CNN podaje, że po Brexicie angielska policja zanotowała wzrost zachowań rasistowskich, szczególnie wobec Polaków. Mówi się nawet o ponad 50 procentowym wzroście agresji wobec naszych rodaków mieszkających na Wyspach. Sytuacja jest na tyle poważna, że odniósł się do niej ustępujący premier David Cameron, który zapewnił, że jego celem jest bezpieczeństwo polskich obywateli w Wielkiej Brytanii. Szok? Dla przekonanych o wspaniałości projektu zwanego „Postępowi Europejczycy wszystkich krajów łączcie się” z pewnością.
Czy Brexit był spowodowany przez tę samą czarodziejską różdżkę, trzymaną w ręku ponurego czarodzieja Ksenofobisa? Różdżkę nasączoną wywarem z kołtuństwa, rasizmu i ekstremistycznego eurosceptyzmu? Z pewnością! Przecież samozwańcze autorytety moralne tudzież arbitralnie wskazani przez elyty „europejscy przywódcy” zwykły nauczać ze swoich, pożal się Boże, ambon, że Unia Europejska, no może poza kaczystowską Polską i orbanowskimi Węgrami, jest wolna od rasizmu i ksenofobii. Jest wolna od chrześcijańskiej nietolerancji, konserwatywnego smrodu i tradycjonalizmu. Jest za to otwarta na pełen miłości islam i wolny od wykluczenia innowierców ( „zabrania się zabraniać”- krzyczał Sartre) fundamentalistyczny laicyzm.
Unia Europejska jest przecież na tyle wolna od rasowych uprzedzeń, nacjonalizmu i jakiegokolwiek antysemityzmu, no może poza kaczystowską Polską i orbanowskimi Węgrami, że obecne głosy o staczaniu się europejskich ludów w odmęty ksenofobii muszą być wyczarowane przez brunatnego czarodzieja. Nie ma innego wytłumaczenia.
Poprawność polityczna, która jak miecz tęczowego Damoklesa wisiała nad recydywistami myślizbrodni, wcale nie tłumiła prawdziwych odczuć w narodach europejskich. Wcale. Wcale, wcale, wcale! No może poza kaczystowską Polską i orbanowskimi Węgrami.
Nie dla mnie kampanijne gadżety z Trumpem. Jestem częścią milczącej większość, czyli tymi, którzy nie lubią Donalda Trumpa, ale mogą na niego i tak zagłosować. Dla wielu z nas, Trump ma tylko jeden walor: nie jest Hillary Clinton. Nie chce obrócić USA w politycznie poprawną, pełną darmowego mleka i ciasteczek, europejsko-socjalistyczną demokracje, gdzie każde dziecko ( i dorosły też) dostaje trofeum za samo istnienie.
pisze w Washington Post wpływowy pisarz i finansista Jim Ruth, który dalej w swoim manifeście zwraca uwagę, że wyrósł w zapomnianym świecie, gdzie na uniwersytetach istniała wolność słowa i debata nie skrępowana normami poprawności politycznej. Ruth apeluje by oburzeni czytelnicy jego tekstu nie stygmatyzujcie jego pokolenia. Pokolenia, które nie jest „niewykształconą, niedoinformowaną, bezrobotną albo nisko wynagradzaną masą zelotów”.
Czytaj dalej na drugiej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
CNN podaje, że po Brexicie angielska policja zanotowała wzrost zachowań rasistowskich, szczególnie wobec Polaków. Mówi się nawet o ponad 50 procentowym wzroście agresji wobec naszych rodaków mieszkających na Wyspach. Sytuacja jest na tyle poważna, że odniósł się do niej ustępujący premier David Cameron, który zapewnił, że jego celem jest bezpieczeństwo polskich obywateli w Wielkiej Brytanii. Szok? Dla przekonanych o wspaniałości projektu zwanego „Postępowi Europejczycy wszystkich krajów łączcie się” z pewnością.
Czy Brexit był spowodowany przez tę samą czarodziejską różdżkę, trzymaną w ręku ponurego czarodzieja Ksenofobisa? Różdżkę nasączoną wywarem z kołtuństwa, rasizmu i ekstremistycznego eurosceptyzmu? Z pewnością! Przecież samozwańcze autorytety moralne tudzież arbitralnie wskazani przez elyty „europejscy przywódcy” zwykły nauczać ze swoich, pożal się Boże, ambon, że Unia Europejska, no może poza kaczystowską Polską i orbanowskimi Węgrami, jest wolna od rasizmu i ksenofobii. Jest wolna od chrześcijańskiej nietolerancji, konserwatywnego smrodu i tradycjonalizmu. Jest za to otwarta na pełen miłości islam i wolny od wykluczenia innowierców ( „zabrania się zabraniać”- krzyczał Sartre) fundamentalistyczny laicyzm.
Unia Europejska jest przecież na tyle wolna od rasowych uprzedzeń, nacjonalizmu i jakiegokolwiek antysemityzmu, no może poza kaczystowską Polską i orbanowskimi Węgrami, że obecne głosy o staczaniu się europejskich ludów w odmęty ksenofobii muszą być wyczarowane przez brunatnego czarodzieja. Nie ma innego wytłumaczenia.
Poprawność polityczna, która jak miecz tęczowego Damoklesa wisiała nad recydywistami myślizbrodni, wcale nie tłumiła prawdziwych odczuć w narodach europejskich. Wcale. Wcale, wcale, wcale! No może poza kaczystowską Polską i orbanowskimi Węgrami.
Nie dla mnie kampanijne gadżety z Trumpem. Jestem częścią milczącej większość, czyli tymi, którzy nie lubią Donalda Trumpa, ale mogą na niego i tak zagłosować. Dla wielu z nas, Trump ma tylko jeden walor: nie jest Hillary Clinton. Nie chce obrócić USA w politycznie poprawną, pełną darmowego mleka i ciasteczek, europejsko-socjalistyczną demokracje, gdzie każde dziecko ( i dorosły też) dostaje trofeum za samo istnienie.
pisze w Washington Post wpływowy pisarz i finansista Jim Ruth, który dalej w swoim manifeście zwraca uwagę, że wyrósł w zapomnianym świecie, gdzie na uniwersytetach istniała wolność słowa i debata nie skrępowana normami poprawności politycznej. Ruth apeluje by oburzeni czytelnicy jego tekstu nie stygmatyzujcie jego pokolenia. Pokolenia, które nie jest „niewykształconą, niedoinformowaną, bezrobotną albo nisko wynagradzaną masą zelotów”.
Czytaj dalej na drugiej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/298970-brexit-trump-to-nie-kryzys-to-rezultat-dyktatura-poprawnosci-politycznej-zbiera-zniwa?strona=1