"Polityka" ubrała Kaczyńskiego w rzymską zbroję. Tym nieświadomie oddała mu sprawiedliwość

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

Zasada równowagi, ten rzymski polityczny wynalazek, ta uniwersalna zasada, zadziałała w Polsce dzięki obudzonemu duchowi republikańskiemu w ostatnich wyborach. Zresztą w tym rzymskim stroju Kaczyński prezentuje się znakomicie. Podoba się kobietom i to takim, którym polityka jest obojętna. Oczywiście nie sądzę, aby intencją redaktorów „Polityki” było pokazanie Kaczyńskiego w dobrym świetle. Sugestia, że Kaczyński to Rzymianin o skłonnościach do cezaryzmu miała być głęboko ironiczna, prześmiewcza i deprecjonująca a stało się akurat odwrotnie. Podpis pod zdjęciem, że Kaczyński uważa sam siebie za najważniejszego polityka po 1989 roku, jako dowód na megalomanie prezesa, jest tylko potwierdzeniem oczywistej prawdy. Kaczyński jest najważniejszym polskim politykiem, gdyż zbudował ruch polityczny alternatywny do monopartii, jaką usiłowano zainstalować na długie lata nad Wisłą. Nie byłby wielkim politykiem gdyby nie miał tej świadomości. To Jasne. Megalomania Wałęsy, „Bolka” redaktorom „Polityki” nie przeszkadza, ale domniemana Kaczyńskiego już tak i to bardzo. W tych odmiennych miarach, oddzielonych od siebie o lata świetlne zawiera się zasadnicza różnica mentalna. Polskość jako idea i sens życia i „polskość jako nienormalność” plus „haratanie w gałę”. Nawet estetyka, tak zresztą przed te lewackie „nowoczesne” środowiska hołubiona, bo trudno uznać Wałęsę za arbitra elegancji, nie wchodzi grę, gdy mamy do czynienia z nienawiścią do polityka, który uosabia wolną, republikańską Polskę.

Ten narodowo-republikański ruch społeczno-polityczny zbudowany dzięki żelaznej konsekwencji między innymi Jarosława Kaczyńskiego, napełnia demokrację obywatelską treścią. Istotą demokracji jest ucywilizowany konflikt, a więc w interesie wszystkich winna być przestrzegana rzymska zasada równowagi. Ale źródła tego, co polityczne tkwić winny w miłości do tego co polskie, bo zostaliśmy inicjowani w byt jako Polacy, i trzeba być niespełna rozumu, aby być z tego faktu niezadowolonym. To tak jakby się buntować przeciw temu, co jest bytową podstawą osobniczego istnienia. Taki bunt ma wymiar schizofreniczny i cierpi na tę przypadłość bardzo wiele osób posługujących się językiem polskim. Dla nich polskość to właśnie nienormalność.

Wracając do okładki „Polityki”. Głęboko zastanawiający jest stan świadomości redaktorów „Polityki”, którzy upozowanie Kaczyńskiego na Rzymianina uważają za coś uwłaczającego. Trzeba mieć chyba zafałszowaną świadomość, zaczadzoną ideologicznie, aby nie dostrzegać walorów polityki rzymskiej, która w zasadniczym rdzeniu była pewnym modelem pragmatyzmu. Mam na myśli główną ideę, bo oprócz siły było coś w ustroju rzymskim przyciągającego, że wiele ludów, pożądało rzymskiego obywatelstwa nawet biło się o nie z Rzymianami. Trzeba o ogóle nie rozumieć dzisiejszej natury polityki i chyba polityki w ogóle, aby wpaść na taki pomysł, ubrać Kaczyńskiego w zbroję rzymską, nieświadomie oddając mu sprawiedliwość. Brawo redaktorzy Polityki! Realna polityka zakpiła sobie z waszej „Polityki”.

« poprzednia strona
12

Autor

Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych