Polski sport wymaga reformy. Musimy zdecydować się na to, aby wyznaczyć grupę tych dyscyplin, które w naszej ocenie przyniosą medale
— podkreślił minister sportu i turystyki Witold Bańka w rozmowie z Radiem Maryja.
Zapowiedział, że kilka dni po igrzyskach resort przedstawi propozycje zmian, niezbędne dla poprawienia kondycji polskiego sportu. Dodał, że resort pracuje nad wdrożeniem zupełnie nowej ustawy antydopingowej.
W myśl projektu, powołana ma zostać Polska Agencja Antydopingowa. Ustawa będzie dostosowana do przepisów Światowej Agencji Antydopingowej (WADA).
Chodzi o to, żebyśmy wzmocnili kontrole, żebyśmy wzmocnili status kontrolerów, czyli osób, które kontrolują zawodników, przyznając im status funkcjonariuszy publicznych. Ważne jest, abyśmy zwiększyli zdecydowanie ilość tzw. próbek, tj. liczby zawodników, którzy będą kontrolowani. W ostatnich dniach weszła w życie zmiana ustawy o sporcie, która dostosowała nasze przepisy do przepisów Światowej Agencji Antydopingowej. Niestety, dwa lata temu zostały wdrożone przez poprzedników zmiany w ustawie o sporcie, które były niezgodne z przepisami WADY
— tłumaczył szef resortu sportu.
Jak dodał, polskiemu laboratorium antydopingowemu groziło odebranie licencji. Wprowadzona zmiana zakłada, że decyzje o wykluczeniu za doping będą w gestii Komisji ds. Zwalczania Dopingu, a nie – jak to miało miejsce do tej pory – w gestii związków sportowych.
To była ta niezgodność, której WADA nie akceptowała. […] Teraz pracujemy nad zupełnie nową ustawą, chcemy także wdrożyć pewne rozwiązania, które chciałbym ogłosić po zakończeniu igrzysk olimpijskich. To będą rozwiązania – tak myślę – stosunkowo rewolucyjne, jeśli chodzi o walkę z dopingiem
— zapowiedział Witold Bańka.
Po aferze z udziałem braci Zielińskich wciąż trwa kontrola w Polskim Związku Podnoszenia Ciężarów. Minister sportu podkreślił, że nie jest w tej kwestii zwolennikiem pochopnych decyzji. Wszelkie rozporządzenia zapadną po kontroli – wskazał.
Bardzo poważnie zastanawiamy się nad, jeśli nie wycofaniem, to znacznym ograniczeniem finansowania sportu wyczynowego w kategorii seniorskiej. To nie może być oczywiście kosztem dzieci i młodzieży, natomiast tej grupy kadry seniorów. Środki z Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej, które idą na sport dzieci i młodzieży, nie będą wycofane
— mówił.
W związku z dopingiem braci Zielińskich, pod adresem polskiego laboratorium antydopingowego pojawiło się wiele zarzutów. Minister sportu zauważył, że resort nie może ingerować w pracę laboratorium. Wszelka próba przyspieszenia procesu badania próbek pociągnęłaby za sobą kontrolę ze strony Światowej Agencji Antydopingowej – dodał.
Tego rodzaju ingerencja miała miejsce w przypadku Rosji. W przypadku jakiejkolwiek ingerencji ze strony resortu, natychmiast pojawiałaby się kontrola ze strony Światowej Agencji Antydopingowej i wykluczenie nas, odebranie nam akredytacji, a tym samym skandal międzynarodowy. Laboratorium antydopingowe jest jednostką zupełnie niezależną. Nie mamy jakiegokolwiek wpływu merytorycznego na jego działanie
— zaznaczył Witold Bańka.
Tłumaczył, że podnoszenie ciężarów, nie tylko w przypadku Polski, jest mocno przeżarte dopingiem. Dużo – w jego ocenie – będzie zależało od samego środowiska PZPC, od tego, jakie podejmie działania i czy będzie w stanie się oczyścić.
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Polski sport wymaga reformy. Musimy zdecydować się na to, aby wyznaczyć grupę tych dyscyplin, które w naszej ocenie przyniosą medale
— podkreślił minister sportu i turystyki Witold Bańka w rozmowie z Radiem Maryja.
Zapowiedział, że kilka dni po igrzyskach resort przedstawi propozycje zmian, niezbędne dla poprawienia kondycji polskiego sportu. Dodał, że resort pracuje nad wdrożeniem zupełnie nowej ustawy antydopingowej.
W myśl projektu, powołana ma zostać Polska Agencja Antydopingowa. Ustawa będzie dostosowana do przepisów Światowej Agencji Antydopingowej (WADA).
Chodzi o to, żebyśmy wzmocnili kontrole, żebyśmy wzmocnili status kontrolerów, czyli osób, które kontrolują zawodników, przyznając im status funkcjonariuszy publicznych. Ważne jest, abyśmy zwiększyli zdecydowanie ilość tzw. próbek, tj. liczby zawodników, którzy będą kontrolowani. W ostatnich dniach weszła w życie zmiana ustawy o sporcie, która dostosowała nasze przepisy do przepisów Światowej Agencji Antydopingowej. Niestety, dwa lata temu zostały wdrożone przez poprzedników zmiany w ustawie o sporcie, które były niezgodne z przepisami WADY
— tłumaczył szef resortu sportu.
Jak dodał, polskiemu laboratorium antydopingowemu groziło odebranie licencji. Wprowadzona zmiana zakłada, że decyzje o wykluczeniu za doping będą w gestii Komisji ds. Zwalczania Dopingu, a nie – jak to miało miejsce do tej pory – w gestii związków sportowych.
To była ta niezgodność, której WADA nie akceptowała. […] Teraz pracujemy nad zupełnie nową ustawą, chcemy także wdrożyć pewne rozwiązania, które chciałbym ogłosić po zakończeniu igrzysk olimpijskich. To będą rozwiązania – tak myślę – stosunkowo rewolucyjne, jeśli chodzi o walkę z dopingiem
— zapowiedział Witold Bańka.
Po aferze z udziałem braci Zielińskich wciąż trwa kontrola w Polskim Związku Podnoszenia Ciężarów. Minister sportu podkreślił, że nie jest w tej kwestii zwolennikiem pochopnych decyzji. Wszelkie rozporządzenia zapadną po kontroli – wskazał.
Bardzo poważnie zastanawiamy się nad, jeśli nie wycofaniem, to znacznym ograniczeniem finansowania sportu wyczynowego w kategorii seniorskiej. To nie może być oczywiście kosztem dzieci i młodzieży, natomiast tej grupy kadry seniorów. Środki z Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej, które idą na sport dzieci i młodzieży, nie będą wycofane
— mówił.
W związku z dopingiem braci Zielińskich, pod adresem polskiego laboratorium antydopingowego pojawiło się wiele zarzutów. Minister sportu zauważył, że resort nie może ingerować w pracę laboratorium. Wszelka próba przyspieszenia procesu badania próbek pociągnęłaby za sobą kontrolę ze strony Światowej Agencji Antydopingowej – dodał.
Tego rodzaju ingerencja miała miejsce w przypadku Rosji. W przypadku jakiejkolwiek ingerencji ze strony resortu, natychmiast pojawiałaby się kontrola ze strony Światowej Agencji Antydopingowej i wykluczenie nas, odebranie nam akredytacji, a tym samym skandal międzynarodowy. Laboratorium antydopingowe jest jednostką zupełnie niezależną. Nie mamy jakiegokolwiek wpływu merytorycznego na jego działanie
— zaznaczył Witold Bańka.
Tłumaczył, że podnoszenie ciężarów, nie tylko w przypadku Polski, jest mocno przeżarte dopingiem. Dużo – w jego ocenie – będzie zależało od samego środowiska PZPC, od tego, jakie podejmie działania i czy będzie w stanie się oczyścić.
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/305437-minister-sportu-pod-wzgledem-infrastruktury-sportowej-jako-stolica-jestesmy-zacofani