Kolejna kwestia, która nurtuje wielu obserwatorów i ekspertów ds. wojskowości, to sprawa obecności w Polsce natowskich oddziałów szybkiego reagowania. Dlaczego tę sprawę udało się sfinalizować właśnie teraz? Co przez 8 ostatnich lat robiły w tej sprawie rządy Donalda Tuska i Ewy Kopacz? Dobrą odpowiedź na to pytanie dał sam Antoni Macierewicz w wywiadzie dla wPolityce.pl.
Nie chcę źle oceniać naszych poprzedników. Uważam, że działali w takich warunkach międzynarodowych, w których uważali, że należy się dostosowywać do stanowiska tych, którzy są zamożni. My podeszliśmy do tego problemu z odwrotnym punktem wyjścia. Uznaliśmy, że trzeba pokazać światu jak ważne jest bezpieczeństwo na wschodniej flance. To jest fundament bezpieczeństwa całej Europy. Równocześnie podkreślaliśmy, że dla Polski ważna jest solidarność z krajami, do których niebezpieczeństwo może przyjść z południa.
— tłumaczył Minister Obrony Narodowej.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: NASZ WYWIAD. Minister Macierewicz: „Polacy marzyli o wojskach NATO w Polsce, szczególnie kiedy po ulicach miast jeździły sowieckie czołgi”
A jak na tę i wiele innych dobrych zmian w MON reagują sami wojskowi? Ci, którym leży na sercu dobro służby chwalą nowe decyzje Antoniego Macierewicza, ale opozycja w samym wojsku jest bardzo dużo. To głównie beneficjenci podejrzanych praktyk i bałaganu w armii.
Niektórzy poczuli, że żarty się skończyły i trzeba uważać.
— mówi nam jeden z oficerów w sztabie generalnym.
Już wiedzą, że nowa administracja nie będzie miała pobłażania nie tylko na sytuacje ewidentnie korupcyjne, ale także te, które sprawiają, że wojsko tonie w bałaganie i marazmie. Poprzednia ekipa bardzo dbała, by generalicja czuła się pewnie. Nawet zbyt pewnie. Teraz to się skończyło, ale ciągłe ataki medialne na Macierewicza budzą u wielu niepokój. To nie są emocje, prowadzące do jakiejś rewolty, ale wśród starszych oficerów wyraźnie widać sympatie proopozycyjne. W czasach rządów PO i PSL wojsko bardzo się rozpolitykowało. To trzeba zmienić.
— dodaje nasz rozmówca.
Nieudany i bezcelowy wniosek opozycji o odwołanie Antoniego Macierewicza ze stanowiska szefa MON, to właśnie ukłon wobec wojskowych, którzy bądź już na emeryturze, bądź pozostając w służbie czynnej, sympatyzują z opozycją. Wniosek nie miał bowiem na celu odwołania Antoniego Macierewicza (arytmetyka sejmowa nie pozostawiała co do tego złudzeń), ale umocnienie w części armii nastrojów antyrządowych. Czas pokaże na ile ta taktyka będzie skuteczna.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Kolejna kwestia, która nurtuje wielu obserwatorów i ekspertów ds. wojskowości, to sprawa obecności w Polsce natowskich oddziałów szybkiego reagowania. Dlaczego tę sprawę udało się sfinalizować właśnie teraz? Co przez 8 ostatnich lat robiły w tej sprawie rządy Donalda Tuska i Ewy Kopacz? Dobrą odpowiedź na to pytanie dał sam Antoni Macierewicz w wywiadzie dla wPolityce.pl.
Nie chcę źle oceniać naszych poprzedników. Uważam, że działali w takich warunkach międzynarodowych, w których uważali, że należy się dostosowywać do stanowiska tych, którzy są zamożni. My podeszliśmy do tego problemu z odwrotnym punktem wyjścia. Uznaliśmy, że trzeba pokazać światu jak ważne jest bezpieczeństwo na wschodniej flance. To jest fundament bezpieczeństwa całej Europy. Równocześnie podkreślaliśmy, że dla Polski ważna jest solidarność z krajami, do których niebezpieczeństwo może przyjść z południa.
— tłumaczył Minister Obrony Narodowej.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: NASZ WYWIAD. Minister Macierewicz: „Polacy marzyli o wojskach NATO w Polsce, szczególnie kiedy po ulicach miast jeździły sowieckie czołgi”
A jak na tę i wiele innych dobrych zmian w MON reagują sami wojskowi? Ci, którym leży na sercu dobro służby chwalą nowe decyzje Antoniego Macierewicza, ale opozycja w samym wojsku jest bardzo dużo. To głównie beneficjenci podejrzanych praktyk i bałaganu w armii.
Niektórzy poczuli, że żarty się skończyły i trzeba uważać.
— mówi nam jeden z oficerów w sztabie generalnym.
Już wiedzą, że nowa administracja nie będzie miała pobłażania nie tylko na sytuacje ewidentnie korupcyjne, ale także te, które sprawiają, że wojsko tonie w bałaganie i marazmie. Poprzednia ekipa bardzo dbała, by generalicja czuła się pewnie. Nawet zbyt pewnie. Teraz to się skończyło, ale ciągłe ataki medialne na Macierewicza budzą u wielu niepokój. To nie są emocje, prowadzące do jakiejś rewolty, ale wśród starszych oficerów wyraźnie widać sympatie proopozycyjne. W czasach rządów PO i PSL wojsko bardzo się rozpolitykowało. To trzeba zmienić.
— dodaje nasz rozmówca.
Nieudany i bezcelowy wniosek opozycji o odwołanie Antoniego Macierewicza ze stanowiska szefa MON, to właśnie ukłon wobec wojskowych, którzy bądź już na emeryturze, bądź pozostając w służbie czynnej, sympatyzują z opozycją. Wniosek nie miał bowiem na celu odwołania Antoniego Macierewicza (arytmetyka sejmowa nie pozostawiała co do tego złudzeń), ale umocnienie w części armii nastrojów antyrządowych. Czas pokaże na ile ta taktyka będzie skuteczna.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/299466-prawdziwe-wojsko-a-nie-plastikowe-zolnierzyki-czyli-jak-antoni-macierewicz-zmienil-polska-armie-skonczyl-sie-czas-rozbrajania-wojska?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.