To wszystko pokazuje, jak głęboko ta intryga była przygotowywana przez prezydenta Jaśkowiaka i jak ważnym elementem tych przygotowań była obecność Komitetu Obrony Demokracji i jego akcja podczas głównych uroczystości. To nie było spontaniczne zachowanie. To było zachowanie wyrachowane, specjalnie przygotowane
— podkreślił w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Stanisław Mikołajczak, przewodniczący Akademickiego Klubu Obywatelskiego im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Poznaniu w związku z zakłóceniem uroczystości 60-lecia Poznańskiego Czerwca 1956.
wPolityce.pl: Tegoroczne obchody upamiętniające Poznański Czerwiec 1956 roku były bardzo kontrowersyjne. Zakłócał je nie tylko Komitet Obrony Demokracji, ale też władze miasta…
Prof. Stanisław Mikołajczak: AKO zareagowało na to, co się działo na uroczystościach głównych. My braliśmy udział w całym dniu uroczystości, a nawet poprzedzających dniach, bo były one rozpisane na kilka dni. Samego 28 czerwca uroczystości odbywały się w różnych miejscach, bardzo ważnych dla Poznaniaków, tam gdzie ginęli ludzie, tam gdzie się zaczynała akcja. Kluczem była wieczorna uroczystość, która odbywała się pod poznańskimi krzyżami. Ta uroczystość została w gwałtowny sposób zaburzona przez wyraźnie sterowaną akcję, przygotowaną przez Komitet Obrony Demokracji. Było widać, że ta niezorientowana część Poznaniaków, która przyszła po prostu uczcić pamięć bohaterów, którzy zginęli przed sześćdziesięcioma laty, była wyraźnie tą reakcją zaskoczona i reagowała z pewnym opóźnieniem i nie tak gwałtownie, jak ta akcja zagłuszania przemówienia prezydenta czy przemówienia premiera Glińskiego. Jesteśmy bardzo zbulwersowani taki potraktowaniem tej ważnej uroczystości, ponieważ dla nas - Poznaniaków - ta uroczystość zawsze miała charakter godnego uczczenia tych, którzy pierwsi potrafili się zbuntować przeciwko nieludzkiemu systemowi. To był dla nas zawsze bardzo ważny dzień, który obchodzony był - poza latami 80. - zawsze godnie.
Czy tegoroczna uroczystość została wykorzystana do gierek politycznych?
Tak i bardzo nas to zbulwersowało.Tym bardziej, że ta akcja była przygotowywana wiele dni. Elementem przygotowywania było niewyrażenie zgody przez prezydenta Jaśkowiaka - głównego organizatora tych uroczystości - na apel pamięci, nie specjalnie przygotowany na okoliczność Czerwca’56, ale apel pamięci, który od października ubiegłego roku jest odczytywany na wszelkich uroczystościach, w których udział bierze wojsko. To nie było nic specjalnego. Zostało to specjalnie wykorzystane do podgrzania atmosfery
Władze Poznania zablokowały odegranie hymnu narodowego. Zabronił tego Andrzej Białas - przedstawiciel prezydenta Poznania Jacka Jaśkowiaka…
Zachowanie pana Białasa, które możemy zobaczyć na krążącym w internecie filmiku, było absurdalne. To wszystko pokazuje, jak głęboko ta intryga była przygotowywana przez prezydenta Jaśkowiaka i jak ważnym elementem tych przygotowań była obecność Komitetu Obrony Demokracji i jego akcja podczas głównych uroczystości. To nie było spontaniczne zachowanie. To było zachowanie wyrachowane, specjalnie przygotowane. Łącznie z zaproszeniem w ostatniej chwili prezydenta Lecha Wałęsy, bez uzgodnienia z innymi współorganizatorami tych uroczystości. Uroczystości w Poznaniu zostały specjalnie wykorzystane do gierek politycznych.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
To wszystko pokazuje, jak głęboko ta intryga była przygotowywana przez prezydenta Jaśkowiaka i jak ważnym elementem tych przygotowań była obecność Komitetu Obrony Demokracji i jego akcja podczas głównych uroczystości. To nie było spontaniczne zachowanie. To było zachowanie wyrachowane, specjalnie przygotowane
— podkreślił w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Stanisław Mikołajczak, przewodniczący Akademickiego Klubu Obywatelskiego im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Poznaniu w związku z zakłóceniem uroczystości 60-lecia Poznańskiego Czerwca 1956.
