Gdy porównać polityków mających krótkie doświadczenie, bije po oczach wielokrotnie demonstrowana przewaga „amatorów” z klubu Kukiz ‘15 nad wieloma „zawodowcami” z Platformy Obywatelskiej czy nad „maszynkami do gadania” z Nowoczesnej. Oczywiście także posłom Kukiza zdarzają się „dziwne” wystąpienia i zachowania, jednak w polskiej polityce zdecydowanie należą oni do ludzi generalnie racjonalnych, przewidywalnych i wyłamujących się z ról „zestawów głośnomówiących”. Byle co, na byle temat, byleby tylko wyjść na mównicę, co jest wręcz groteskowe w wykonaniu zaciągu Ryszarda Petru, a szczególnie posłanek z jego klubu. W niedzielę 26 czerwca, w pożegnalnym programie Moniki Olejnik w Radiu Zet, zdrowy rozsądek Pawła Kukiza po raz kolejny dał o sobie znać. Powiedział on m.in.:
Robienie z Kaczyńskiego demona, wysłanie go na Księżyc, bo on koty kocha, a nie Polaków, (…) retoryka atakowania Kaczyńskiego mnie doprowadza do szału. A poza tym prezes PiS „to jest pierwszy od dawna polityk, który traktuje Polskę jako podmiot, a nie przedmiot.
Równie racjonalnie Kukiz wypowiadał się o Brexit, Unii Europejskiej, a wcześniej wielokrotnie sensownie opisywał sytuację Trybunału Konstytucyjnego oraz drogi wyjścia z pata, w jakim TK tkwi.
Wielu posłów Kukiz ‘15 zachowuje zdrowy rozsądek, by wymienić choćby wicemarszałka Sejmu Stanisława Tyszkę czy posłów Tomasza Rzymkowskiego, Jacka Wilka czy Marka Jakubiaka. A specjalne miejsce zajmuje w klubie Kukiz ‘15 Piotr Liroy-Marzec, przez lata znany jako raper, „scyzoryk” z Kielc. Gdy kandydował do Sejmu, a potem się do niego dostał, postrzegano go jako „barbarzyńcę”, a co najmniej „egzotę”. A tymczasem Piotr Liroy-Marzec okazał się uosobieniem spokoju, rozsądku, wyważonych wypowiedzi, dobrego języka (także pod względem standardów poprawności), kultury, logiki i umiaru. Na tle tego absolwenta „tylko” technikum budowlanego widać całe pustosłowie, miałkość, histerię i intelektualne parweniuszostwo formalnie dobrze wykształconych „zestawów głośnomówiących” z Nowoczesnej, z liderem Ryszardem Petru na czele.
Zajmuję się posłami Kukiz ‘15 nie tylko dlatego, że to jedyny klub, z którym racjonalne relacje może mieć rządzące Prawo i Sprawiedliwość. I nie tylko dlatego, że ci posłowie nie są ideologicznie czy w jakiś inny sposób nawiedzeni. Moim zdaniem Kukiz ‘15 to jedyna z nowych sił na polskiej scenie politycznej, która się błyskawicznie nie zużywa. Jest też ona permanentnie niedoszacowana w sondażach.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Gdy porównać polityków mających krótkie doświadczenie, bije po oczach wielokrotnie demonstrowana przewaga „amatorów” z klubu Kukiz ‘15 nad wieloma „zawodowcami” z Platformy Obywatelskiej czy nad „maszynkami do gadania” z Nowoczesnej. Oczywiście także posłom Kukiza zdarzają się „dziwne” wystąpienia i zachowania, jednak w polskiej polityce zdecydowanie należą oni do ludzi generalnie racjonalnych, przewidywalnych i wyłamujących się z ról „zestawów głośnomówiących”. Byle co, na byle temat, byleby tylko wyjść na mównicę, co jest wręcz groteskowe w wykonaniu zaciągu Ryszarda Petru, a szczególnie posłanek z jego klubu. W niedzielę 26 czerwca, w pożegnalnym programie Moniki Olejnik w Radiu Zet, zdrowy rozsądek Pawła Kukiza po raz kolejny dał o sobie znać. Powiedział on m.in.:
Robienie z Kaczyńskiego demona, wysłanie go na Księżyc, bo on koty kocha, a nie Polaków, (…) retoryka atakowania Kaczyńskiego mnie doprowadza do szału. A poza tym prezes PiS „to jest pierwszy od dawna polityk, który traktuje Polskę jako podmiot, a nie przedmiot.
Równie racjonalnie Kukiz wypowiadał się o Brexit, Unii Europejskiej, a wcześniej wielokrotnie sensownie opisywał sytuację Trybunału Konstytucyjnego oraz drogi wyjścia z pata, w jakim TK tkwi.
Wielu posłów Kukiz ‘15 zachowuje zdrowy rozsądek, by wymienić choćby wicemarszałka Sejmu Stanisława Tyszkę czy posłów Tomasza Rzymkowskiego, Jacka Wilka czy Marka Jakubiaka. A specjalne miejsce zajmuje w klubie Kukiz ‘15 Piotr Liroy-Marzec, przez lata znany jako raper, „scyzoryk” z Kielc. Gdy kandydował do Sejmu, a potem się do niego dostał, postrzegano go jako „barbarzyńcę”, a co najmniej „egzotę”. A tymczasem Piotr Liroy-Marzec okazał się uosobieniem spokoju, rozsądku, wyważonych wypowiedzi, dobrego języka (także pod względem standardów poprawności), kultury, logiki i umiaru. Na tle tego absolwenta „tylko” technikum budowlanego widać całe pustosłowie, miałkość, histerię i intelektualne parweniuszostwo formalnie dobrze wykształconych „zestawów głośnomówiących” z Nowoczesnej, z liderem Ryszardem Petru na czele.
Zajmuję się posłami Kukiz ‘15 nie tylko dlatego, że to jedyny klub, z którym racjonalne relacje może mieć rządzące Prawo i Sprawiedliwość. I nie tylko dlatego, że ci posłowie nie są ideologicznie czy w jakiś inny sposób nawiedzeni. Moim zdaniem Kukiz ‘15 to jedyna z nowych sił na polskiej scenie politycznej, która się błyskawicznie nie zużywa. Jest też ona permanentnie niedoszacowana w sondażach.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/298528-pis-nie-powinno-traktowac-z-buta-kukiz-15-bo-ta-polska-wersja-ruchu-5-gwiazd-ma-przyszlosc?strona=1