"Polityka" ubrała Kaczyńskiego w rzymską zbroję. Tym nieświadomie oddała mu sprawiedliwość

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

Wpadł mi w ręce z opóźnieniem numer „Polityki” (nr 30, 20-27.07, 2016) z okładką ze zdjęciem Jarosława Kaczyńskiego w rzymskiej zbroi z wawrzynem na głowie.

Pierwsza myśl była taka, że to okładka tygodnika „Do Rzeczy” albo „wSieci”. Kaczyński jako Rzymianin? Katon albo Cyceron? Dlaczegóż by nie. Niekoniecznie Cezar. Obrońca republiki i cnoty przed bandą złodziei, cyników, którzy wycierają sobie gębę frazesami o wolności. Zresztą rzymska historia to takie laboratorium historyczne, w którym można zobaczyć procesy polityczne o charakterze uniwersalnym. Nas przykład upadek klasy średniej powodujący oligarchizację władzy i zmierzanie ku nieodwołanej tyranii całego republikańskiego systemu politycznego. A także to, że dla człowieka odpowiedzialnego, kochającego republikę, władza to brzemię, jeśli pojmuje się władzę także jako służbę innym. Działania poprzedniej ekipy były zaprzeczeniem zasadom republikańskim, które wymagają twardości, w pierwszej mierze wobec siebie. Była to jakaś post-polityka, która uzasadniała dryfowanie Polski w kierunku republiki bananowej, jakby miała się powtórzyć historia. Polska w stanie anarchii a ta anarchia legitymizuje podległość Polski względem potężnych zewnętrznych sił. Republika bananowa to był nieodwołalny kierunek końca demokracji w Polsce. Tworzenie państwa równych i równiejszych przy największej w Europie różnicy w dochodach musiało skończyć się katastrofą i niepokojami, gdyby nie demokratyczna zmiana władzy i konieczność przebudowy państwa zmagającego się cały czas z dziedzictwem postkomunizmu. KOD to bardzo spektakularne dziedzictwo postkomunizmu. To ludzie którzy nie mogą pogodzić się z zasadami demokracji, gdy reguły tej demokracji przestali oni ustanawiać.

Zachowanie poprzedniej ekipy na arenie międzynarodowej, a zwłaszcza to jak została ona ograna przez Rosjan, rzuca jednoznaczne światło na merytoryczną i etyczną jakość tych pożal się boże, polityków. Tak ja komuniści, uzależnieni byli od zewnętrznych ośrodków.

12
następna strona »

Autor

Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych