Jedna brygada to nie wszystko... Polska powinna dołączyć do programu nuklearnego

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/Leszek Szymański
fot. PAP/Leszek Szymański

Zanim administracja Barracka Obamy podjęła decyzję o wzmocnieniu wschodniej flanki NATO na zlecenie think tanku Rand Corporation pomiędzy latem 2014 roku, a wiosną 2015 rozegrano sztabowych 16 gier wojennych.

Organizacja ta, powstała w Santa Monica w Kalifornii tuz po II Wojnie Światowej, pierwotnie utworzona na potrzeby Sił Zbrojnych USA zatrudnia dziś ok. 1600 pracowników. W jej skład wchodzą m.in. wyżsi oficerowie, politycy jak Donald Rumsfeld (dwukrotny sekretarz obrony w rządzie Georga Busha) czy Condoleezza Rice.

Oprócz nich działalność tej „fabryki myśli” wspierają matematycy i ekonomiści. Wynik ich prac był porażający. Okazało się, że Ryga i Tallin mogą upaść w przeciągu 36-60 godzin od momentu wtargnięcia rosyjskich wojsk szybkich (pancerne i zmechanizowane wsparte siłami specjalnymi). Oznaczałoby to kompletne fiasko doktryny obronnej Paktu Północnoatlantyckiego.

Po stracie państw bałtyckich i Polski sytuacja geostrategiczna Moskwy na tyle poprawiłaby się, że koszty „odbicia” tych terenów byłyby na tyle wysokie, że politycy mogliby stawiać poważnie wątpliwości czy nie pogodzić się powstałą sytuacją, podobnie jak do dziś pozwala się Rosji okupować Krym i południowo-wschodnia Ukrainę.

Raport Rand Corporation przedkładał w sytuacji zajęcia wschodniej flanki NATO trzy rodzaje riposty. Kontratak, w wyniku którego potężne straty stałyby się nieuniknione. Zagrożenie kontrofensywą z użyciem broni masowego rażenia włącznie. I trzecie, najgorsze – pogodzenie się z porażką i rozpoczęcie nowego wyścigu zbrojeń z Kremlem na zasadach zimnej wojny. Jedynym sensownym rozwiązaniem stało się więc jak najszybsze wzmocnienie wschodnich rubieży Paktu.

By poważnie spowolnić ewentualne rosyjskie uderzenie należałoby rozmieścić tam siedem brygad w tym 3 pancerne (a nie jedną) wraz ze wsparciem powietrznym, artyleryjskim i rozbudową obrony przeciwlotniczej. Do tej pory na terenie zachodniej Europy stacjonują dwie amerykańskie brygady piechoty (Niemcy i Włochy), tak więc wzmocnienie ich jeszcze jedną – zmechanizowaną poprawiłoby nieco sytuację. Do tego należałoby dodać lekką piechotę spadochronową, która może zostać błyskawicznie przerzucona z terytorium Stanów Zjednoczonych (vide ćwiczenia Anakonda’16) i skutecznie stawiać dłuższy opór w rejonach ośrodków miejskich, działając jak to zwykle u spadochroniarzy bywa, w ramach tzw. obrony okrężnej.

Kiedy prezydent USA we wrześniu 2014 roku w Tallinie wyrzekł pamiętne słowa - Będziemy z Estonią. Będziemy z Łotwą. Będziemy z Litwą. Już raz utraciliście niepodległość. Z NATO już nigdy więcej jej nie utracicie, najprawdopodobniej podjął już wtedy decyzję o rychłej realizacji planu wzmocnienia wojsk Paktu na Wschodzie. Rand Corporation zwróciła uwagę, że pierwszym krokiem powinno być utworzenie baz ciężkiego sprzętu, bowiem załogi i piechotę można będzie przemieścić w ciągu kilkunastu godzin. Całość realizacji projektu wzmocnienia flanki oblicza się, jak przyznał sekretarz obrony w gabinecie Obamy Ash Carter, na 3,4 mld dolarów z czego minimum 2,7 mld każdego roku.

Zachodzi pytanie dlaczego od razu nie postawić na terenie państw bałtyckich i Polski siedmiu brygad skoro w czasie zimnej wojny na granicach z Układem Warszawskim utrzymywano na stałe 20 dywizji (7-10 brygad)? Po pierwsze koszty, a po drugie polityka. Amerykanie i Sojusz wychodzą z założenia, że „pełne” umocnienie wojsk Paktu Północnoatlantyckiego mogłoby doprowadzić do eskalacji wyścigu zbrojeń czyli wzbudzić analogiczną reakcje po stronie rosyjskiej. A umieszczenie sił międzynarodowych na terenach Polski, Litwy, Łotwy i Estonii daje Kremlowi wyraźny sygnał, że atak na dowolne państwo we wschodniej Europie spowoduje straty i odwet czy to Niemców na Litwie, Amerykanów w Polsce czy Brytyjczyków na Łotwie.

Czytaj dalej na następnej stronie

12
następna strona »

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych