Gdyby od nagłośnienia tych przywilejów zacząć naszą wojnę z Trybunałem, ludzie byliby w tym sporze po naszej stronie
— mówi „Faktowi” poseł PiS. W tekście „Eldorado w Trybunale” dziennik przypomina o bajecznych warunkach w jakich pracują sędziowie Trybunału Konstytucyjnego. O sprawie jako pierwszy pisał na łamach portalu wPolityce.pl Stanisław Janecki.
W zeszłym tygodniu - 5 sierpnia, Prawo i Sprawiedliwość poinformowało o trwających pracach nad projektem ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, mającej na celu ograniczenie przywilejów jego członków. Ustawa ma na celu m.in. pozbawienie sędziów uposażenia, które obecnie otrzymują po przejściu w stan spoczynku. W poniedziałkowym wydaniu „Fakt” przypomina jak mają się sędziowie Trybunału, a mają się jak „u Pana Boga za piecem”. Lista przywilejów, które przysługują sędziom Trybunału Konstytucyjnego jest długa. Członkowie TK mają więc czego bronić.
Przywilej pierwszy - pensja.
Sędziowie Trybunału przez 9 lat sprawowania urzędu otrzymują pensje przewyższającą zarobki premiera czy prezydenta. Na ich konta co miesiąc przelewane jest 20 tys. zł wraz z licznymi dodatkami.
Przywilej drugi - odprawa.
Członkom TK przysługuję półroczna odprawa na koniec kadencji, która wynosi co najmniej 140 tys. zł.
Przywilej trzeci - uposażenie w stanie spoczynku.
Nawet w stanie spoczynku sędziowie otrzymują większe uposażenie aniżeli premier czy prezydent. Wynosi ono 75 proc. wynagrodzenia, czy co najmniej 15 tys. złotych na rękę od momentu odejścia z TK do końca życia, bez względu na wiek.
Przywilej czwarty - asystenci.
Sędziowie mają licznych asystentów, którzy biorą znaczną część pracy na siebie. Pensje asystentów po kilku latach mogą sięgać nawet 10 tys. zł.
Przywilej piąty - służbowe mieszkanie.
Sędziom, którzy mieszkają poza Warszawą mają możliwość otrzymania mieszkania ok 50 mkw. niedaleko siedziby Trybunału.
Przywilej szósty - darmowe przejazdy.
Członkowie TK otrzymują co miesiąc 700 zł na korzystanie z prywatnego samochodu w celach w celach służbowych oraz zwrot kosztów przejazdu pociągiem w I klasie.
Z całą pewnością prof. Rzepliński widząc co planuje Prawo i Sprawiedliwość może zastanawiać się czy warto było tak zawzięcie „bronić demokracji”.
kk/Fakt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/303762-pis-zamyka-sedziowskie-eldorado-w-tk-dluga-lista-przywilejow-z-ktorymi-prezes-rzeplinski-nie-chce-sie-pozegnac-jest-czego-bronic