Minister zapowiedział, że kilka dni po igrzyskach będzie chciał ogłosić niezbędne propozycje zmian w polskim sporcie. Wzorem w tej dziedzinie mają być dla nas Brytyjczycy czy Węgrzy.
Uważam, że jesteśmy pięknym i dumnym krajem, który ma naprawdę ogromny potencjał sportowy. Musimy się zdecydować na taki kierunek, który choćby po roku 1996 – po klęsce w Atlancie – wyznaczyli Brytyjczycy. Wtedy zdobyli 15 medali, w tym tylko jeden złoty. Powołali GB Team. To była pewna synergia rozwiązań infrastrukturalnych, szkoleniowych, inwestycyjnych. Wybrali grupę kilkunastu dyscyplin sportu i bardzo mocno zainwestowali w te sporty. Cztery lata później mieli już 28 medali, w tym 11 złotych, a w Londynie 65 krążków, więc był to gigantyczny skok w rozwoju brytyjskiego sportu. Podobny model stosują również Węgrzy
— podkreślił szef resortu sportu.
Jak dodał, musimy zdecydować się na to, aby wyznaczyć grupę dyscyplin, które – w naszej ocenie – przyniosą medale, mające nie tylko potencjał, ale i piękną tradycję.
Niech to będzie synergia rozwiązań i środków z Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej, środków z budżetu państwa, a także środków ze spółek Skarbu Państwa
— zaznaczył.
Minister odniósł się także do problemu braku odpowiedniej infrastruktury sportowej w naszym kraju. Spore oczekiwania wiąże ze stolicą – Warszawą, która – choć ma ok. 2,6 mld zł na inwestycje w mieście – jako jedna z niewielu europejskich stolic – wciąż nie posiada stadionu lekkoatletycznego z prawdziwego zdarzenia.
Ministerstwo Sportu i Turystyki na dofinansowanie inwestycji sportowych w całej Polsce ma budżet ok. 455 mln złotych. W tym dofinansowujemy hale, boiska, stadiony, baseny w całej Polsce. Ogromna liczba beneficjentów, więc mamy budżet naprawdę kilkukrotnie mniejszy od Warszawy. […] Warszawę stać na to, aby zbudować stadion lekkoatletyczny własnymi środkami, halę sportową, także własnymi środkami, bo te liczby nie kłamią, budżet jest zdecydowanie większy. Niestety, pod względem infrastruktury sportowej jako stolica jesteśmy zacofani. Jesteśmy daleko w tyle
— akcentował Witold Bańka.
W ocenie ministra władze Warszawy dość nieprzychylnym okiem patrzą na rozwój infrastruktury sportowej. To się musi zmienić – podkreślił.
Na igrzyskach olimpijskich w Rio Polacy zdobyli do tej pory 11 medali. To ich najlepszy wynik od igrzysk w Sydney, kiedy na podium stawali 14-krotnie.
wkt/radiomaryja.pl
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Minister zapowiedział, że kilka dni po igrzyskach będzie chciał ogłosić niezbędne propozycje zmian w polskim sporcie. Wzorem w tej dziedzinie mają być dla nas Brytyjczycy czy Węgrzy.
Uważam, że jesteśmy pięknym i dumnym krajem, który ma naprawdę ogromny potencjał sportowy. Musimy się zdecydować na taki kierunek, który choćby po roku 1996 – po klęsce w Atlancie – wyznaczyli Brytyjczycy. Wtedy zdobyli 15 medali, w tym tylko jeden złoty. Powołali GB Team. To była pewna synergia rozwiązań infrastrukturalnych, szkoleniowych, inwestycyjnych. Wybrali grupę kilkunastu dyscyplin sportu i bardzo mocno zainwestowali w te sporty. Cztery lata później mieli już 28 medali, w tym 11 złotych, a w Londynie 65 krążków, więc był to gigantyczny skok w rozwoju brytyjskiego sportu. Podobny model stosują również Węgrzy
— podkreślił szef resortu sportu.
Jak dodał, musimy zdecydować się na to, aby wyznaczyć grupę dyscyplin, które – w naszej ocenie – przyniosą medale, mające nie tylko potencjał, ale i piękną tradycję.
Niech to będzie synergia rozwiązań i środków z Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej, środków z budżetu państwa, a także środków ze spółek Skarbu Państwa
— zaznaczył.
Minister odniósł się także do problemu braku odpowiedniej infrastruktury sportowej w naszym kraju. Spore oczekiwania wiąże ze stolicą – Warszawą, która – choć ma ok. 2,6 mld zł na inwestycje w mieście – jako jedna z niewielu europejskich stolic – wciąż nie posiada stadionu lekkoatletycznego z prawdziwego zdarzenia.
Ministerstwo Sportu i Turystyki na dofinansowanie inwestycji sportowych w całej Polsce ma budżet ok. 455 mln złotych. W tym dofinansowujemy hale, boiska, stadiony, baseny w całej Polsce. Ogromna liczba beneficjentów, więc mamy budżet naprawdę kilkukrotnie mniejszy od Warszawy. […] Warszawę stać na to, aby zbudować stadion lekkoatletyczny własnymi środkami, halę sportową, także własnymi środkami, bo te liczby nie kłamią, budżet jest zdecydowanie większy. Niestety, pod względem infrastruktury sportowej jako stolica jesteśmy zacofani. Jesteśmy daleko w tyle
— akcentował Witold Bańka.
W ocenie ministra władze Warszawy dość nieprzychylnym okiem patrzą na rozwój infrastruktury sportowej. To się musi zmienić – podkreślił.
Na igrzyskach olimpijskich w Rio Polacy zdobyli do tej pory 11 medali. To ich najlepszy wynik od igrzysk w Sydney, kiedy na podium stawali 14-krotnie.
wkt/radiomaryja.pl
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/305437-minister-sportu-pod-wzgledem-infrastruktury-sportowej-jako-stolica-jestesmy-zacofani?strona=2