NASZ WYWIAD. Minister Macierewicz: "Polacy marzyli o wojskach NATO w Polsce, szczególnie kiedy po ulicach miast jeździły sowieckie czołgi"

fot. PAP/Przemysław Piątkowski
fot. PAP/Przemysław Piątkowski

Przypomnę, że pół roku temu kiedy ta decyzja została podjęta, pan Siemoniak ją chwalił. Powiem więcej, to przecież pan Schetyna jako minister spraw zagranicznych sam obiecywał rok temu prezydentowi Obamie, że on to zrealizuje

— mówił w rozmowie z portalem wPolityce.pl minister obrony narodowej Antoni Macierewicz, odnosząc się do decyzji o wysłaniu polskich żołnierzy i F-16 do Kuwejtu.

wPolityce.pl: Czy przed taką wielką imprezą, jaką jest bez wątpienia szczyt NATO w Warszawie, pan jako minister obrony narodowej czuje tremę?

Antoni Macierewicz: Tak, oczywiście. Jest to bez wątpienia najważniejszy moment w polskiej historii od 70 lat. Pokolenia Polaków marzyły o tym, żeby wojska NATO były w Polsce. Rozumiem, że ludzie młodsi mogą tego ekscytującego momentu tak nie przeżywać, to naturalne. Pamiętam jak te marzenia miały bardzo realny kształt, kiedy po ulicach Warszawy poruszały się tylko sowieckie czołgi. Wreszcie będziemy mogli, kiedy tylko będziemy chcieli wezwać na pomoc sojuszników zachodnich i ta pomoc zostanie realnie udzielona, i nikt nie będzie miał prawa veta wobec tego. Jest to z pewnością przełomowym wydarzeniem dla naszego bezpieczeństwa. To wydarzenie jest równie ważne jak samo wejście do NATO, a nawet może ważniejsze, bo realizuje ideę naszego uczestnictwa w Sojuszu. Jest także symbolem zmiany sytuacji geopolitycznej. Rosja przestanie móc skutecznie grozić światu.

Czy po wszystkich zapewnieniach i decyzjach, na których potwierdzenie de facto czekamy, Polacy mają nadal się czego obawiać?

Myślę, że Polacy będą mogli przestać się bać, w momencie kiedy na szczycie NATO wszystkie najważniejsze decyzje zostaną formalnie zatwierdzone. Miejmy świadomość, że są to decyzje wstępne. Jesteśmy zadowoleni z tego co osiągnęliśmy. W istocie w Polsce będzie ponad 4 tysiące żołnierzy sojuszniczych. Jest to niewątpliwie duża siła, szczególnie kiedy włączymy w to fakt istnienia bazy w Redzikowie, dowództwa amerykańskiego, tego, że bataliony grupy bojowej całego tego obszaru będą dowodzone przez polskie dowództwo dywizyjne Korpusu Północ-Wschód. To wszystko daje nam realną obronę, gdyby ktokolwiek próbował nam zagrozić. Z tego punktu widzenia, faktycznie nie będziemy musieli się już obawiać niebezpieczeństwa. Miejmy jednak świadomość tego, że prezydent Putin demonstrował wielokrotnie, że jest człowiekiem nieprzewidywalnym, który działa jak ludzie, którzy w historii działali mając pewną determinantę agresji w sobie. W związku z tym, to odstraszanie musi być skuteczne. Jeżeli nie będzie skuteczne będziemy się zwracali o dalsze wzmocnienie siłami NATO, które posiada potencjał nieporównywalnie większy niż Federacja Rosyjska. Problem polegał na tym, że dotychczas NATO się cofało, dominowała polityka cofania. Wcześniej nie stawiano tej sprawy ultymatywne, nie podchodząc do niej w sposób zasadniczy.

12
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.