Czyż nie tak nazywa się tych, którzy zagłosowali za Brexitem? Czyż w pojęciu napuszonych własnymi intelektualnymi wyziewami ( oczywiście wolnymi od gazów powodujących ozonową dziurę) to właśnie nie tępe zeloty głosowały na Kaczora, Orbana i teraz do władzy niosą Le Pen?
„To nie kryzys. To rezultat”- mawiał Kisiel. Głosy takich osób jak Ruth pokazują jasno dlaczego świat zmienia się na naszych oczach. Tłumaczą skąd wziął się walec rozjeżdżający porządek świata ustalony przez oszalałych kapłanów poprawności politycznej, służących sprytnie skrytym kreatorom Nowego Wspaniałego Świata. A jednak pierekowka dusz im do końca nie wyszła. Wystarczył jeden poważniejszy kryzys z imigrantami by zmieść fundamenty pieczołowicie budowanego „nowego porządku”. Wystarczyło 8 lat prezydentury ideowego spadkobiercy neojakobińskiego pokolenia 68 by prezydentem USA szanse miał zostać kabotyn, populista i celebryta jadący WYŁĄCZNIE na sprzeciwie wobec pięknoduchostwa elitek.
Wiemy jakie jest lekarstwo unijnych przywódców na spektakularne zakwestionowanie ich wizji Europy. Problemem na brak socjalizmu zawsze było więcej socjalizmu. Nihil novi. Czarodziejska różdżka, o której piszę wyżej nie znajduje się jednak w rękach czarodzieja Ksenofobisa. Trzyma ją niczym małpa brzytwę czarodziej o wiele gorszy.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Czyż nie tak nazywa się tych, którzy zagłosowali za Brexitem? Czyż w pojęciu napuszonych własnymi intelektualnymi wyziewami ( oczywiście wolnymi od gazów powodujących ozonową dziurę) to właśnie nie tępe zeloty głosowały na Kaczora, Orbana i teraz do władzy niosą Le Pen?
„To nie kryzys. To rezultat”- mawiał Kisiel. Głosy takich osób jak Ruth pokazują jasno dlaczego świat zmienia się na naszych oczach. Tłumaczą skąd wziął się walec rozjeżdżający porządek świata ustalony przez oszalałych kapłanów poprawności politycznej, służących sprytnie skrytym kreatorom Nowego Wspaniałego Świata. A jednak pierekowka dusz im do końca nie wyszła. Wystarczył jeden poważniejszy kryzys z imigrantami by zmieść fundamenty pieczołowicie budowanego „nowego porządku”. Wystarczyło 8 lat prezydentury ideowego spadkobiercy neojakobińskiego pokolenia 68 by prezydentem USA szanse miał zostać kabotyn, populista i celebryta jadący WYŁĄCZNIE na sprzeciwie wobec pięknoduchostwa elitek.
Wiemy jakie jest lekarstwo unijnych przywódców na spektakularne zakwestionowanie ich wizji Europy. Problemem na brak socjalizmu zawsze było więcej socjalizmu. Nihil novi. Czarodziejska różdżka, o której piszę wyżej nie znajduje się jednak w rękach czarodzieja Ksenofobisa. Trzyma ją niczym małpa brzytwę czarodziej o wiele gorszy.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/298970-brexit-trump-to-nie-kryzys-to-rezultat-dyktatura-poprawnosci-politycznej-zbiera-zniwa?strona=2