Więcej współpracy międzynarodowej także na poziomie taktycznym to właściwy kierunek w wojsku - powiedział w poniedziałek dowódca generalny rodzajów sił zbrojnych gen. broni Mirosław Różański, podsumowując swój rok na tym stanowisku.
Odniósł się też do skutków zniesienia limitu 12 lat służby dla szeregowych zawodowych; jak podkreślił, obrona terytorialna musi być częścią wojska i nie należy jej mylić z organizacjami proobronnymi.
Do niedawna mocno separowaliśmy naszą aktywność narodową i międzynarodową. Myślę, że dzisiaj powinniśmy środek ciężkości przesunąć w stronę większej koherentności w układzie międzynarodowym, także na szczeblach taktycznych: brygad czy dywizji
— powiedział Różański, kory 30 czerwca ub.r. stanął na czele Dowództwa Generalnego.
Różański przypomniał, że po wprowadzeniu nowej struktury dowodzenia i powołaniu z początkiem 2014 r. DGRSZ liczba ćwiczeń - wcześniej organizowanych przez odrębne dowództwa rodzajów sił zbrojnych -wzrosła ze 106 w roku 2013 do 150 w ubiegłym roku; ćwiczeń międzynarodowych przybyło w tym czasie z 34 do 71.
Pytany o przewidywane współdziałanie z batalionami dwóch brygad - wielonarodowej i amerykańskiej - które mają zostać przysłane na wschodnią flankę NATO, w tym do Polski, generał powiedział, że wojskowi będą wykorzystywali doświadczenia ze stacjonujących rotacyjnie pododdziałów („detachmentów”), które ćwiczyły na polskich poligonach.
Będziemy wskazywali dla takiej jednostki naszą partnerską jednostkę. Na poziomie taktycznym będzie to dywizji, niżej - brygada. Przewidujemy, że taka jednostka będzie włączona w zmodyfikowany program szkolenia
— powiedział Różański.
Dodał, że na początku pododdziały zagraniczne i polskie były w pewnym stopniu odseparowane, realizując oddzielne programy.
Szybko doszliśmy do wspólnego spojrzenia, że musimy stanowić całość, bo to korzystne dla nas i dla kolegów z NATO
— powiedział. Przyznał, że sam jest ciekaw, jak będzie wyglądać współdziałanie z ciężką brygadową grupa bojową, która ma przybyć na wschodnie obrzeża NATO w ramach europejskiej inicjatywy wsparcia (ERI).
Mamy zapewnienie, że zasadnicza część brygady - czyli elementy dowodzenia czy wsparcia artyleryjskiego - byłaby rozmieszczona na terenie Polski. O przyszłość szkoleniową tego elementu byłbym spokojny, bo Anakonda pokazała, że mamy zdecydowanie lepszą płaszczyznę porozumienia
— powiedział.
Amerykańscy koledzy często podkreślają, że ta brygada nie mogłaby tutaj stać i czekać na jakieś zdarzenie, ona będzie w permanentnym procesie szkolenia. Amerykanie są zainteresowani wspólnym wykonywaniem zadań
— podkreślił.
Mówiąc o skutkach zniesienia limitu 12 lat służby na stanowiskach szeregowych zawodowych generał powiedział, że żołnierze są z tej zmiany bardzo zadowoleni, ale trzeba zwrócić uwagę na perspektywę budowy rezerw armii i kwestie finansowe.
Dalszy ciąg na następnej stronie ===>.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Więcej współpracy międzynarodowej także na poziomie taktycznym to właściwy kierunek w wojsku - powiedział w poniedziałek dowódca generalny rodzajów sił zbrojnych gen. broni Mirosław Różański, podsumowując swój rok na tym stanowisku.
Odniósł się też do skutków zniesienia limitu 12 lat służby dla szeregowych zawodowych; jak podkreślił, obrona terytorialna musi być częścią wojska i nie należy jej mylić z organizacjami proobronnymi.
Do niedawna mocno separowaliśmy naszą aktywność narodową i międzynarodową. Myślę, że dzisiaj powinniśmy środek ciężkości przesunąć w stronę większej koherentności w układzie międzynarodowym, także na szczeblach taktycznych: brygad czy dywizji
— powiedział Różański, kory 30 czerwca ub.r. stanął na czele Dowództwa Generalnego.
Różański przypomniał, że po wprowadzeniu nowej struktury dowodzenia i powołaniu z początkiem 2014 r. DGRSZ liczba ćwiczeń - wcześniej organizowanych przez odrębne dowództwa rodzajów sił zbrojnych -wzrosła ze 106 w roku 2013 do 150 w ubiegłym roku; ćwiczeń międzynarodowych przybyło w tym czasie z 34 do 71.
Pytany o przewidywane współdziałanie z batalionami dwóch brygad - wielonarodowej i amerykańskiej - które mają zostać przysłane na wschodnią flankę NATO, w tym do Polski, generał powiedział, że wojskowi będą wykorzystywali doświadczenia ze stacjonujących rotacyjnie pododdziałów („detachmentów”), które ćwiczyły na polskich poligonach.
Będziemy wskazywali dla takiej jednostki naszą partnerską jednostkę. Na poziomie taktycznym będzie to dywizji, niżej - brygada. Przewidujemy, że taka jednostka będzie włączona w zmodyfikowany program szkolenia
— powiedział Różański.
Dodał, że na początku pododdziały zagraniczne i polskie były w pewnym stopniu odseparowane, realizując oddzielne programy.
Szybko doszliśmy do wspólnego spojrzenia, że musimy stanowić całość, bo to korzystne dla nas i dla kolegów z NATO
— powiedział. Przyznał, że sam jest ciekaw, jak będzie wyglądać współdziałanie z ciężką brygadową grupa bojową, która ma przybyć na wschodnie obrzeża NATO w ramach europejskiej inicjatywy wsparcia (ERI).
Mamy zapewnienie, że zasadnicza część brygady - czyli elementy dowodzenia czy wsparcia artyleryjskiego - byłaby rozmieszczona na terenie Polski. O przyszłość szkoleniową tego elementu byłbym spokojny, bo Anakonda pokazała, że mamy zdecydowanie lepszą płaszczyznę porozumienia
— powiedział.
Amerykańscy koledzy często podkreślają, że ta brygada nie mogłaby tutaj stać i czekać na jakieś zdarzenie, ona będzie w permanentnym procesie szkolenia. Amerykanie są zainteresowani wspólnym wykonywaniem zadań
— podkreślił.
Mówiąc o skutkach zniesienia limitu 12 lat służby na stanowiskach szeregowych zawodowych generał powiedział, że żołnierze są z tej zmiany bardzo zadowoleni, ale trzeba zwrócić uwagę na perspektywę budowy rezerw armii i kwestie finansowe.
Dalszy ciąg na następnej stronie ===>.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/298474-mon-chce-wiecej-wspolpracy-miedzynarodowej-na-poziomie-taktycznym-to-wlasciwy-kierunek-w-wojsku?strona=1