Składy 3-osobowe zbadają m.in. konstytucyjność innych aktów normatywnych, np. rozporządzeń. Orzeczenia we wszystkich składach zapadać będą zwykłą większością głosów.
Według ustawy TK ma badać w kolejności wpływu wnioski od uprawnionych podmiotów - czyli od prezydenta, marszałków Sejmu i Senatu, premiera, 50 posłów i 30 senatorów, I prezesa SN, prezesów NSA i NIK, prokuratora generalnego, RPO, KRS, samorządu terytorialnego, ogólnokrajowych organów związków zawodowych i organizacji pracodawców oraz organizacji zawodowych, Kościołów i związków wyznaniowych. Spod tej zasady wyjęto: badanie weta prezydenta, ustawy budżetowej i o TK, zgodności z konstytucją celów lub działalności partii politycznych, przeszkody w pełnieniu urzędu przez prezydenta oraz sporu kompetencyjnego organów władzy. Prezes TK może wyznaczyć termin rozprawy z pominięciem kolejności wpływu, jeśli „jest to uzasadnione ochroną wolności lub praw obywatela, bezpieczeństwa państwa lub porządku konstytucyjnego” - choć na wniosek 5 sędziów mógłby to rozważyć ponownie. Zasada „kolejkowania” nie dotyczy skarg konstytucyjnych od obywateli i pytań prawnych sądów.
Ustawa przewiduje, że czterech sędziów z pełnego składu TK może zgłaszać sprzeciw wobec proponowanego rozstrzygnięcia, jeśli uzna, że zagadnienie ma szczególnie doniosły charakter ze względów ustrojowych lub ze względu na porządek publiczny. Wtedy naradę odraczałoby się o 3 miesiące. Na kolejnej naradzie ci sędziowie proponowaliby propozycję rozstrzygnięcia. Jeśli ponownie 4 sędziów złożyłoby sprzeciw, znów nastąpią 3 miesiące odroczenia, po czym odbywałaby się kolejna narada i głosowanie.
Sędziów TK, którzy złożyli ślubowanie wobec prezydenta, a do wejścia w życie ustawy nie podjęli obowiązków, prezes TK będzie musiał według ustawy włączyć do składów orzekających i przydzielić im sprawy. Prezes TK Andrzej Rzepliński w lipcu mówił w Sejmie, że „nie może dopuścić do orzekania trzech osób wybranych na miejsca już wcześniej skutecznie obsadzone”.
Jak czytamy na stronie TK, trzech sędziów wybranych 8 października przez poprzedni Sejm: Roman Hauser, Andrzej Jakubecki i Krzysztof Ślebzak „oczekuje na złożenie ślubowania”, a trzech wybranych 2 grudnia, od których ślubowanie odebrał prezydent Andrzej Duda: Henryk Cioch, Lech Morawski i Mariusz Muszyński - „oczekuje na podjęcie obowiązków sędziowskich”. Do orzekania nie dopuszcza ich prezes TK.
W sprawach wszczętych i niezakończonych przed wejściem ustawy w życie TK ma stosować jej przepisy. Sprawy wszczęte pytaniem prawnym sądu czy skargą konstytucyjną miałyby być rozstrzygnięte w ciągu roku. Nierozstrzygnięte wnioski złożone przez uprawnione organy TK ma zawieszać na pół roku, wzywając do ich uzupełnienia według nowych przepisów.
Zgodnie z ustawą prezes TK „kieruje wniosek” o ogłoszenie wyroku do premiera. Obecnie ogłoszenie orzeczeń prezes „zarządza” sam.
Zachowano obecny przepis, że kandydatów do TK przedstawia co najmniej 50 posłów lub Prezydium Sejmu oraz że Sejm wybiera sędziego bezwzględną większością głosów. Zgodnie z ustawą, prezesa i wiceprezesa TK powołuje prezydent „spośród co najmniej trzech kandydatów” zgłoszonych mu przez Zgromadzenie Ogólne TK.
Z chwilą wejścia ustawy w życie moc traci ustawa o TK z czerwca 2015 r.; opublikowane mają być wyroki wydane przed 20 lipca z - jak to określono - naruszeniem dotychczasowych przepisów. Publikacji nie podlegałyby wyroki dotyczące aktów normatywnych, które utraciły moc obowiązującą. Oznacza to, że nie będzie publikowany wyrok TK z 9 marca.
Po zakończeniu prac zespołu ws. TK, powołanego przez marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego, PiS przedstawi propozycję nowych rozwiązań ustawowych co do Trybunału - zapowiedział 5 sierpnia marszałek Senatu Stanisław Karczewski. Propozycje zespołu przewidują m.in., że Sejm ma wybierać sędziego Trybunału większością 3/5 głosów. Zespół uznał też brak podstaw prawnych do niedopuszczania przez prezesa TK do orzekania sędziów wybranych przez obecny Sejm.
Także 5 sierpnia ogłoszono, że klub PiS pracuje nad zmianą w przepisach w celu ograniczenia - jak to określono - przywilejów sędziów Trybunału. Mają być m.in. obniżone ich płace; miałoby być też zlikwidowane uposażenie po ich przejściu w stan spoczynku. Jak mówią politycy PiS to projekt „debizantyzujący” TK.
„Sędziom TK zapewnia się warunki pracy i wynagrodzenie odpowiadające godności urzędu oraz zakresowi ich obowiązków” - stanowi art. 195 ust. 2 konstytucji.
CZYTAJ TEŻ: TYLKO U NAS. Jakie przywileje stracą sędziowie i ich asystenci według całkiem nowego projektu ustawy o TK?
oraz
ansa/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Składy 3-osobowe zbadają m.in. konstytucyjność innych aktów normatywnych, np. rozporządzeń. Orzeczenia we wszystkich składach zapadać będą zwykłą większością głosów.
