Wipler: „Przyzwolono na bezkarne okradanie osób, które zdeponowały swoje środki w SKOK-Wołomin”. NASZ WYWIAD

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Fratria
Fot. Fratria

Z jakim skutkiem?

Przez kilkanaście miesięcy od przekazania tych informacji Komisji Nadzoru Finansowego w drodze pisemnej, ludzie, którzy działali na szkodę SKOK-Wołomin nacięli osoby, które zdeponowały tam środki, na kolejne setki milionów złotych. Bankowy Fundusz Gwarancyjny musiał dokonać gigantycznej wypłaty dla osób, które zostały poszkodowane w wyniku działań SKOK-Wołomin. Natomiast posiedzenie komisji sejmowej w tej sprawie zostało… utajnione. Nie mam pojęcia, dlaczego tak się stało. Dobrze, że wreszcie sprawa znalazła się pod lupą prokuratury.

Czyżby nastąpiła zmiana „klimatu” na rozwiązywanie tego typu spraw?

Tak właśnie się stało. Można jednak zauważyć, że wspomniany „klimat” zmienił się aż do przesady w takich sprawach. Niemniej sytuacja, w której prokuratura robi to, czym powinna zająć się grubo ponad rok temu, bardzo mnie cieszy jako osobę publiczną i obywatela

Na czym polega ta przesada?

Znam przypadki, w których wyłącznie w oparciu o pomówienia, wszczynano sprawy. Mamy również do czynienia z natężeniem aktywności urzędników aparatu skarbowego, którzy mają przeświadczenie, że jest dobry czas na zwiększenie intensywności działań. Jednak akurat w przypadku działań KNF taka postawa organów państwa przyniosła skutek.

Rozmawiał Aleksander Majewski

« poprzednia strona
12

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych