Ale nasza totalna opozycja narozrabiała! I to wszystko w ramach walki o Trybunał Konstytucyjny, praworządność i demokrację w Polsce. Chłopaki się najeździły do Brukseli, a nawet do Stanów Zjednoczonych, jak np. szef KOD Mateusz Kijowski, zabiegając o obalenie prezydenta Dudy drogą impeachmentu, bo to taka zagraniczna nazwa i na dodatek amerykańska i oczywiście o obalenie rządu Prawa i Sprawiedliwości. Schetyna, Petru i ten Kijowski zabiegali u zagranicznych liberalnych demokratów o zaprowadzenie porządku prawnego w RP i przywrócenie do władzy Platformy Obywatelskiej oraz reszty tej totalnej grandy. Przede wszystkim zaś o uniemożliwienie zorganizowanie Szczytu NATO w Warszawie, na złość prezydentowi Dudzie, prezesowi Kaczyńskiemu i narodowi polskiemu, żeby nie był taki dumny, że Polska się liczy w świecie. Naród powinien być europejski, jak Schetyna albo Niesiołowski czy Ewa Kopacz. Wystarczy na nich popatrzeć i ich posłuchać - ta europejskość po prostu z nich bije. W Brukseli i w Wenecji wydeptali sobie ścieżki do zwycięstwa nad wrogą partią powodując jakieś kontrole oraz procedury a nawet rezolucje. Wszystko potoczyło się gładko, z jednym wyjątkiem, im natarczywiej opozycja zabiegała za granicą o skompromitowanie PiS - u tym bardziej spadały jej słupki poparcia w społeczeństwie. Ano coś za coś, być może gdyby przeprowadzić badania opinii publicznej na temat popularności rządu Szydło w Moskwie, słupki dla Nowoczesnej skoczyłyby do góry, a dla Prawa i Sprawiedliwości w ogóle by ich nie było.
Ale my żyjemy w Polsce i w Unii Europejskiej. Poza czołowymi lewackimi mediami w UE i USA zasilanymi ideologicznie przez czołowe lewackie media III RP, przeciętny obywatel obu tych obszarów geograficznych ma swoje zmartwienia, co odbija się na ich rządach i na brukselskiej centrali. Barack Obama ma znacznie większe problemy niż praworządność w Polsce, w jego mocarstwie sypie się liberalna demokracja, ludzie strzelają do policjantów jak do kaczek, bo czują się prześladowani na tle rasowym. Zaś szanse kandydatki Demokratów na objęcie urzędu prezydenta są coraz mniejsze. W Europie sypie się ta demokracja również, zamiast superpaństwa mamy wybrakowaną wspólnotę z powodu Brexitu. A może być jeszcze gorzej. I wszystko to przez przyjaciół totalnej opozycji Schetyny: szefa Komisji Europejskiej Jean - Claude Junckera, przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Martina Schulza i przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska. Wszyscy trzej panowie są na wyjściu, bo zamiast zapobiec Brexitowi, swoją głupotą przyczynili się do wyjścia Wielkiej Brytanii z UE. Junckera i Schulza mają już po dziurki w nosie w Berlinie, w pozostałych państwach wspólnoty również. Oni są socjalistami, więc po ich odejściu te urzędy obejmą chadecy, zapewne niemieccy, bo to Niemcy rozdają karty w Brukseli.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Ale nasza totalna opozycja narozrabiała! I to wszystko w ramach walki o Trybunał Konstytucyjny, praworządność i demokrację w Polsce. Chłopaki się najeździły do Brukseli, a nawet do Stanów Zjednoczonych, jak np. szef KOD Mateusz Kijowski, zabiegając o obalenie prezydenta Dudy drogą impeachmentu, bo to taka zagraniczna nazwa i na dodatek amerykańska i oczywiście o obalenie rządu Prawa i Sprawiedliwości. Schetyna, Petru i ten Kijowski zabiegali u zagranicznych liberalnych demokratów o zaprowadzenie porządku prawnego w RP i przywrócenie do władzy Platformy Obywatelskiej oraz reszty tej totalnej grandy. Przede wszystkim zaś o uniemożliwienie zorganizowanie Szczytu NATO w Warszawie, na złość prezydentowi Dudzie, prezesowi Kaczyńskiemu i narodowi polskiemu, żeby nie był taki dumny, że Polska się liczy w świecie. Naród powinien być europejski, jak Schetyna albo Niesiołowski czy Ewa Kopacz. Wystarczy na nich popatrzeć i ich posłuchać - ta europejskość po prostu z nich bije. W Brukseli i w Wenecji wydeptali sobie ścieżki do zwycięstwa nad wrogą partią powodując jakieś kontrole oraz procedury a nawet rezolucje. Wszystko potoczyło się gładko, z jednym wyjątkiem, im natarczywiej opozycja zabiegała za granicą o skompromitowanie PiS - u tym bardziej spadały jej słupki poparcia w społeczeństwie. Ano coś za coś, być może gdyby przeprowadzić badania opinii publicznej na temat popularności rządu Szydło w Moskwie, słupki dla Nowoczesnej skoczyłyby do góry, a dla Prawa i Sprawiedliwości w ogóle by ich nie było.
Ale my żyjemy w Polsce i w Unii Europejskiej. Poza czołowymi lewackimi mediami w UE i USA zasilanymi ideologicznie przez czołowe lewackie media III RP, przeciętny obywatel obu tych obszarów geograficznych ma swoje zmartwienia, co odbija się na ich rządach i na brukselskiej centrali. Barack Obama ma znacznie większe problemy niż praworządność w Polsce, w jego mocarstwie sypie się liberalna demokracja, ludzie strzelają do policjantów jak do kaczek, bo czują się prześladowani na tle rasowym. Zaś szanse kandydatki Demokratów na objęcie urzędu prezydenta są coraz mniejsze. W Europie sypie się ta demokracja również, zamiast superpaństwa mamy wybrakowaną wspólnotę z powodu Brexitu. A może być jeszcze gorzej. I wszystko to przez przyjaciół totalnej opozycji Schetyny: szefa Komisji Europejskiej Jean - Claude Junckera, przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Martina Schulza i przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska. Wszyscy trzej panowie są na wyjściu, bo zamiast zapobiec Brexitowi, swoją głupotą przyczynili się do wyjścia Wielkiej Brytanii z UE. Junckera i Schulza mają już po dziurki w nosie w Berlinie, w pozostałych państwach wspólnoty również. Oni są socjalistami, więc po ich odejściu te urzędy obejmą chadecy, zapewne niemieccy, bo to Niemcy rozdają karty w Brukseli.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/300535-betony-moralne-i-intelektualne-po-prostu-totalne-no-coz-takich-mamy-europejczykow-na-jakich-nas-bylo-w-iii-rp-stac?strona=1