„Polska polityka przesunęła się światopoglądowo nieco w prawo, a jednocześnie w kwestiach socjalnych wyraźnie w lewo, i to paradoksalnie za sprawą PiS. PO by przetrwać musi uczynić równoległe ruchy”— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Rafał Chwedoruk, politolog, wykładowca Uniwersytetu Warszawskiego.
wPolityce.pl: W Rzeszowie odbyła się dziś pierwsza regionalna konwencja programowa Platformy Obywatelskiej. Szef partii Grzegorz Schetyna zapowiedział budowę zupełnie „nowej” partii w oparciu o nowy program, który ma zostać przedstawiony na jesieni. Cóż nowego może zaoferować wewnętrznie skłócona i pozbawiona wizji PO?
Prof. Rafał Chwedoruk: PO jest obecnie zawieszona w próżni między koniecznością obrony własnego dorobku, co nie jest proste, a poszukiwaniem czegoś nowego. Problem polega na tym, że formacja Grzegorza Schetyny, gdy przejęła rządy w Polsce, z partii liberalnej, post-KLD-owskiej, przekształciła się w partię władzy, która nie musi precyzować swojego programu. Nie musi mieć wyraźnej tożsamości. Gdy teraz znalazła się w opozycji ciężko jest jej prezentować się jako rewolucyjna partia wiecznie młodych, zdolnych liberałów. PO będzie miała także inny problem z opracowaniem przekonywującego, nowatorskiego programu - a mianowicie formacja Schetyny dobrze wie, że zostanie skrytykowana przez PiS, PSL czy z lewicę i w jaki sposób. Tyle, że zapewne zostanie także skrytykowana przez część środowisk liberalnych, które postawiły na tworzenie nowego podmiotu, koncentrującego liberalny, wielkomiejski elektorat, czyli Nowoczesną. PO, i Schetyna to trafnie ujął, nie może być dłużej partią „ciepłej wody” w kranie, ponieważ partia, która nie sprawuje władzy nie może być tylko pragmatyczna i technokratyczna. Jednocześnie trudno od weteranów polskiej polityki, których nie brakuje w Platformie, oczekiwać nowych, rewolucyjnych idei.
Czyli program PO będzie powstawał w mękach i raczej nie zaskoczy nas oryginalnością?
No, cóż, sądzę, że Schetyna będzie próbował wyśrodkować Platformę. W kwestiach kulturowych konflikt PO z kościołem jej nie służy. Pod przywództwem Schetyny PO przestała już gwałtownie atakować 500+. Polska polityka przesunęła się światopoglądowo nieco w prawo, a jednocześnie w kwestiach socjalnych wyraźnie w lewo, i to paradoksalnie za sprawą PiS. PO by przetrwać musi uczynić równoległe ruchy. To co zrobiła Ewa Kopacz w końcówce rządów Platformy, czyli zwrot w kierunku liberalizmu światopoglądowego, nie przyniósł spodziewanych efektów. Partia nie zyskała nowych wyborców i nie zapobiegło to ucieczce części elektoratu, a także szło to trochę wbrew poglądom wielu działaczy PO. Nie wyłoniono także nikogo, kto mógłby być liderem „lewego” skrzydła partii. Poza tym z biegiem czasu bardzo zmienił się elektorat PO, co rzadko zdarza się w polityce. Partia straciła najwierniejszych z wyborców, wielkomiejski, liberalny elektorat składający się z 30-40-latków. Na rzecz Nowoczesnej. Przy PO pozostali poszukujący stabilizacji. Zamożniejsi emeryci, ludzie po 50 z bogatszych dzielnic wielkich miast. Taki elektorat, który nie poszukuje wielkich idei tylko chce się nacieszyć tym co ma. PO do tych wyborców nie może mówić językiem lat 90, językiem wolnego rynku. Bo ci ludzie poszukują stabilizacji i są przeciwko PiS-owi. Nie z powodów ideologicznych tylko z powodu niechęci wobec zmian społecznych. Podsumowała to dobrze Agnieszka Holland, że chodzi o to „by było tak jak było”. Stąd możemy się spodziewać po PO, że jej liberalizm ekonomiczny będzie bardziej selektywny.
Ciąg dalszy na kolejnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
„Polska polityka przesunęła się światopoglądowo nieco w prawo, a jednocześnie w kwestiach socjalnych wyraźnie w lewo, i to paradoksalnie za sprawą PiS. PO by przetrwać musi uczynić równoległe ruchy”— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Rafał Chwedoruk, politolog, wykładowca Uniwersytetu Warszawskiego.
wPolityce.pl: W Rzeszowie odbyła się dziś pierwsza regionalna konwencja programowa Platformy Obywatelskiej. Szef partii Grzegorz Schetyna zapowiedział budowę zupełnie „nowej” partii w oparciu o nowy program, który ma zostać przedstawiony na jesieni. Cóż nowego może zaoferować wewnętrznie skłócona i pozbawiona wizji PO?
Prof. Rafał Chwedoruk: PO jest obecnie zawieszona w próżni między koniecznością obrony własnego dorobku, co nie jest proste, a poszukiwaniem czegoś nowego. Problem polega na tym, że formacja Grzegorza Schetyny, gdy przejęła rządy w Polsce, z partii liberalnej, post-KLD-owskiej, przekształciła się w partię władzy, która nie musi precyzować swojego programu. Nie musi mieć wyraźnej tożsamości. Gdy teraz znalazła się w opozycji ciężko jest jej prezentować się jako rewolucyjna partia wiecznie młodych, zdolnych liberałów. PO będzie miała także inny problem z opracowaniem przekonywującego, nowatorskiego programu - a mianowicie formacja Schetyny dobrze wie, że zostanie skrytykowana przez PiS, PSL czy z lewicę i w jaki sposób. Tyle, że zapewne zostanie także skrytykowana przez część środowisk liberalnych, które postawiły na tworzenie nowego podmiotu, koncentrującego liberalny, wielkomiejski elektorat, czyli Nowoczesną. PO, i Schetyna to trafnie ujął, nie może być dłużej partią „ciepłej wody” w kranie, ponieważ partia, która nie sprawuje władzy nie może być tylko pragmatyczna i technokratyczna. Jednocześnie trudno od weteranów polskiej polityki, których nie brakuje w Platformie, oczekiwać nowych, rewolucyjnych idei.
Czyli program PO będzie powstawał w mękach i raczej nie zaskoczy nas oryginalnością?
No, cóż, sądzę, że Schetyna będzie próbował wyśrodkować Platformę. W kwestiach kulturowych konflikt PO z kościołem jej nie służy. Pod przywództwem Schetyny PO przestała już gwałtownie atakować 500+. Polska polityka przesunęła się światopoglądowo nieco w prawo, a jednocześnie w kwestiach socjalnych wyraźnie w lewo, i to paradoksalnie za sprawą PiS. PO by przetrwać musi uczynić równoległe ruchy. To co zrobiła Ewa Kopacz w końcówce rządów Platformy, czyli zwrot w kierunku liberalizmu światopoglądowego, nie przyniósł spodziewanych efektów. Partia nie zyskała nowych wyborców i nie zapobiegło to ucieczce części elektoratu, a także szło to trochę wbrew poglądom wielu działaczy PO. Nie wyłoniono także nikogo, kto mógłby być liderem „lewego” skrzydła partii. Poza tym z biegiem czasu bardzo zmienił się elektorat PO, co rzadko zdarza się w polityce. Partia straciła najwierniejszych z wyborców, wielkomiejski, liberalny elektorat składający się z 30-40-latków. Na rzecz Nowoczesnej. Przy PO pozostali poszukujący stabilizacji. Zamożniejsi emeryci, ludzie po 50 z bogatszych dzielnic wielkich miast. Taki elektorat, który nie poszukuje wielkich idei tylko chce się nacieszyć tym co ma. PO do tych wyborców nie może mówić językiem lat 90, językiem wolnego rynku. Bo ci ludzie poszukują stabilizacji i są przeciwko PiS-owi. Nie z powodów ideologicznych tylko z powodu niechęci wobec zmian społecznych. Podsumowała to dobrze Agnieszka Holland, że chodzi o to „by było tak jak było”. Stąd możemy się spodziewać po PO, że jej liberalizm ekonomiczny będzie bardziej selektywny.
Ciąg dalszy na kolejnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/297231-prof-chwedoruk-o-platformie-20-schetyna-probuje-ratowac-partie-trudno-jednak-oczekiwac-od-zmeczonych-weteranow-rewolucyjnych-idei-nasz-wywiad
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.
