczności, jest trwała.” To była bardzo ciepła wizyta, relacje polsko-rumuńskie są dziś wyjątkowo serdeczne. Tak jak wiele innych relacji z krajami Europy środkowej czy południowej.

Beata Szydło: To była naprawdę bardzo dobra wizyta. Rozmawialiśmy o wspólnym pomyśle na Europę. Powołaliśmy zespoły robocze, które będą pracowały nad konkretnymi pomysłami i propozycjami. A jeśli chodzi o relacje z innymi krajami regionu, to rzeczywiście coraz bardziej łączy nas normalność spojrzenia na to, co dzieje się w Europie, zrozumienie dla problemów ludzi, blisko konkretów. No i przede wszystkim zdajemy sobie sprawę, że to jest ten moment, w którym musimy zadbać o swoje interesy. Jeśli tego nie zrobimy, to może się okazać, że część Unii Europejskiej złożonej ze starych członków będzie próbowała wepchnąć nas do narożnika.

Oby tylko.

Premier Ciolos doskonale zdaje sobie sprawę z zagrożeń, bo świetnie zna Unię, był unijnym komisarzem. Jednocześnie bardzo mu zależy na współpracy z Polską. Doskonałe są również relacje naszych prezydentów. W sumie Rumunia jest mocno nastawiona na współpracę z Polską. To państwo znaczące w regionie. Trzeba budować koalicję interesów państw Europy Środkowo-Wschodniej, w oparciu o grupę wyszehradzką, o współpracę z Rumunią, ale i z innymi państwami.

Odwiedziła pani Dom Polski we wsi Nowy Soloniec na południowej Bukowinie. Polskie osadnictwo w tym regionie ma historię sięgającą końca XVIII wieku. Jest pani pierwszym premierem, który tu dotarł.

Warto odwiedzać Polaków, nawet jeśli są to stosunkowo niewielkie wspólnoty, jak na Bukowinie. Wysyłamy w ten sposób sygnał, że trwanie polskości jest dla nas, jako narodu i państwa, ważne, że to cenimy.

Dla pani osobiście była to już druga wizyta w tym regionie.

Tak. W połowie lat 80., gdy w Polsce rządził generał Jaruzelski a w Rumunii Nicolae Ceaușescu, byłam na studenckiej wyprawie w Karpaty. Spotkałam wówczas mieszkających tu Polaków. Przywieźliśmy im książeczki do modlitwy, książki, różańce. Pamiętam, że był to wówczas kraj bardzo biedny, ale mieszkający tu Polacy pięknie mówili po polsku, kultywowali polskie tradycje. Gdy podzieliłam się tym wspomnieniem podczas poprzedniego spotkania z premierem Ciolosem, zaproponował, by nasza kolejna rozmowa odbyła się właśnie w tej okolicy. To pokazuje, jak życzliwym człowiekiem jest premier Rumunii.

Polonia przyjęła panią i premiera Ciolosa bardzo serdecznie. Zaprezentowały się lokalne zespoły dziecięce i młodzieżowe, i był to występ na wysokim poziomie. Pani zaprosiła te dzieci do odwiedzenia Polski, w tym siedziby rządu i parlamentu.

Tak, mam nadzieję, że uda się to zaproszenie wypełnić w przyszłym roku. Część tej młodzieży odwiedza Polskę, ale chcemy, żeby przyjechały do nas całą grupą, bo rzeczywiście mają co pokazać. Mam nadzieję, że odwiedzi nas też premier Ciolos, choć trzeba pamiętać, że Rumunię czekają wybory, a obecny premier tego kraju jest premierem rządu eksperckiego, i nie wiadomo, czy będzie mógł kontynuować swoją misję. Na pewno byłoby warto, bo Europa potrzebuje dziś takich przywódców, nie bojących się reform wspólnoty. W obecnych ramach nie da się już funkcjonować.

Czy pani rząd podejmie jakąś konkretną inicjatywę w sprawie przyszłości Unii Europejskiej, także w kontekście Brexitu? Widać już, że ten stan zawieszenia może długo potrwać.

Angażujemy się w tej sprawie, pokazują to zresztą ostatnie dni. Prezes Jarosław Kaczyński jasno stwierdził, że będziemy aktywni w tej sferze. Będziemy proponowali konkretne rozwiązania. Za nami spotkanie grupy wyszehradzkiej, wizyta kanclerz Merkel, teraz wizyta w Rumunii. Będzie też kolejne spotkanie grupy wyszehradzkiej w Krynicy, a we wrześniu szczyt Unii w Bratysławie.

To będzie przełomowy szczyt?

Myślę, że nie. To będzie raczej rozpoczęcie dyskusji. Każdy kraj wciąż przygotowuje się do decydujących rozstrzygnięć. U nas stale pracują dwa zespoły. Jeden w Kancelarii Premiera, złożony z szefów kilku resortów, w tym spraw zagranicznych, finansów, rodziny i rozwoju. Drugi zespół na poziomie wiceministrów w ramach stałego komitetu europejskiego. Przyglądamy się sytuacji, szukamy zagrożeń, także tych mniej oczywistych, chcemy wiedzieć, czego możemy się spodziewać. A w poniedziałek - to już na forum krajowym - rozpoczynamy w Warszawie konsultacje społeczne z przedsiębiorcami, pracodawcami i stroną społeczną. To będzie taki okrągły stół w sprawie Brexitu.

Czytaj dalej na następnej stronie ===>

123
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.