Autor tej kuriozalnej instrukcji, pt. „Odwagi” zaznacza, że „straceńcza” misja bojowników KOD nie wystarczy, by w krwawym boju pokonać znienawidzoną władzę. Dlatego, zdaniem autora, należy budować struktury konspiracyjne.
Potrzeba nam również rozwagi i sprytu. I determinacji. Prawdopodobnie czeka nas swego rodzaju konspiracja. Do tego musimy mieć między sobą sprawnie funkcjonujący kontakt, którego nie trzeba koniecznie ujawniać. KOD buduje struktury. (…) Być może okaże się, że już tak jawnie nie da się o wszystkim rozmawiać. Zwyczajnie, dla naszego wspólnego bezpieczeństwa.
– twierdzi.
Rewolucyjne wywody Wiszniewskiego kończą się laurką dla Mateusza Kijowskiego, a w peanach na cześć lidera KOD wyraźnie widać elementy kultu jednostki. No cóż, widocznie członkowie i ideologowie KOD lubią stare metody i idee. W trakcie pikiet i demonstracjach komitetu często widywani są bowiem byli przedstawiciele partyjnego aktywu rodem z PRL, milicjanci oraz komunistyczni sędziowie i prokuratorzy. Oni wszyscy z mozołem budowali Polskę Ludową. Budowali ją metodami, które z demokratycznym wyborem dokonanym jesienią ub. r. przez Polaków, nie mają nic wspólnego. Marzy im się więc PRL. Problem tylko w tym, że władza nie zwraca najmniejszej uwagi na Komitet Obrony Demokracji. Mało tego. Policja chroni ich pikiety, a wszelkie zgody na demonstracje wydawane są dla KOD bez zwłoki. Może właśnie ten brak zainteresowania rządzących i coraz mniejsze zainteresowanie Polaków dla działań komitetu, jest dla jego działaczy największym problemem?
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Autor tej kuriozalnej instrukcji, pt. „Odwagi” zaznacza, że „straceńcza” misja bojowników KOD nie wystarczy, by w krwawym boju pokonać znienawidzoną władzę. Dlatego, zdaniem autora, należy budować struktury konspiracyjne.
Potrzeba nam również rozwagi i sprytu. I determinacji. Prawdopodobnie czeka nas swego rodzaju konspiracja. Do tego musimy mieć między sobą sprawnie funkcjonujący kontakt, którego nie trzeba koniecznie ujawniać. KOD buduje struktury. (…) Być może okaże się, że już tak jawnie nie da się o wszystkim rozmawiać. Zwyczajnie, dla naszego wspólnego bezpieczeństwa.
– twierdzi.
Rewolucyjne wywody Wiszniewskiego kończą się laurką dla Mateusza Kijowskiego, a w peanach na cześć lidera KOD wyraźnie widać elementy kultu jednostki. No cóż, widocznie członkowie i ideologowie KOD lubią stare metody i idee. W trakcie pikiet i demonstracjach komitetu często widywani są bowiem byli przedstawiciele partyjnego aktywu rodem z PRL, milicjanci oraz komunistyczni sędziowie i prokuratorzy. Oni wszyscy z mozołem budowali Polskę Ludową. Budowali ją metodami, które z demokratycznym wyborem dokonanym jesienią ub. r. przez Polaków, nie mają nic wspólnego. Marzy im się więc PRL. Problem tylko w tym, że władza nie zwraca najmniejszej uwagi na Komitet Obrony Demokracji. Mało tego. Policja chroni ich pikiety, a wszelkie zgody na demonstracje wydawane są dla KOD bez zwłoki. Może właśnie ten brak zainteresowania rządzących i coraz mniejsze zainteresowanie Polaków dla działań komitetu, jest dla jego działaczy największym problemem?
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/305131-smiech-na-sali-kod-schodzi-do-podziemia-i-przygotowuje-dzialalnosc-konspiracyjna?strona=2