Marek Kuchciński zamyka Sejm. Symboliczna decyzja marszałka

fot. ansa
fot. ansa

Zawiera się w tym nieprzyjemny paradoks, że teren Sejmu – wbrew jego założeniom i tradycji polskiego parlamentaryzmu – zamyka dla postronnych przedstawiciel właśnie tego ugrupowania, które przed wyborami ustawiało się w kontraście z Platformą jako partią odwracającą się d obywateli, niesłuchającą ich i ignorującą ich postulaty. Robi to w dodatku po cichu i bez rozgłosu, jakby wstydliwie.

Nie wiemy, dlaczego marszałek Kuchciński podjął taką decyzję. Nic nie wskazuje na to, żeby miała to być regulacja tymczasowa. Gdyby poprosić o jej uzasadnienie (co wydaje mi się kompletnie bezcelowe), Kancelaria Sejmu zapewne odwoła się standardowo do względów bezpieczeństwa, bez szczegółowych wyjaśnień. Względami bezpieczeństwa można, jak wiadomo, uzasadnić niemal każdy absurd i zamordyzm, zwłaszcza wówczas, gdy większość wyborców nie jest na tę kwestię uczulona i z potulnością baranów zgadza się na każdą decyzję wspieranej przez siebie władzy.

Można by oczywiście spytać, cóż takiego stało się akurat teraz, że teren Sejmu musiał zostać zamknięty. O jakim to nagłym zagrożeniu dowiedział się marszałek Kuchciński? Ile jest w takim razie prawdy w słowach ministra Błaszczaka, twierdzącego, że w Polsce żadnego znaczącego zagrożenia nie ma?

Oczywiście czytam głosy, że po zabójstwie Marka Rosiaka i w dobie terroryzmu decyzje Kuchcińskiego są absolutnie uzasadnione. Nie zgadzam się. Gdyby rozumować w ten sposób, trzeba by Sejm czym prędzej otoczyć murem w wysokości trzech metrów i rozstawić dookoła karabiny maszynowe, a każdy poseł musiałby dostać ochronę. Marek Rosiak nie zginął zresztą w Sejmie, ale w biurze poselskim. Powtarzałem i powtarzać będę: całkowite bezpieczeństwo jest groźną iluzją, do której dążenie musi się wiązać z coraz większym ograniczaniem wolności. Tymczasem sprawowanie władzy, także ustawodawczej, wiąże się nieodmiennie z pewnym ryzykiem, które można eliminować jedynie w drodze coraz dokładniejszego izolowania się od obywateli – w czysto fizycznym sensie. Tą drogą poszła Platforma, której politycy przyjmowali z czasem coraz bardziej dworski styl, bynajmniej nie z powodu realnego zagrożenia, ale raczej dla samej rozkoszy sprawowania władzy i korzystania ze związanych z tym przywilejów. Na tę drogę wkracza również PiS decyzją Marka Kuchcińskiego.

Śmiem jednak twierdzić, że wcale nie o bezpieczeństwo tu idzie, lecz o to samo, o co szło w pomyśle pana marszałka, aby skoszarować wszystkich dziennikarzy sejmowych w dawnej placówce Straży Marszałkowskiej, zabraniając im swobodnego poruszania się po Sejmie. Powodem nie była żadna potrzeba „uporządkowania” relacji z mediami, ale fakt, że spotkania z nimi bywają dla rządzących uciążliwe i kłopotliwe. O ileż przyjemniej się rządzi, gdy pod nogami nie pętają się jacyś pismacy.

Teraz przy wejściach do sejmowych budynków nie będą się pętać również zwykli wyborcy, którzy dotychczas mogli tam dotrzeć i na przykład zacząć zadawać nieprzyjemne pytania. A że posłowie parkują swoje samochody właśnie na terenie Sejmu, więc teraz będą mogli stamtąd wyjechać bez obawy, że zostaną skonfrontowani z rzeczywistością w postaci jakiegoś rozczarowanego obywatela. Będą mogli nareszcie całkowicie oderwać się od nieprzyjemnego, nieidealnego świata za oknem.

W ostatni czwartek na antenie Polskiego Radia 24 w swoim programie „Szukając Dziury w Całym” rozmawiałem z historykiem Sławomirem Koperem i politologami Rafałem Matyją oraz Michałem Kuziem o tym, czy władza musi degenerować. Sięgaliśmy przy tym po przykłady z II Rzeczpospolitej czasów Piłsudskiego i po jego śmierci. Jednym z wątków było oderwanie od rzeczywistości, tworzenie wokół siebie przepychu. W czwartek nie wiedziałem jeszcze o decyzji marszałka Kuchcińskiego. Gdybym wiedział, z pewnością i ten przykład pojawiłby się w moim programie.

Aha – Sejm pozostawał terenem otwartym przez cały okres istnienia II RP, która była nękana terroryzmem (zabójstwo Pierackiego w 1934 roku) w stopniu znacznie większym niż dzisiejsza Polska.

« poprzednia strona
12

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.