Warto dostrzec to, że to my zabiegaliśmy o to, by do porządku dziennego wprowadzone były wszystkie trzy projekty. To naszymi głosami wprowadzono do porządku obrad również projekty PSL-u i KOD
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl poseł PiS Stanisław Piotrowicz.
wPolityce.pl: Dlaczego projekt PiS, dotyczący Trybunału Konstytucyjnego, ma być najlepszy z trzech, które są w Sejmie?
Stanisław Piotrowicz: Nikt tak nie powiedział. To jest po prostu nasz projekt. Warto dostrzec to, że to my zabiegaliśmy o to, by do porządku dziennego wprowadzone były wszystkie trzy projekty. To naszymi głosami wprowadzono do porządku obrad również projekty PSL-u i KOD. Zobaczymy co dalej. Osobiście uważam, że wszystkie projekty zostaną skierowane do prac komisyjnych. Trudno jednak wyobrazić sobie byśmy osobno na temat każdego z nich, skoro dotyczą tej samej sprawy. Być może to nasz projekt, jako projekt kompleksowy, będzie stanowił szkielet. Ale jest on na tyle bezpieczny, że bazuje na ustawie z 1997 roku. Zastanawialiśmy się jaki ten projekt powinien być. Powinien on - poza wszelkim sporem - służyć dobremu funkcjonowaniu Trybunału Konstytucyjnego, ale powinien być też możliwy do zaakceptowania przez opozycję. Jeżeli nie we wszystkich rozwiązaniach, to w przeważającej większości. Potrzebujemy porozumienia z opozycją, by konflikt wokół TK rozwiązać. Podkreślę, że nasz projekt bazuje na ustawie z 1997 roku, w oparciu o którą Trybunał funkcjonował przez prawie 20 lat. To ustawa, której zapisów nikt nie kwestionował. Oczywiście czas robi swoje i pewne doświadczenia w funkcjonowaniu TK powodują, że tamtą ustawę należy odrobinę znowelizować. Dlatego są tam zawarte przepisy, które już pojawiły się w nowelizacji grudniowej. Dziś są prezentowane w formie uwzględniającej stanowisko Komisji Weneckiej, Komisji Europejskiej, głosy opozycji. I nie mówimy, że jest to ostateczna wersja. Jesteśmy otwarci na dyskusję.
Jedną rzeczą jest przyszłe funkcjonowanie Trybunału w oparciu o tę ustawę. Druga strona to kwestia sporu politycznego, który narósł wokół TK. Dzięki temu konfliktowi powstał chociażby Komitet Obrony Demokracji. Widzi Pan szansę na zakończenie tej awantury?
W tym kontekście warto przypomnieć kto ten konflikt wygenerował…
To akurat dyskusyjna kwestia…
No właśnie nie jest. Z tego względu, że konflikt powstał wtedy gdy PO i PSL złamały konstytucje. To nie tylko moje zdanie. Ta teza znalazła potwierdzenie w orzeczeniu tego Trybunału Konstytucyjnego. Stwierdził on niekonstytucyjność artykułu 137 ustawy przyjętej przez PO i PSL. Konsekwencją było wyłonienie w październiku pięciu sędziów TK awansem. Przez to poprzedni parlament wszedł w kompetencje przyszłego. Spowodowało to konflikt.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Warto dostrzec to, że to my zabiegaliśmy o to, by do porządku dziennego wprowadzone były wszystkie trzy projekty. To naszymi głosami wprowadzono do porządku obrad również projekty PSL-u i KOD
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl poseł PiS Stanisław Piotrowicz.
wPolityce.pl: Dlaczego projekt PiS, dotyczący Trybunału Konstytucyjnego, ma być najlepszy z trzech, które są w Sejmie?
Stanisław Piotrowicz: Nikt tak nie powiedział. To jest po prostu nasz projekt. Warto dostrzec to, że to my zabiegaliśmy o to, by do porządku dziennego wprowadzone były wszystkie trzy projekty. To naszymi głosami wprowadzono do porządku obrad również projekty PSL-u i KOD. Zobaczymy co dalej. Osobiście uważam, że wszystkie projekty zostaną skierowane do prac komisyjnych. Trudno jednak wyobrazić sobie byśmy osobno na temat każdego z nich, skoro dotyczą tej samej sprawy. Być może to nasz projekt, jako projekt kompleksowy, będzie stanowił szkielet. Ale jest on na tyle bezpieczny, że bazuje na ustawie z 1997 roku. Zastanawialiśmy się jaki ten projekt powinien być. Powinien on - poza wszelkim sporem - służyć dobremu funkcjonowaniu Trybunału Konstytucyjnego, ale powinien być też możliwy do zaakceptowania przez opozycję. Jeżeli nie we wszystkich rozwiązaniach, to w przeważającej większości. Potrzebujemy porozumienia z opozycją, by konflikt wokół TK rozwiązać. Podkreślę, że nasz projekt bazuje na ustawie z 1997 roku, w oparciu o którą Trybunał funkcjonował przez prawie 20 lat. To ustawa, której zapisów nikt nie kwestionował. Oczywiście czas robi swoje i pewne doświadczenia w funkcjonowaniu TK powodują, że tamtą ustawę należy odrobinę znowelizować. Dlatego są tam zawarte przepisy, które już pojawiły się w nowelizacji grudniowej. Dziś są prezentowane w formie uwzględniającej stanowisko Komisji Weneckiej, Komisji Europejskiej, głosy opozycji. I nie mówimy, że jest to ostateczna wersja. Jesteśmy otwarci na dyskusję.
Jedną rzeczą jest przyszłe funkcjonowanie Trybunału w oparciu o tę ustawę. Druga strona to kwestia sporu politycznego, który narósł wokół TK. Dzięki temu konfliktowi powstał chociażby Komitet Obrony Demokracji. Widzi Pan szansę na zakończenie tej awantury?
W tym kontekście warto przypomnieć kto ten konflikt wygenerował…
To akurat dyskusyjna kwestia…
No właśnie nie jest. Z tego względu, że konflikt powstał wtedy gdy PO i PSL złamały konstytucje. To nie tylko moje zdanie. Ta teza znalazła potwierdzenie w orzeczeniu tego Trybunału Konstytucyjnego. Stwierdził on niekonstytucyjność artykułu 137 ustawy przyjętej przez PO i PSL. Konsekwencją było wyłonienie w październiku pięciu sędziów TK awansem. Przez to poprzedni parlament wszedł w kompetencje przyszłego. Spowodowało to konflikt.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/296050-piotrowicz-o-sporze-wokol-tk-chcialbym-wierzyc-ze-po-stronie-opozycji-jest-refleksja-ze-ten-konflikt-nie-sluzy-polsce-nasz-wywiad
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.