PiS nie powinno traktować „z buta" Kukiz '15, bo ta polska wersja Ruchu 5 Gwiazd ma przyszłość

fot. polskieradio.pl/Jedynka
fot. polskieradio.pl/Jedynka

Na Kukiza i jego ludzi głosowano w wyborach prezydenckich i parlamentarnych w 2015 r. jako na buntowników, nonkonformistów i reprezentantów tych, którzy czują się zablokowani w rozwoju. To inny elektorat niż ten głosujący na Prawo i Sprawiedliwość. Ci wyborcy nie zniknęli, ich problemy nie zostały rozwiązane. Odeszli od popierania Kukiza niektórzy popierający go intelektualiści i przedstawiciele wolnych zawodów, którzy liczyli, że posłowie Kukiz ‘15 będą w Sejmie lepszą wersją Nowoczesnej. Ale trzon elektoratu pozostał, czego nie widać w sondażach. A nie widać głównie dlatego, że wyborcy Kukiza traktują sondażownie jak element systemu, z którym walczą. Dlatego często odmawiają udziału w ankietach albo mówią byle co, kpiąc z tego elementu systemu. Uważam, że realne poparcie dla Pawła Kukiza i jego ruchu jest znacznie większe od tego wykazywanego w sondażach właśnie dlatego, że nadal są oni traktowani jak buntownicy i wrogowie systemu, tylko są racjonalni i wolni od różnych form nawiedzenia.

To, że Paweł Kukiz rękami i nogami broni się przed jakimikolwiek formami konformizacji czy wpisania w system jest postrzegane jako zaleta. Nawet to, że często sobie przeczy czy wypowiada się niejasno albo „bluzga”. Kukizowi się to wybacza, bo w wyobrażeniu zwolenników taka jest jego „natura”. Sądzę, że Kukizowi i jego posłom wyborcy są w stanie wybaczyć znacznie więcej niż dotychczas i znacznie więcej niż elektorat innych ugrupowań swoim wybrańcom (może poza PiS). I ten elektorat akceptuje rolę lidera ruchu jako enfant terrible, jako „wiecznego prowokatora”. I akceptuje rolę Kukiz ‘15 jako prawicowej wersji włoskiego Ruchu Pięciu Gwiazd. A to włoskie ugrupowanie ma się całkiem dobrze już szósty rok i w wyborach w 2013 r. nie tylko zdobyło 110 mandatów w Izbie Deputowanych oraz 52 w Senacie, ale także wygrywa coraz więcej w samorządach. Ma już m.in. burmistrzów w Rzymie (Virginia Raggi), Turynie (Chiara Appendino) czy Parmie (Federico Pizzarotti). Sądzę, że Kukiz ‘15 nie będzie sezonowym fenomenem, jakim był Ruch Palikota i jakim będzie (bardzo wiele na to wskazuje) Nowoczesna Ryszarda Petru. Przede wszystkim dlatego, że ma stabilny elektorat, że jest wiarygodny i ma w sobie autentyczność naturszczyków. O ludziach Kukiza nikt nie powie tego, co się mówi o posłankach i posłach Nowoczesnej: że to „paniusie i lalusie”. Na miejscu Prawa i Sprawiedliwości nie lekceważyłbym ruchu Kukiza i nie traktowałbym go „z buta”, bo nawet w następnym rozdaniu może to być ważny element polskiej sceny politycznej. W jakimś sensie anarchiczny, ale jednocześnie racjonalny i elastyczny. A przede wszystkim niesprzedajny i generalnie odporny na establishmentowe pokusy.

Przy ponowoczesnej Nowoczesnej ruch Kukiza wygląda na ostoję wartości i tradycjonalizmu, co w polityce ma znaczenie. Podobnie jak ma znaczenie to, że Ryszard Petru jest „wystrugany” z picu i marketingu, zaś Paweł Kukiz to autentyczny trybun ludowy w najlepszym sensie tego pojęcia.

« poprzednia strona
12

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.