Prof. Modelska-Creech: Rząd musi zacząć zauważać jednostki polonijne, promujące polskość. Dotąd nie miały należytego wsparcia. NASZ WYWIAD

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

Przestrzegam przed tworzeniem coraz to nowych organów, których zadaniem jest promowanie Polski, przy jednoczesnym niezauważaniu tych, które na przestrzeni wielu lat taką działalność prowadziły, a nigdy nie uzyskały żadnego wsparcia z kraju

— mówi w rozmowie z portalem w Polityce.pl prof. Mira Modelska-Creech, wieloletnia tłumaczka w administracji Białego Domu, wykładowca Georgetown University w Waszyngtonie.

wPolityce.pl: W związku z 75. rocznicą śmierci wielkiego wirtuoza, kompozytora i premiera, pierwszego rządu ustanowionemu po 123 latach niewoli, Centrum Polskie im. I. J. Paderewskiego w Brukseli postanowiło zorganizować uroczyste obchody tej rocznicy. Jaki miały one przebieg i jak wielki był wkład w zorganizowanie tych obchodów ze strony polskich rządowych placówek działających na terenie Belgii?

Prof. Mira Modelska-Creech: Organizatorem uroczystości był pan Zenon Łupina, dyrektor wyżej wspomnianego Centrum, prowadzącego działalność kulturalno-oświatową, mającą na celu propagowanie polskiej kultury i nauki za granicą. Uroczystości miały następujący przebieg: najpierw odbyła się Msza Święta w kościele św. Elżbiety w intencji dyplomatów, polityków i rządu polskiego. Następnie odbył się koncert, którego repertuar stanowiły utwory I. J. Paderewskiego. Zwieńczeniem wieczoru był mój wykład zatytułowany „Paderewski - wirtuoz, kompozytor oraz wybitny przedstawiciel dyplomacji patriotycznej”.

Przyznam się Panu, że ściskało mi się serce kiedy z ramienia wszystkich jednostek państwowych reprezentujących Polskę we mszy za dyplomatów i rząd polski wział udział jedynie odchodzący już ze stanowiska ambasador Polski przy Królestwie Belgii - Artur Harazin. Przy tej okazji nadmienię, iż mamy tam również ambasadora Polski przy Unii Europejskiej oraz ambasadora przy NATO. Poza trzema ambasadorami mamy posłów do Parlamentu Unii Europejskiej z tzw. lewicowych i prawicowych partii, mamy przedstawicieli Polski w NATO oraz przedstawicieli w Radzie Europie, że już nie wspomnę o jej przewodniczącym Donaldzie Tusku. A przecież modlono się i za dyplomatów i za rząd.

Paderewskiego stawia się obok Piłsudskiego i Dmowskiego, jako postać, która w znaczący sposób przyczyniła się do odzyskania przez Polskę niepodległości w 1918 roku.

Uważam, że w Polsce pokutuje brak wiedzy na temat historii II Rzeczpospolitej Polskiej, a więc o tym co się działo w kraju po 123 latach niewoli. Przecież to właśnie Paderewski zorganizował pierwszy rząd po odzyskaniu niepodległości. Muzeum Niepodległości w Warszawie zorganizowało koncert poświęcony kompozytorowi. Nie słyszałam o żadnych innych znaczących uroczystościach, dlatego osobiście uważam, że to znacznie za mało.

Podczas szczytu NATO w Warszawie media skupiły swoją uwagę, na tym, co powiedział Barack Obama, traktując jego słowa jako wyrocznię. Jednocześnie zapomina się, że żona prezydenta Wilsona prosiła Paderewskiego o koncerty w Białym Domu, a więc byliśmy wtedy nie petentem, a staliśmy na artystycznym świeczniku i byliśmy podziwiani. Paderewskiego uwielbiała cała Ameryka. Para Prezydencka jego koncerty postrzegała jako swego rodzaju zaszczyt. Prezydent Wilson bardzo liczył się z politycznymi poglądami Paderewskiego, zarówno prezydent, jak i jego sekretarz stanu spotykali się z polskim kompozytorem wielokrotnie i ostatecznie to oni właśnie rekomendowali Paderewskiego na stanowisko premiera nowo powstałego rządu, uważając iż jest najlepszym kandydatem i wspólnie podzielali bardzo zbliżone poglądy na to czym jest demokracja.

Paderewski i Dmowski w Wersalu, a Piłsudski na koniu, ze swoimi legionistami, to ta triada, która doprowadziła do odzyskania niepodległości Polski. Wszyscy oni walczyli różnie. Paderewski i Dmowski na polu dyplomacji, Piłsudski na polu walki, ale dążyli oni wszyscy do tego samego celu. Cel był wspólny - odrodzenie wolnej i suwerennej Ojczyzny. To właśnie dzięki niemu prezydent Wilson umieścił w układzie wersalskim tzw. 13 punkt, mówiący o tym, iż Polska spełnia wszystkie warunki do tego, aby być krajem wolnym i suwerennym.

Nasz wielki wirtuoz fortepianu odegrał fantastyczną role na polu dyplomacji międzynarodowej w odzyskaniu przez Polskę niepodległości i dlatego powinniśmy o nim pamiętać i oddawać mu hołd jako wielkiemu mężowi stanu oraz wybitnemu artyście, w którego twórczości Polska nuta wybrzmiewała wszędzie na pierwszym planie.

12
następna strona »

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych