Prawdziwe wojsko, a nie plastikowe żołnierzyki, czyli jak Antoni Macierewicz zmienił polską armię. "Skończył się czas rozbrajania wojska"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP/Paweł Supernak
PAP/Paweł Supernak

Kolejna kwestia, która nurtuje wielu obserwatorów i ekspertów ds. wojskowości, to sprawa obecności w Polsce natowskich oddziałów szybkiego reagowania. Dlaczego tę sprawę udało się sfinalizować właśnie teraz? Co przez 8 ostatnich lat robiły w tej sprawie rządy Donalda Tuska i Ewy Kopacz? Dobrą odpowiedź na to pytanie dał sam Antoni Macierewicz w wywiadzie dla wPolityce.pl.

Nie chcę źle oceniać naszych poprzedników. Uważam, że działali w takich warunkach międzynarodowych, w których uważali, że należy się dostosowywać do stanowiska tych, którzy są zamożni. My podeszliśmy do tego problemu z odwrotnym punktem wyjścia. Uznaliśmy, że trzeba pokazać światu jak ważne jest bezpieczeństwo na wschodniej flance. To jest fundament bezpieczeństwa całej Europy. Równocześnie podkreślaliśmy, że dla Polski ważna jest solidarność z krajami, do których niebezpieczeństwo może przyjść z południa.

— tłumaczył Minister Obrony Narodowej.

CZYTAJWNIEŻ: NASZ WYWIAD. Minister Macierewicz: „Polacy marzyli o wojskach NATO w Polsce, szczególnie kiedy po ulicach miast jeździły sowieckie czołgi”

A jak na tę i wiele innych dobrych zmian w MON reagują sami wojskowi? Ci, którym leży na sercu dobro służby chwalą nowe decyzje Antoniego Macierewicza, ale opozycja w samym wojsku jest bardzo dużo. To głównie beneficjenci podejrzanych praktyk i bałaganu w armii.

Niektórzy poczuli, że żarty się skończyły i trzeba uważać.

— mówi nam jeden z oficerów w sztabie generalnym.

Już wiedzą, że nowa administracja nie będzie miała pobłażania nie tylko na sytuacje ewidentnie korupcyjne, ale także te, które sprawiają, że wojsko tonie w bałaganie i marazmie. Poprzednia ekipa bardzo dbała, by generalicja czuła się pewnie. Nawet zbyt pewnie. Teraz to się skończyło, ale ciągłe ataki medialne na Macierewicza budzą u wielu niepokój. To nie są emocje, prowadzące do jakiejś rewolty, ale wśród starszych oficerów wyraźnie widać sympatie proopozycyjne. W czasach rządów PO i PSL wojsko bardzo się rozpolitykowało. To trzeba zmienić.

— dodaje nasz rozmówca.

Nieudany i bezcelowy wniosek opozycji o odwołanie Antoniego Macierewicza ze stanowiska szefa MON, to właśnie ukłon wobec wojskowych, którzy bądź już na emeryturze, bądź pozostając w służbie czynnej, sympatyzują z opozycją. Wniosek nie miał bowiem na celu odwołania Antoniego Macierewicza (arytmetyka sejmowa nie pozostawiała co do tego złudzeń), ale umocnienie w części armii nastrojów antyrządowych. Czas pokaże na ile ta  taktyka będzie skuteczna.

« poprzednia strona
12

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych