Na Światowych Dniach Młodzieży w Krakowie byli także obecni Syryjczycy, którzy poruszyli serca Polaków
Była grupa 200 Irakijczyków z Irbilu i byli Syryjczycy. Te dwie młode Syryjki powiedziały to, co my powtarzamy od początku. Oni chcą żyć w swoim kraju, żyć w swojej kulturze, w której od wieków żyli. Pracować tak, jak pracowali, uczyć się i studiować. Ich marzeniem nie jest emigracja, tylko spędzenie życia w spokojnym kraju. Oni nie chcą robić polityki, czy nie wiadomo czego. To jest dla nich najważniejsze. Żebyśmy umieli to uszanować, to byłoby to dobre. Głos patriarchów, tamtejszych biskupów, księży, jest jednoznaczny: Pokój, pokój, pokój.
Jak obecnie wygląda sytuacja chrześcijan w Syrii?
W opinii wszystkich krajów, wszystkich organizacji pomocowych Syria uchodzi za kraj, w którym sytuacja chrześcijan i ludności cywilnej w ogóle jest najbardziej dramatyczna. Mamy miejsca natężonych walk i miejsca trochę spokojniejsze. Sytuacja jest jednak dynamiczna, ciągle się zmienia. Nie można powiedzieć, że jest stabilna. Mamy braki leków, mamy braki żywności.
Pamiętajmy, że wojna trwająca od kilku lat sprawiła, że w wielu miejscowościach dzieci nie mogą uczęszczać do szkoły. Taka kilkuletnia przerwa w nauce powoduje to, że młode pokolenie staje się łatwym łupem dla bojowników islamskich. To są dzieci, które niestety nie będą wykształcone. Jest to o tyle przykre, że chrześcijanie, żeby przetrwać na Bliskim Wschodzie zawsze musieli być elitą - albo ekonomiczną, gdzie zajmowali się handlem, albo intelektualną (inżynierowie, lekarze, itd.).
W momencie, kiedy mamy problem ze szkołą, to jest to niestety bardzo bolesna sprawa, ponieważ to ich jak gdyby eliminuje. Wyobraźmy sobie sześcioletnią przerwę w szkole - to jest także dramat tych ludzi.
Brakuje leków i żywności. W niektórych miastach organizujemy kuchnie. Wydajemy kilka tysięcy ciepłych posiłków dziennie, żeby te dzieci i dorośli mogli zjeść przynajmniej jeden ciepły posiłek w ciągu dnia. Często jest to jedyny posiłek, który mają. To są te dramatyczne sprawy.
Co do leków, to przed wojną, w jednym z dużych miast Syrii było 6 tys. lekarzy, a dziś mamy 250. Dostęp do leków jest niesamowicie utrudniony. Śmieć powodowana jest nie tylko przez działania wojenne. Jeżeli ktoś nie może mieć dializy, albo nie ma leków na nadciśnienie, może umrzeć również z takich prozaicznych powodów.
Pomoc jest ciągle potrzebna. Organizacja Pomoc Kościołowi w Potrzebie będzie robić kampanię dla Syrii mającą na celu wsparcie dzieci, które niedługo pójdą do szkoły. Taka sama kampania będzie dotyczyła Iraku. Czasami informacje o śmierci ludzi w tamtych rejonach podawane są obojętnym językiem, ale każde życie jest bardzo ważne.
Rozmawiała Weronika Tomaszewska
Polecamy „wSklepiku.pl”: „Chrześcijaństwo. 1050 lat historii 966 - 2016” - Wilder Joanna.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Na Światowych Dniach Młodzieży w Krakowie byli także obecni Syryjczycy, którzy poruszyli serca Polaków
Była grupa 200 Irakijczyków z Irbilu i byli Syryjczycy. Te dwie młode Syryjki powiedziały to, co my powtarzamy od początku. Oni chcą żyć w swoim kraju, żyć w swojej kulturze, w której od wieków żyli. Pracować tak, jak pracowali, uczyć się i studiować. Ich marzeniem nie jest emigracja, tylko spędzenie życia w spokojnym kraju. Oni nie chcą robić polityki, czy nie wiadomo czego. To jest dla nich najważniejsze. Żebyśmy umieli to uszanować, to byłoby to dobre. Głos patriarchów, tamtejszych biskupów, księży, jest jednoznaczny: Pokój, pokój, pokój.
Jak obecnie wygląda sytuacja chrześcijan w Syrii?
W opinii wszystkich krajów, wszystkich organizacji pomocowych Syria uchodzi za kraj, w którym sytuacja chrześcijan i ludności cywilnej w ogóle jest najbardziej dramatyczna. Mamy miejsca natężonych walk i miejsca trochę spokojniejsze. Sytuacja jest jednak dynamiczna, ciągle się zmienia. Nie można powiedzieć, że jest stabilna. Mamy braki leków, mamy braki żywności.
Pamiętajmy, że wojna trwająca od kilku lat sprawiła, że w wielu miejscowościach dzieci nie mogą uczęszczać do szkoły. Taka kilkuletnia przerwa w nauce powoduje to, że młode pokolenie staje się łatwym łupem dla bojowników islamskich. To są dzieci, które niestety nie będą wykształcone. Jest to o tyle przykre, że chrześcijanie, żeby przetrwać na Bliskim Wschodzie zawsze musieli być elitą - albo ekonomiczną, gdzie zajmowali się handlem, albo intelektualną (inżynierowie, lekarze, itd.).
W momencie, kiedy mamy problem ze szkołą, to jest to niestety bardzo bolesna sprawa, ponieważ to ich jak gdyby eliminuje. Wyobraźmy sobie sześcioletnią przerwę w szkole - to jest także dramat tych ludzi.
Brakuje leków i żywności. W niektórych miastach organizujemy kuchnie. Wydajemy kilka tysięcy ciepłych posiłków dziennie, żeby te dzieci i dorośli mogli zjeść przynajmniej jeden ciepły posiłek w ciągu dnia. Często jest to jedyny posiłek, który mają. To są te dramatyczne sprawy.
Co do leków, to przed wojną, w jednym z dużych miast Syrii było 6 tys. lekarzy, a dziś mamy 250. Dostęp do leków jest niesamowicie utrudniony. Śmieć powodowana jest nie tylko przez działania wojenne. Jeżeli ktoś nie może mieć dializy, albo nie ma leków na nadciśnienie, może umrzeć również z takich prozaicznych powodów.
Pomoc jest ciągle potrzebna. Organizacja Pomoc Kościołowi w Potrzebie będzie robić kampanię dla Syrii mającą na celu wsparcie dzieci, które niedługo pójdą do szkoły. Taka sama kampania będzie dotyczyła Iraku. Czasami informacje o śmierci ludzi w tamtych rejonach podawane są obojętnym językiem, ale każde życie jest bardzo ważne.
Rozmawiała Weronika Tomaszewska
Polecamy „wSklepiku.pl”: „Chrześcijaństwo. 1050 lat historii 966 - 2016” - Wilder Joanna.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/303372-ks-prof-cislo-ojciec-swiety-rozwial-wszelkie-watpliwosci-ws-uchodzcow-ladnie-pokazal-ze-jest-alians-nasz-wywiad?strona=2