Niebezpieczne rojenia

Fot. pixabay.com
Fot. pixabay.com

Choć kryzys Unii Europejskiej pogłębia się już od kilku lat, to jednak Brexit zaskoczył zarówno zwolenników, jak i przeciwników Unii Europejskiej. Ci ostatni wyobrażają sobie nasz kontynent po wyjściu z Unii, jako świat z przed jej powstania. To dość naiwne rozumowanie. Z pewnością, Europa nie będzie już taka jak była. Ale unijne elity, które nie były w stanie odpowiedzieć na najważniejsze wyzwania, przed którymi Europa stanęła w ciągu ostatniego dziesięciolecia, także teraz, po brytyjskim referendum nie mają sensownego programu, jak uratować Unię. Jedyny program, który jest formułowany, to…. więcej integracji, więcej centralizacji brukselskiej i mniej państwa narodowego. Niemcy sformułowali jasno swoje cele. Tym celem jest jedno superpaństwo, w którym suwerenność państwowa będzie sprowadzona do roli niemieckich landów. Niemcy rządzą w Unii i poprzez budowę superpaństwa, chcą rządzić bez żadnych zbędnych problemów. To stary program niemieckiego imperializmu realizowany tym razem przy pomocy instytucji unijnych. Ale niemiecki program, praktycznej likwidacji państw narodowych, to nie jest program dla Polski. To program praktycznej likwidacji państwa polskiego i innych państw narodowych. Dlatego jedyną reakcją naszego kraju na te niemieckie postulaty, powinno być zdecydowane odrzucenie tych postulatów.

Niestety ze strony państwa polskiego, te propozycje nie spotkały się ze zdecydowanym odrzuceniem. Co prawda formułowane są postulaty dotyczące ustroju Unii zgodnie z postulatem „zasady pomocniczości”, w których odwołuje się do frazeologii „Europy ojczyzn”, ale to tylko słowa. W 2005 roku PIS też w sposób zdecydowany w swoim programie wyborczym wystąpił przeciwko konstytucji europejskiej, ale to „zdecydowane stanowisko’ nie przeszkodziło zgodzie na traktat lizboński, będący tylko kosmetyczną zmianą traktatu konstytucyjnego. Traktat lizboński zredukował w Radzie Europejskiej, siłę polskiego głosu, w porównaniu z siłą głosu niemieckiego o połowę i przyjął koncept ‘niedyskryminacji”, który dziś jest podstawą prawną forsowania w krajach unijnych przywilejów dla środowisk homoseksualnych i indoktrynacji homoseksualnej w szkolnictwie. Prezydent Kaczyński oświadczył, że ten traktat to jego osobisty wielki sukces, w którym osiągnął wszystko to, o co zabiegał.

Zasadniczą odpowiedzią strony polskiej na Brexit jest stanowisko Jarosława Kaczyńskiego. Kaczyński zaproponował podjęcie prac nad nowym traktatem unijnym, a w nim przede wszystkim stworzenie armii europejskiej. Kaczyński uważa, że najważniejsze, to przekształcenie Unii w supermocarstwo. Zaś stworzenie wspólnej europejskiej armii ma zagwarantować właśnie „supermocarstwowy’ status Unii. Otóż te propozycje Kaczyńskiego, to bardzo niebezpieczne rojenia, które wpisują się w niemiecki plan likwidacji państw narodowych i stworzenie zdominowanego przez Berlin, europejskiego superpaństwa. Bo co znaczą te propozycje? Po wyjściu Wlk. Brytanii z Unii nastąpiło wyraźne osłabienie Polski w strukturach unijnych. Polska straciła sojusznika, który był przeciwnikiem likwidacji państw narodowych. Uruchomienie prac nad nowym traktatem, oznacza, że Polska znajdzie się w znacznie słabszej pozycji przetargowej, niż w sytuacji, gdy Londyn wpływał swoją pozycja na kształt ustrojowy Unii. Oznacza to, ze w trakcie negocjacji, podobnie, jak w trakcie negocjacji traktatu lizbońskiego, rola Polski będzie jeszcze bardziej sprowadzona do roli statysty bez prawa głosu. Kaczyńscy bowiem pokazali, w trakcie negocjacji nad traktatem lizbońskim, że nie są psychicznie i intelektualnie zdolni do zdecydowanego przeciwstawienia się niemieckim postulatom. I tak będzie i tym razem, jeżeli dojdzie do negocjacji nowego traktatu. Dlatego Polska powinna w sposób zdecydowany przeciwstawić się koncepcji renegocjacji traktatów unijnych, a nie proponować uzgodnienie nowego traktatu, bo na  negocjacjach nowego traktat może tylko wyraźnie osłabić i tak słabą pozycję naszego państwa. Propozycje Kaczyńskiego, to droga do kolejnej klęski traktatowej.

Zasadniczym postulatem Kaczyńskiego jest stworzenie armii europejskiej. Powstanie armii europejskiej oznacza degradację, a w dalszej perspektywie praktyczną likwidację armii narodowych. Ten postulat, to zasadniczy fundament w budowaniu europejskiego superpaństwa i likwidacji państw narodowych. Bez wspólnej armii, nawet ograniczona traktatami suwerenność państw narodowych zachowuje swój podstawowy instrument niezawisłości, jakim są siły zbrojne. Bez armii, państwa unijne spadną do statusu landów w Niemczech. To praktyczna likwidacja suwerenności. Istnienie armii europejskiej wymaga istnienia także wspólnej polityki zagranicznej, bo wojna, czyli działania armii, to tylko kontynuacja polityki zagranicznej innymi środkami. A więc stworzenie armii europejskiej wymaga także rezygnacji państw narodowych z suwerenności w zakresie polityki zagranicznej. Kaczyński nie mówi nic o kwestii „harmonizacji” podatkowej, która jest starym postulatem zarówno Niemiec, jak i Francji, harmonizacji, która będzie zasadniczą barierą w dogonieniu poziomu gospodarczego państw zachodnich. Jasne jest jednak, że gdy zostanie uruchomiony proces traktatowy, to likwidacja państw narodowych nie ograniczy się tylko do sfery obrony narodowej i polityki zagranicznej, ale także obejmie kwestie gospodarcze.

Ciąg dalszy na następnej stronie.

12
następna strona »

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.