Myślę, że i słowa Franciszka, i później rzecznika, ks. Federico Lombardiego, który powiedział, że nie można porównywać Polski do Włoch czy do Grecji, bo to są zupełnie inne kraje, zupełnie inne sytuacje, właśnie pod kątem uchodźców, ostudziły zapały osób i instytucji, które chciały upolitycznić tą wizytę
— podkreślił w rozmowie z portalem wPolityce.pl ks. prof. Waldemar Cisło, dyrektor Sekcji Polskiej organizacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie, która niesie pomoc humanitarną uchodźcom m.in. w Syrii i Iraku.
wPolityce.pl: Ojciec Święty powiedział na Wawelu, że nie można dać uniwersalnej odpowiedzi w kwestii przyjmowania uchodźców. Czy tymi słowami rozwiał wątpliwości krytyków postawy polskiego rządu w stosunku do papieskiego nauczania?
Ks. prof. Waldemar Cisło: Niektóre media chciały upolitycznić wizytę Ojca Świętego i zrobić z tego pięknego narodowego przeżycia swoją polityczną gierkę. Pamiętamy, że były protesty środowisk antykościelnych. Pamiętamy też artykuł „Rzeczpospolitej”, w którym pisano, że Papież ma się spotkać z prezesem Trybunału Konstytucyjnego i inne rzeczy, które są wewnętrzne i nie wszystkich zajmują.
Czasami jest to dość marginalny temat dla pewnych grup, które mają jakieś swoje cele polityczne. Papież przyjechał przede wszystkim na spotkanie młodych z całego świata. Działo się to w Polsce, więc Polska jest ważnym krajem. To, jak zaprezentował się ten młody Kościół, to piękne przeżycie dla wszystkich. Zwłaszcza, że były to rekolekcje narodowe.
Udzielałem kilku wywiadów niemieckim mediom, niemieckojęzycznym telewizjom i ich interesowali tylko uchodźcy. Nie koncentrowali się na tym przeżyciu. Chcieli zrobić z wizyty Franciszka wizytę polityczną. Na szczęście to się nie udało.
Myślę, że i słowa Franciszka, i później rzecznika, ks. Federico Lombardiego, który powiedział, że nie można porównywać Polski do Włoch czy do Grecji, bo to są zupełnie inne kraje, zupełnie inne sytuacje, właśnie pod kątem uchodźców, ostudziły zapały osób i instytucji, które chciały upolitycznić tą wizytę.
Przed wizytą Ojca Świętego w Polsce niektóre środowiska liczyły na to, że skomentuje on sytuację polityczną kraju. Teraz mogą czuć się zawiedzeni…
Ojciec Święty Franciszek ładnie pokazał, że jest alians. Oczywiście rząd współpracuje z Kościołem - tak, jak to było przy organizacji ŚDM. Tu trzeba oddać sprawiedliwość, bo wszystkie służby stanęły na wysokości zadania. Warto zauważyć, że nie było żadnych incydentów. To uznanie młodzieży, która dziękowała policji świadczy o tym, że tu, gdzie trzeba, możemy współpracować i się uzupełniać.
Są pewne sfery zarezerwowane dla rządu i są pewne sfery zarezerwowane dla Kościoła. Jeśli będziemy szanować swoje autonomie, to wszyscy będziemy zadowoleni. Zarówno Kościół, jak i rząd działają dla dobra obywateli.
Myślę, że takie założenia przyświecają jednej i drugiej stronie. To, że niektórzy chcą załatwiać swoje niezbyt czyste sprawy widzą, że Papieża nie udało się wmanewrować w takie bzdury.
CZYTAJ TAKŻE: Koniec manipulacji? 5 największych kłamstw lewicy, które papież Franciszek zdemaskował w Krakowie
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Myślę, że i słowa Franciszka, i później rzecznika, ks. Federico Lombardiego, który powiedział, że nie można porównywać Polski do Włoch czy do Grecji, bo to są zupełnie inne kraje, zupełnie inne sytuacje, właśnie pod kątem uchodźców, ostudziły zapały osób i instytucji, które chciały upolitycznić tą wizytę
— podkreślił w rozmowie z portalem wPolityce.pl ks. prof. Waldemar Cisło, dyrektor Sekcji Polskiej organizacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie, która niesie pomoc humanitarną uchodźcom m.in. w Syrii i Iraku.
wPolityce.pl: Ojciec Święty powiedział na Wawelu, że nie można dać uniwersalnej odpowiedzi w kwestii przyjmowania uchodźców. Czy tymi słowami rozwiał wątpliwości krytyków postawy polskiego rządu w stosunku do papieskiego nauczania?
Ks. prof. Waldemar Cisło: Niektóre media chciały upolitycznić wizytę Ojca Świętego i zrobić z tego pięknego narodowego przeżycia swoją polityczną gierkę. Pamiętamy, że były protesty środowisk antykościelnych. Pamiętamy też artykuł „Rzeczpospolitej”, w którym pisano, że Papież ma się spotkać z prezesem Trybunału Konstytucyjnego i inne rzeczy, które są wewnętrzne i nie wszystkich zajmują.
Czasami jest to dość marginalny temat dla pewnych grup, które mają jakieś swoje cele polityczne. Papież przyjechał przede wszystkim na spotkanie młodych z całego świata. Działo się to w Polsce, więc Polska jest ważnym krajem. To, jak zaprezentował się ten młody Kościół, to piękne przeżycie dla wszystkich. Zwłaszcza, że były to rekolekcje narodowe.
Udzielałem kilku wywiadów niemieckim mediom, niemieckojęzycznym telewizjom i ich interesowali tylko uchodźcy. Nie koncentrowali się na tym przeżyciu. Chcieli zrobić z wizyty Franciszka wizytę polityczną. Na szczęście to się nie udało.
Myślę, że i słowa Franciszka, i później rzecznika, ks. Federico Lombardiego, który powiedział, że nie można porównywać Polski do Włoch czy do Grecji, bo to są zupełnie inne kraje, zupełnie inne sytuacje, właśnie pod kątem uchodźców, ostudziły zapały osób i instytucji, które chciały upolitycznić tą wizytę.
Przed wizytą Ojca Świętego w Polsce niektóre środowiska liczyły na to, że skomentuje on sytuację polityczną kraju. Teraz mogą czuć się zawiedzeni…
Ojciec Święty Franciszek ładnie pokazał, że jest alians. Oczywiście rząd współpracuje z Kościołem - tak, jak to było przy organizacji ŚDM. Tu trzeba oddać sprawiedliwość, bo wszystkie służby stanęły na wysokości zadania. Warto zauważyć, że nie było żadnych incydentów. To uznanie młodzieży, która dziękowała policji świadczy o tym, że tu, gdzie trzeba, możemy współpracować i się uzupełniać.
Są pewne sfery zarezerwowane dla rządu i są pewne sfery zarezerwowane dla Kościoła. Jeśli będziemy szanować swoje autonomie, to wszyscy będziemy zadowoleni. Zarówno Kościół, jak i rząd działają dla dobra obywateli.
Myślę, że takie założenia przyświecają jednej i drugiej stronie. To, że niektórzy chcą załatwiać swoje niezbyt czyste sprawy widzą, że Papieża nie udało się wmanewrować w takie bzdury.
CZYTAJ TAKŻE: Koniec manipulacji? 5 największych kłamstw lewicy, które papież Franciszek zdemaskował w Krakowie
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/303372-ks-prof-cislo-ojciec-swiety-rozwial-wszelkie-watpliwosci-ws-uchodzcow-ladnie-pokazal-ze-jest-alians-nasz-wywiad