Według ustawy TK ma badać w kolejności wpływu wnioski od uprawnionych podmiotów - czyli od prezydenta, marszałków Sejmu i Senatu, premiera, 50 posłów i 30 senatorów, I prezesa SN, prezesów NSA i NIK, prokuratora generalnego, RPO, KRS, samorządu terytorialnego, ogólnokrajowych organów związków zawodowych i organizacji pracodawców oraz organizacji zawodowych, Kościołów i związków wyznaniowych. Spod tej zasady wyjęto: badanie weta prezydenta, ustawy budżetowej i o TK, zgodności z konstytucją celów lub działalności partii politycznych, przeszkody w pełnieniu urzędu przez prezydenta oraz sporu kompetencyjnego organów władzy. Prezes TK może wyznaczyć termin rozprawy z pominięciem kolejności wpływu, jeśli „jest to uzasadnione ochroną wolności lub praw obywatela, bezpieczeństwa państwa lub porządku konstytucyjnego” - choć na wniosek 5 sędziów mógłby to rozważyć ponownie. Zasada „kolejkowania” nie dotyczy skarg konstytucyjnych od obywateli i pytań prawnych sądów.
Ustawa przewiduje, że czterech sędziów z pełnego składu TK może zgłaszać sprzeciw wobec proponowanego rozstrzygnięcia, jeśli uzna, że zagadnienie ma szczególnie doniosły charakter ze względów ustrojowych lub ze względu na porządek publiczny. Wtedy naradę odraczałoby się o 3 miesiące. Na kolejnej naradzie ci sędziowie proponowaliby propozycję rozstrzygnięcia. Jeśli ponownie 4 sędziów złożyłoby sprzeciw, znów nastąpią 3 miesiące odroczenia, po czym odbywałaby się kolejna narada i głosowanie.
Sędziów TK, którzy złożyli ślubowanie wobec prezydenta, a do wejścia w życie ustawy nie podjęli obowiązków, prezes TK będzie musiał według ustawy włączyć do składów orzekających i przydzielić im sprawy. Prezes TK Andrzej Rzepliński w lipcu mówił w Sejmie, że „nie może dopuścić do orzekania trzech osób wybranych na miejsca już wcześniej skutecznie obsadzone”.
Jak czytamy na stronie TK, trzech sędziów wybranych 8 października przez poprzedni Sejm: Roman Hauser, Andrzej Jakubecki i Krzysztof Ślebzak „oczekuje na złożenie ślubowania”, a trzech wybranych 2 grudnia, od których ślubowanie odebrał prezydent Andrzej Duda: Henryk Cioch, Lech Morawski i Mariusz Muszyński - „oczekuje na podjęcie obowiązków sędziowskich”. Do orzekania nie dopuszcza ich prezes TK.
W sprawach wszczętych i niezakończonych przed wejściem ustawy w życie TK ma stosować jej przepisy. Sprawy wszczęte pytaniem prawnym sądu czy skargą konstytucyjną miałyby być rozstrzygnięte w ciągu roku. Nierozstrzygnięte wnioski złożone przez uprawnione organy TK ma zawieszać na pół roku, wzywając do ich uzupełnienia według nowych przepisów.
Zgodnie z ustawą prezes TK „kieruje wniosek” o ogłoszenie wyroku do premiera. Obecnie ogłoszenie orzeczeń prezes „zarządza” sam.
Zachowano obecny przepis, że kandydatów do TK przedstawia co najmniej 50 posłów lub Prezydium Sejmu oraz że Sejm wybiera sędziego bezwzględną większością głosów. Zgodnie z ustawą, prezesa i wiceprezesa TK powołuje prezydent „spośród co najmniej trzech kandydatów” zgłoszonych mu przez Zgromadzenie Ogólne TK.
Z chwilą wejścia ustawy w życie moc traci ustawa o TK z czerwca 2015 r.; opublikowane mają być wyroki wydane przed 20 lipca z - jak to określono - naruszeniem dotychczasowych przepisów. Publikacji nie podlegałyby wyroki dotyczące aktów normatywnych, które utraciły moc obowiązującą. Oznacza to, że nie będzie publikowany wyrok TK z 9 marca.
Po zakończeniu prac zespołu ws. TK, powołanego przez marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego, PiS przedstawi propozycję nowych rozwiązań ustawowych co do Trybunału - zapowiedział 5 sierpnia marszałek Senatu Stanisław Karczewski. Propozycje zespołu przewidują m.in., że Sejm ma wybierać sędziego Trybunału większością 3/5 głosów. Zespół uznał też brak podstaw prawnych do niedopuszczania przez prezesa TK do orzekania sędziów wybranych przez obecny Sejm.
Także 5 sierpnia ogłoszono, że klub PiS pracuje nad zmianą w przepisach w celu ograniczenia - jak to określono - przywilejów sędziów Trybunału. Mają być m.in. obniżone ich płace; miałoby być też zlikwidowane uposażenie po ich przejściu w stan spoczynku. Jak mówią politycy PiS to projekt „debizantyzujący” TK.
„Sędziom TK zapewnia się warunki pracy i wynagrodzenie odpowiadające godności urzędu oraz zakresowi ich obowiązków” - stanowi art. 195 ust. 2 konstytucji.
CZYTAJ TEŻ: TYLKO U NAS. Jakie przywileje stracą sędziowie i ich asystenci według całkiem nowego projektu ustawy o TK?
oraz
ansa/PAP
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/303969-wyrok-czy-nie-wyrok-trybunal-konstytucyjny-szykuje-sie-do-kolejnego-rozstrzygniecia-we-wlasnej-sprawie?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.