wPolityce.pl: Tegoroczne obchody upamiętniające Poznański Czerwiec 1956 roku były bardzo kontrowersyjne. Zakłócał je nie tylko Komitet Obrony Demokracji, ale też władze miasta…
Prof. Stanisław Mikołajczak: AKO zareagowało na to, co się działo na uroczystościach głównych. My braliśmy udział w całym dniu uroczystości, a nawet poprzedzających dniach, bo były one rozpisane na kilka dni. Samego 28 czerwca uroczystości odbywały się w różnych miejscach, bardzo ważnych dla Poznaniaków, tam gdzie ginęli ludzie, tam gdzie się zaczynała akcja. Kluczem była wieczorna uroczystość, która odbywała się pod poznańskimi krzyżami. Ta uroczystość została w gwałtowny sposób zaburzona przez wyraźnie sterowaną akcję, przygotowaną przez Komitet Obrony Demokracji. Było widać, że ta niezorientowana część Poznaniaków, która przyszła po prostu uczcić pamięć bohaterów, którzy zginęli przed sześćdziesięcioma laty, była wyraźnie tą reakcją zaskoczona i reagowała z pewnym opóźnieniem i nie tak gwałtownie, jak ta akcja zagłuszania przemówienia prezydenta czy przemówienia premiera Glińskiego. Jesteśmy bardzo zbulwersowani taki potraktowaniem tej ważnej uroczystości, ponieważ dla nas - Poznaniaków - ta uroczystość zawsze miała charakter godnego uczczenia tych, którzy pierwsi potrafili się zbuntować przeciwko nieludzkiemu systemowi. To był dla nas zawsze bardzo ważny dzień, który obchodzony był - poza latami 80. - zawsze godnie.
Czy tegoroczna uroczystość została wykorzystana do gierek politycznych?
Tak i bardzo nas to zbulwersowało.Tym bardziej, że ta akcja była przygotowywana wiele dni. Elementem przygotowywania było niewyrażenie zgody przez prezydenta Jaśkowiaka - głównego organizatora tych uroczystości - na apel pamięci, nie specjalnie przygotowany na okoliczność Czerwca’56, ale apel pamięci, który od października ubiegłego roku jest odczytywany na wszelkich uroczystościach, w których udział bierze wojsko. To nie było nic specjalnego. Zostało to specjalnie wykorzystane do podgrzania atmosfery
Władze Poznania zablokowały odegranie hymnu narodowego. Zabronił tego Andrzej Białas - przedstawiciel prezydenta Poznania Jacka Jaśkowiaka…
Zachowanie pana Białasa, które możemy zobaczyć na krążącym w internecie filmiku, było absurdalne. To wszystko pokazuje, jak głęboko ta intryga była przygotowywana przez prezydenta Jaśkowiaka i jak ważnym elementem tych przygotowań była obecność Komitetu Obrony Demokracji i jego akcja podczas głównych uroczystości. To nie było spontaniczne zachowanie. To było zachowanie wyrachowane, specjalnie przygotowane. Łącznie z zaproszeniem w ostatniej chwili prezydenta Lecha Wałęsy, bez uzgodnienia z innymi współorganizatorami tych uroczystości. Uroczystości w Poznaniu zostały specjalnie wykorzystane do gierek politycznych.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/299047-prof-mikolajczak-o-incydentach-w-poznaniu-to-byla-intryga-wladz-miasta-uroczystosci-zostaly-wykorzystane-do-gierek-politycznych-nasz-wywiad